Zjadanie wszystkiego na spacerach
stankry - 08-07-09 14:04
Zjadanie wszystkiego na spacerach
Problem jest następujacy. demon na spacerach do pyska bierze wszystko co sie da. no moze prawie bo nie zjada kup i jakis ekstremalnych 'potraw'. Zjada patyki, liscie, kępaki traw i ... kości, pióra, wyrzucone resztki jedzenia.
Zupelnie nie wiem jak sobie z tym poradzuic. Nie chce zakladac mu kaganca, ale juz koncza mi sie pomysly. Probowalem przywolywac, dawac smakolyki, mowic ZOSTAW. Wszystko ok - zostawia, ale za chwile bierze cos innego. Nie chodzi mi o to zeby go nauczyc zostawiania, ale nie podejmowania wcale jedzenia z ziemii.
Macie jakiej pomysły?
P.S. Aha no i uwielbia wode 'podwórkową'.
dorota w-l - 08-07-09 15:14
Kupiłam krążki metalowe - takie kapsle na sznurku , które robią hałas . i kiedy Ita ryła gdzieś i próbowała coś brać do pyska to było fe i jak nie pomagało to był rzut w kierunku Ity i wtedy zostawiała . Co do zjadania nietypowych moze być problem nieprawidłowej flory bakteryjnej : proponuje żwacze wołowe , albo tabletki ze żwaczy Rumen Tabs firmy Nikita . Śmierdzi jak diabeł ,tabletki mniej ale pomaga i psy nie zjadają śmierdzieli .
Gość-11763 - 08-07-09 21:49
Moj tak mial do 6 miesiaca byl jak odkurzacz nic nie moglo lezec... ale przeszlo jak reka odjal :)
stankry - 09-07-09 13:31
Cytat:
Napisane przez dorota w-l Kupiłam krążki metalowe - takie kapsle na sznurku , które robią hałas . i kiedy Ita ryła gdzieś i próbowała coś brać do pyska to było fe i jak nie pomagało to był rzut w kierunku Ity i wtedy zostawiała . Co do zjadania nietypowych moze być problem nieprawidłowej flory bakteryjnej : proponuje żwacze wołowe , albo tabletki ze żwaczy Rumen Tabs firmy Nikita . Śmierdzi jak diabeł ,tabletki mniej ale pomaga i psy nie zjadają śmierdzieli . Gdzie moge kupic takie krazki? nigdzie w sieci tego nie znalazlem :) To metoda i projekt Johna Fishera tak?
furciaczek - 09-07-09 14:07
Wpisz w google "dyski treningowe" i bedziesz mial kilka sklepow ktore sprzedaja, na allegro chyba tez mozna kupic:veryhappy:
Radze poczytac troche o pracy z dyskami bo to nie polega tylko na bezmyslnym rzucaniu psu pod nogi ;)
stankry - 09-07-09 14:27
Kiedys juz o tym czytalem, ale jakos zupelnie mi ulecialo i nie pomyslalem o ich zastosowaniu. W ksiazce Okiem psa z tego co pamietam bylo sporo poswiecone wlasnie krazkom (nie jestem pewien czy w tej).
Ale oczywiscie i tak poglebie swoja wiedze przed ich zastosowaniem. Mysle ze w sieci powienienem cos zlaesc. Pozostaje tylko kwestia przesiania idiotycznych spekulacji z informqacjami, ktorze rzeczywiscie moga sie przydac.
Dziękuje i pozdrawiam:wave:
kasiula - 21-02-10 19:03
odświeżę temat bo mam problem z moim młodym...
dokładnie jest jak odkurzacz na spacerach...łazi z nosem przy ziemi (zaznaczę od razu że staram się psa czymś zająć i bawimy się w aport, ćwiczymy komendy itp) ale on woli niuchać i szukać czegoś co nadaje się do pożarcia..
ćwiczyłam z nim komendy
nie rusz- jak coś niucha żeby nie brał do pyska
i zostaw - jak juz złapie żeby oddał
i oczywiście działa 2/10 czyli czasem wypuści za jakieś ciastko, ale częsciej woli zjeść..
