Przejrzyj wiadomości

Zabawy węchowe



Smoku - 05-02-10 09:59
Zabawy węchowe
  No właśnie - zupełnie nie wiem jak nauczyć psiaka tropienia ...

Mamy przed sobą jeszcze jakieś 2 tyg. ograniczonych spacerów z powodu zrastającej się rany, a naszego Dragulca już roznosi. Potrafi skakać i tarzać się trzymając sznurek w pysku. Albo go nam przynosi i chce by koniecznie mu rzucać.
Na razie uspokajamy go głaskaniem, lekkim drapaniem i ... ziewaniem. :eyebrows:
Czasami działa a czasami to my :zzz: od tego ziewania.

Wszelkie pomysły mile widziane - musimy jakoś zmęczyć naszego małego ADHD :yes:

Smoku

Zula pomóż :ichelp:




laverte - 05-02-10 20:20

  Moje pomysly:

- kong
- zabawa w chowanego (Wy sie chowacie w domu, lub chowacie jakis przedmiotm, lub smakolyk)
- wszelkie rodzaje ksztaltowania klikerem ;) [typu podnoszenie tylnej lapy, robienie kolek, stawianie ucha, wchodzenie do tylku po schodach itd...]
- kostka quizowa
- zabawy w chowanie smakolykow pod miseczkami
- szkolenie w domu (nawet takie proste jak siad zostan itd...)

hmmm... tyle na razie.

A o tropieniu jako takim chetnie napisze, ale jak bede miala troche dluzsza wolna chwile ;)

Powodzenia i bardzo sie ciesze, ze Drago sie wylizuje!!



Smoku - 08-02-10 15:18

  Dzięki za nakreślenie jest jednak pewne ale ... nagrody za wykonane zadania ...

- kong odpada - musiałbym mu upchać tam jedzenie a na razie to dostaje jedynie mazię
- chowanie czegoś co nie jest smakołykiem ... jest ciężkie - nie wiem jak zachęcić go do szukania - zresztą po znalezieniu spodziewam się, że powinna być nagroda. Zabawa nią nie może być, bo zrastający się brzuch nie pozwala na intensywne zabawy.
- kształtowanie klikerem - tutaj też wchodzą nagrody ... na razie ćwiczymy przy podawaniu jedzenia.
- kostka quizowa
- zabawy w chowanie smakolykow pod miseczkami - ciągle to problematyczne jedzenie
- szkolenie podciągnąłem pod kształtowanie [może niesłusznie]

:(

Smoku



edyta - 11-02-10 08:37

  Witam,
To wielki kłopot z młodą, żywiołową filą