Nie da się nosić na każdy spacer smakowitego mięska (bo za to pewnie by oddał wszystko) a na ciastko nie zawsze się skusi...
Problem największy jest, że jak juz złapie coś dobrego (np ostatnio wynajduje kawałki słoniny <szlag mnie trafia na tych ludzi co to wyrzucają rsztki przez okna!>) to włącza mu się agresor.. tzn nie da do siebie podejść, gdyby nie to że jest na smyczy to uciekłby ode mnie i zaczyna warczeć jak się zbliżam!
rada tresera była by jak coś zaczyna warczeć rzucić koło niego łańcuszkiem, ale nie działa to wtedy gdy już ma coś wpysku - zwłaszcza taki "smakołyk"
macie jakieś rady na to??
zastanawiałam się nad tymi dyskami treningowymi, ale chciałabym najpierw poczytać o metodzie (czy tylko w Okiem psa można o nich poczytać czy są inne książki??)
stankry - 22-02-10 07:16
Powiem tak - wyrośnie z tego :) , ale musisz mu pomóc. Za każdym razem jak coś wezie musisz wymuszac na nim zeby wyplul, inaczej wiedzac ze jest szansa na to ze go nie zlapiesz - bedzie probowal :) . Na z 'zostaw' przerzuciłem się na 'FEEE!!!!'. Tzn teraz mowie zostaw ale poczatkowo, jak miałem problem FE okazało się bardziej donośne i bardziej skuteczne. Poza tym (jesli nie reagował) rzucałem smyczą - mam taka która wydaje dzwięk podobny do kluczy. Kluczami nie rzucałem bo mam za ciężkie :)
Pomogło - dziś Demon nie zbiera zupełnie nic. Jakiś czas temy jak znalazł nogę od kurczaka to złapał i leciał z nią do mnie ucieszony ale 'zostaw' pomogło. Tyle, że w tym przypadku zebranie z ziemii miało już inne podłoże niż w młodości :)
A co do tego agresora - nie pozwól na to!!! Nie może się tak zachowywać! Od razu jak tylko tak robi możesz pacnąć go ( LEKKO! ) w pysk. To forma upokorzenia, ale nie powinno go zaboleć wiec nie rob tego mocno. Bol spowoduje ze będzie gorzej (jak nie w tej to w innych sytuacjach). Pamietaj - agresja rodzi agresje. My - właściciele crsiaków musimy wykazywać się najwyższym stopniem opanowania.
furciaczek - 23-02-10 02:27
Warto rowniez nagradzac psa w chwili gdy juz wypusci z pyska nieporzadany przedmiot. Mozna dac jakis extra smakolyk (cos co pies uwielbia i dostaje tylko w wyjatkowych okolicznosciach) lub pileczke, zalezy co danego psa bardziej motywuje. Pies nauczy sie w ten sposob ze dana reakcja przynosi kozysci, ze w zamian za cos dostaje cos jeszcze fajniejszego i bedzie chetniej wykonywal polecenia :)
stankry - 23-02-10 07:37
Cytat:
Napisane przez furciaczek Warto rowniez nagradzac psa w chwili gdy juz wypusci z pyska nieporzadany przedmiot. Mozna dac jakis extra smakolyk (cos co pies uwielbia i dostaje tylko w wyjatkowych okolicznosciach) lub pileczke, zalezy co danego psa bardziej motywuje. Pies nauczy sie w ten sposob ze dana reakcja przynosi kozysci, ze w zamian za cos dostaje cos jeszcze fajniejszego i bedzie chetniej wykonywal polecenia :) Oczywiście, że tak - zapomniałem napisać :)
Nagradzać obowiązkowo!
kasiula - 24-02-10 22:05
oj żebyście wiedzieli czego to ja nie nosiłam w kieszeniach żeby młodego przekupić!!! łasuch niesamowity z niego więc wszystko mu smakuje, ale cwaniak przy tym ogromny bo wchłania worki foliowe jak najlepszy odkurzacz z prędkością światła i pięknie siada po chwili z pyszczakiem w górze czekając na nagrodę...
ale ostatnio wręcz wydzieram się "nie rusz" lub "zostaw" i jakoś działa... tfu tfu ;)
co do "agresji" to nie biję go wtedy, ale zaznaczam że nie podoba mi się to i lekko w pyska klepnę lub stanowczo krzyczę "NIE"....
no nic ćwiczymy dalej... ostatnio warował i siedział 1m przed smakołykiem i później musiał go minąć i podejść do mnie.. za 1szym arzem pochylił się łakomczuch ale krzyknęłam i podziałało :)
Kasiun - 25-02-10 09:36
A może mu brakuje flory bakteryjnej w jelitach? na to żwacze albo tabletki rumen tabs się przydają. No i ucz go, że jak podchodzisz do niego jak je, to ma być spokojny, np. podchodząc z czymś super smacznym do jego miski podczas jedzenia i wrzuć mu to, po niedługim czasie powinien zacząć zerkać z zaciekawieniem jak podchodzisz i czekać na smakołyk. Rób to nieregularnie, ale dość często. Na spacerach - jak odda lub wyrzuci z pyska, chwal i/lub nagradzaj.
Ja miałam podobny problem, Toro wciągał jak śmieciara wszystko, cud, że przeżył dzieciństwo :hyper: wciąż czasem mu się to zdarza, ale! głównie jak jest głodny, albo jak faktycznie coś smacznego znajdzie. Ostatnio zwycięstwo zaliczyłam - Toro złapał do pyska taką dużą skórę makreli wraz z głową, wrzasnęłam "nieee!" i wypuścił :thumbsup: dostał pochwałę i smakołyka za to. Ale to też efekt niestety paru porządnych skarceń w podobnych sytuacjach, skarceń za wzięcie do pyska.
kasiula - 25-02-10 19:19
Cytat:
Napisane przez Kasiun A może mu brakuje flory bakteryjnej w jelitach? na to żwacze albo tabletki rumen tabs się przydają. No i ucz go, że jak podchodzisz do niego jak je, to ma być spokojny, np. podchodząc z czymś super smacznym do jego miski podczas jedzenia i wrzuć mu to, po niedługim czasie powinien zacząć zerkać z zaciekawieniem jak podchodzisz i czekać na smakołyk. Rób to nieregularnie, ale dość często. Na spacerach - jak odda lub wyrzuci z pyska, chwal i/lub nagradzaj.
Ja miałam podobny problem, Toro wciągał jak śmieciara wszystko, cud, że przeżył dzieciństwo :hyper: wciąż czasem mu się to zdarza, ale! głównie jak jest głodny, albo jak faktycznie coś smacznego znajdzie. Ostatnio zwycięstwo zaliczyłam - Toro złapał do pyska taką dużą skórę makreli wraz z głową, wrzasnęłam "nieee!" i wypuścił :thumbsup: dostał pochwałę i smakołyka za to. Ale to też efekt niestety paru porządnych skarceń w podobnych sytuacjach, skarceń za wzięcie do pyska. Wiesz ja dokładnie tak robie w domu i do miski moge podchodzic a nawet wsadzic tam łapę i nie ma problemu, wie że w domu dorzucę mu coś smacznego i merda ogonkiem:) tylko na spacerach taki niuchacz mu się włącza...oczywiście na spacerach chwalę ile mogę, kieszenie mam wypełnione smakolykami (bez tego nie wychodze na spacer), niedożywiony to on nie jest - źle nie wygląda, ale apetyt ma taki, że pewnie jakbym mu dała 15kg karmy to pękałby ale i jadl dalej..na zapas się nie da najeśc a on próbuje!
do tego jest taki cwany, że łapie do pyska takie rzeczy co wiem że i tak tego nie połknie (np. papierki po batonach czy plastikowe kubki) i memła a jak mówię "zostaw" to wypuszcza i czeka na smakołyk!
a wiecie co ostatnio zrobił:
dzieci na boisku zrobiły bałwana (takiego mojego wzrostu mniej więcej 165cm)- ładny taki bo miał marchewkowy nos, oczy zrobione z połówek ziemniaka pokolorowane w środku, a ten mój cwaniak tak skakał aż nie rozwalił mu głowy i dopadł marchewki, musiałam tylko łapa te surowe ziemniaki żeby i do nich sie nie dobrał bo później pewnie by rzygał albo sraka na całego ;)
i jeszcze za chwilę wyniuchał na drzewie słoninę dla sikorek i tez skubanie tak wysoko skoczył że aż w szoku byłam że takie no w sumie ciężkie bydle (już przecież ma 48kg) może tylko skoczyc z miejsca! :O
aaa i żwacze/ rumen tabsk też dostawał i dostaje bo kiedyś to jeszcze zasmakował w kooopach ;) więc juz wiem, że takich smierdziuchów mu czasem potrzeba
Dalton - 25-02-10 19:44
ja mam podobny problem z daltonem zjada lub lize kupy ale tylko te wodniste , twarde omija z daleka i szyszki,kosci itp. zjada az mu slina cieknie. zazwyczaj wyciagam mu z paszczy lub sam wyrzuca jak zawolam kosci, jakies szyszki male ,patyki ale z kupami jest problem bo jak nie podejde do niego i go odciagne to nie przestanie lizac. :hot2:
kasiula - 25-02-10 20:02
Cytat:
Napisane przez Dalton ja mam podobny problem z daltonem zjada lub lize kupy ale tylko te wodniste , twarde omija z daleka i szyszki,kosci itp. zjada az mu slina cieknie. zazwyczaj wyciagam mu z paszczy lub sam wyrzuca jak zawolam kosci, jakies szyszki male ,patyki ale z kupami jest problem bo jak nie podejde do niego i go odciagne to nie przestanie lizac. :hot2: mojemu na szczęście przeszło z kupami - dostawał po kila tabletek rumen a teraz mu kupuję żwacze..
chociaż nie powiem czasem zdarzy mu się skubnąc kupę ale końską ;)zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl reyes.pev.pl
stankry - 08-07-09 14:04
Zjadanie wszystkiego na spacerach
Problem jest następujacy. demon na spacerach do pyska bierze wszystko co sie da. no moze prawie bo nie zjada kup i jakis ekstremalnych 'potraw'. Zjada patyki, liscie, kępaki traw i ... kości, pióra, wyrzucone resztki jedzenia.
Zupelnie nie wiem jak sobie z tym poradzuic. Nie chce zakladac mu kaganca, ale juz koncza mi sie pomysly. Probowalem przywolywac, dawac smakolyki, mowic ZOSTAW. Wszystko ok - zostawia, ale za chwile bierze cos innego. Nie chodzi mi o to zeby go nauczyc zostawiania, ale nie podejmowania wcale jedzenia z ziemii.
Macie jakiej pomysły?
P.S. Aha no i uwielbia wode 'podwórkową'.
dorota w-l - 08-07-09 15:14
Kupiłam krążki metalowe - takie kapsle na sznurku , które robią hałas . i kiedy Ita ryła gdzieś i próbowała coś brać do pyska to było fe i jak nie pomagało to był rzut w kierunku Ity i wtedy zostawiała . Co do zjadania nietypowych moze być problem nieprawidłowej flory bakteryjnej : proponuje żwacze wołowe , albo tabletki ze żwaczy Rumen Tabs firmy Nikita . Śmierdzi jak diabeł ,tabletki mniej ale pomaga i psy nie zjadają śmierdzieli .
Gość-11763 - 08-07-09 21:49
Moj tak mial do 6 miesiaca byl jak odkurzacz nic nie moglo lezec... ale przeszlo jak reka odjal :)
stankry - 09-07-09 13:31
Cytat:
Napisane przez dorota w-l Kupiłam krążki metalowe - takie kapsle na sznurku , które robią hałas . i kiedy Ita ryła gdzieś i próbowała coś brać do pyska to było fe i jak nie pomagało to był rzut w kierunku Ity i wtedy zostawiała . Co do zjadania nietypowych moze być problem nieprawidłowej flory bakteryjnej : proponuje żwacze wołowe , albo tabletki ze żwaczy Rumen Tabs firmy Nikita . Śmierdzi jak diabeł ,tabletki mniej ale pomaga i psy nie zjadają śmierdzieli . Gdzie moge kupic takie krazki? nigdzie w sieci tego nie znalazlem :) To metoda i projekt Johna Fishera tak?
furciaczek - 09-07-09 14:07
Wpisz w google "dyski treningowe" i bedziesz mial kilka sklepow ktore sprzedaja, na allegro chyba tez mozna kupic:veryhappy:
Radze poczytac troche o pracy z dyskami bo to nie polega tylko na bezmyslnym rzucaniu psu pod nogi ;)
stankry - 09-07-09 14:27
Kiedys juz o tym czytalem, ale jakos zupelnie mi ulecialo i nie pomyslalem o ich zastosowaniu. W ksiazce Okiem psa z tego co pamietam bylo sporo poswiecone wlasnie krazkom (nie jestem pewien czy w tej).
Ale oczywiscie i tak poglebie swoja wiedze przed ich zastosowaniem. Mysle ze w sieci powienienem cos zlaesc. Pozostaje tylko kwestia przesiania idiotycznych spekulacji z informqacjami, ktorze rzeczywiscie moga sie przydac.
Dziękuje i pozdrawiam:wave:
kasiula - 21-02-10 19:03
odświeżę temat bo mam problem z moim młodym...
dokładnie jest jak odkurzacz na spacerach...łazi z nosem przy ziemi (zaznaczę od razu że staram się psa czymś zająć i bawimy się w aport, ćwiczymy komendy itp) ale on woli niuchać i szukać czegoś co nadaje się do pożarcia..
ćwiczyłam z nim komendy
nie rusz- jak coś niucha żeby nie brał do pyska
i zostaw - jak juz złapie żeby oddał
i oczywiście działa 2/10 czyli czasem wypuści za jakieś ciastko, ale częsciej woli zjeść..
Nie da się nosić na każdy spacer smakowitego mięska (bo za to pewnie by oddał wszystko) a na ciastko nie zawsze się skusi...
Problem największy jest, że jak juz złapie coś dobrego (np ostatnio wynajduje kawałki słoniny <szlag mnie trafia na tych ludzi co to wyrzucają rsztki przez okna!>) to włącza mu się agresor.. tzn nie da do siebie podejść, gdyby nie to że jest na smyczy to uciekłby ode mnie i zaczyna warczeć jak się zbliżam!
rada tresera była by jak coś zaczyna warczeć rzucić koło niego łańcuszkiem, ale nie działa to wtedy gdy już ma coś wpysku - zwłaszcza taki "smakołyk"
macie jakieś rady na to??
zastanawiałam się nad tymi dyskami treningowymi, ale chciałabym najpierw poczytać o metodzie (czy tylko w Okiem psa można o nich poczytać czy są inne książki??)
stankry - 22-02-10 07:16
Powiem tak - wyrośnie z tego :) , ale musisz mu pomóc. Za każdym razem jak coś wezie musisz wymuszac na nim zeby wyplul, inaczej wiedzac ze jest szansa na to ze go nie zlapiesz - bedzie probowal :) . Na z 'zostaw' przerzuciłem się na 'FEEE!!!!'. Tzn teraz mowie zostaw ale poczatkowo, jak miałem problem FE okazało się bardziej donośne i bardziej skuteczne. Poza tym (jesli nie reagował) rzucałem smyczą - mam taka która wydaje dzwięk podobny do kluczy. Kluczami nie rzucałem bo mam za ciężkie :)
Pomogło - dziś Demon nie zbiera zupełnie nic. Jakiś czas temy jak znalazł nogę od kurczaka to złapał i leciał z nią do mnie ucieszony ale 'zostaw' pomogło. Tyle, że w tym przypadku zebranie z ziemii miało już inne podłoże niż w młodości :)
A co do tego agresora - nie pozwól na to!!! Nie może się tak zachowywać! Od razu jak tylko tak robi możesz pacnąć go ( LEKKO! ) w pysk. To forma upokorzenia, ale nie powinno go zaboleć wiec nie rob tego mocno. Bol spowoduje ze będzie gorzej (jak nie w tej to w innych sytuacjach). Pamietaj - agresja rodzi agresje. My - właściciele crsiaków musimy wykazywać się najwyższym stopniem opanowania.
furciaczek - 23-02-10 02:27
Warto rowniez nagradzac psa w chwili gdy juz wypusci z pyska nieporzadany przedmiot. Mozna dac jakis extra smakolyk (cos co pies uwielbia i dostaje tylko w wyjatkowych okolicznosciach) lub pileczke, zalezy co danego psa bardziej motywuje. Pies nauczy sie w ten sposob ze dana reakcja przynosi kozysci, ze w zamian za cos dostaje cos jeszcze fajniejszego i bedzie chetniej wykonywal polecenia :)
stankry - 23-02-10 07:37
Cytat:
Napisane przez furciaczek Warto rowniez nagradzac psa w chwili gdy juz wypusci z pyska nieporzadany przedmiot. Mozna dac jakis extra smakolyk (cos co pies uwielbia i dostaje tylko w wyjatkowych okolicznosciach) lub pileczke, zalezy co danego psa bardziej motywuje. Pies nauczy sie w ten sposob ze dana reakcja przynosi kozysci, ze w zamian za cos dostaje cos jeszcze fajniejszego i bedzie chetniej wykonywal polecenia :) Oczywiście, że tak - zapomniałem napisać :)
Nagradzać obowiązkowo!
kasiula - 24-02-10 22:05
oj żebyście wiedzieli czego to ja nie nosiłam w kieszeniach żeby młodego przekupić!!! łasuch niesamowity z niego więc wszystko mu smakuje, ale cwaniak przy tym ogromny bo wchłania worki foliowe jak najlepszy odkurzacz z prędkością światła i pięknie siada po chwili z pyszczakiem w górze czekając na nagrodę...
ale ostatnio wręcz wydzieram się "nie rusz" lub "zostaw" i jakoś działa... tfu tfu ;)
co do "agresji" to nie biję go wtedy, ale zaznaczam że nie podoba mi się to i lekko w pyska klepnę lub stanowczo krzyczę "NIE"....
no nic ćwiczymy dalej... ostatnio warował i siedział 1m przed smakołykiem i później musiał go minąć i podejść do mnie.. za 1szym arzem pochylił się łakomczuch ale krzyknęłam i podziałało :)
Kasiun - 25-02-10 09:36
A może mu brakuje flory bakteryjnej w jelitach? na to żwacze albo tabletki rumen tabs się przydają. No i ucz go, że jak podchodzisz do niego jak je, to ma być spokojny, np. podchodząc z czymś super smacznym do jego miski podczas jedzenia i wrzuć mu to, po niedługim czasie powinien zacząć zerkać z zaciekawieniem jak podchodzisz i czekać na smakołyk. Rób to nieregularnie, ale dość często. Na spacerach - jak odda lub wyrzuci z pyska, chwal i/lub nagradzaj.
Ja miałam podobny problem, Toro wciągał jak śmieciara wszystko, cud, że przeżył dzieciństwo :hyper: wciąż czasem mu się to zdarza, ale! głównie jak jest głodny, albo jak faktycznie coś smacznego znajdzie. Ostatnio zwycięstwo zaliczyłam - Toro złapał do pyska taką dużą skórę makreli wraz z głową, wrzasnęłam "nieee!" i wypuścił :thumbsup: dostał pochwałę i smakołyka za to. Ale to też efekt niestety paru porządnych skarceń w podobnych sytuacjach, skarceń za wzięcie do pyska.
kasiula - 25-02-10 19:19
Cytat:
Napisane przez Kasiun A może mu brakuje flory bakteryjnej w jelitach? na to żwacze albo tabletki rumen tabs się przydają. No i ucz go, że jak podchodzisz do niego jak je, to ma być spokojny, np. podchodząc z czymś super smacznym do jego miski podczas jedzenia i wrzuć mu to, po niedługim czasie powinien zacząć zerkać z zaciekawieniem jak podchodzisz i czekać na smakołyk. Rób to nieregularnie, ale dość często. Na spacerach - jak odda lub wyrzuci z pyska, chwal i/lub nagradzaj.
Ja miałam podobny problem, Toro wciągał jak śmieciara wszystko, cud, że przeżył dzieciństwo :hyper: wciąż czasem mu się to zdarza, ale! głównie jak jest głodny, albo jak faktycznie coś smacznego znajdzie. Ostatnio zwycięstwo zaliczyłam - Toro złapał do pyska taką dużą skórę makreli wraz z głową, wrzasnęłam "nieee!" i wypuścił :thumbsup: dostał pochwałę i smakołyka za to. Ale to też efekt niestety paru porządnych skarceń w podobnych sytuacjach, skarceń za wzięcie do pyska. Wiesz ja dokładnie tak robie w domu i do miski moge podchodzic a nawet wsadzic tam łapę i nie ma problemu, wie że w domu dorzucę mu coś smacznego i merda ogonkiem:) tylko na spacerach taki niuchacz mu się włącza...oczywiście na spacerach chwalę ile mogę, kieszenie mam wypełnione smakolykami (bez tego nie wychodze na spacer), niedożywiony to on nie jest - źle nie wygląda, ale apetyt ma taki, że pewnie jakbym mu dała 15kg karmy to pękałby ale i jadl dalej..na zapas się nie da najeśc a on próbuje!
do tego jest taki cwany, że łapie do pyska takie rzeczy co wiem że i tak tego nie połknie (np. papierki po batonach czy plastikowe kubki) i memła a jak mówię "zostaw" to wypuszcza i czeka na smakołyk!
a wiecie co ostatnio zrobił:
dzieci na boisku zrobiły bałwana (takiego mojego wzrostu mniej więcej 165cm)- ładny taki bo miał marchewkowy nos, oczy zrobione z połówek ziemniaka pokolorowane w środku, a ten mój cwaniak tak skakał aż nie rozwalił mu głowy i dopadł marchewki, musiałam tylko łapa te surowe ziemniaki żeby i do nich sie nie dobrał bo później pewnie by rzygał albo sraka na całego ;)
i jeszcze za chwilę wyniuchał na drzewie słoninę dla sikorek i tez skubanie tak wysoko skoczył że aż w szoku byłam że takie no w sumie ciężkie bydle (już przecież ma 48kg) może tylko skoczyc z miejsca! :O
aaa i żwacze/ rumen tabsk też dostawał i dostaje bo kiedyś to jeszcze zasmakował w kooopach ;) więc juz wiem, że takich smierdziuchów mu czasem potrzeba
Dalton - 25-02-10 19:44
ja mam podobny problem z daltonem zjada lub lize kupy ale tylko te wodniste , twarde omija z daleka i szyszki,kosci itp. zjada az mu slina cieknie. zazwyczaj wyciagam mu z paszczy lub sam wyrzuca jak zawolam kosci, jakies szyszki male ,patyki ale z kupami jest problem bo jak nie podejde do niego i go odciagne to nie przestanie lizac. :hot2:
kasiula - 25-02-10 20:02
Cytat:
Napisane przez Dalton ja mam podobny problem z daltonem zjada lub lize kupy ale tylko te wodniste , twarde omija z daleka i szyszki,kosci itp. zjada az mu slina cieknie. zazwyczaj wyciagam mu z paszczy lub sam wyrzuca jak zawolam kosci, jakies szyszki male ,patyki ale z kupami jest problem bo jak nie podejde do niego i go odciagne to nie przestanie lizac. :hot2: mojemu na szczęście przeszło z kupami - dostawał po kila tabletek rumen a teraz mu kupuję żwacze..
chociaż nie powiem czasem zdarzy mu się skubnąc kupę ale końską ;)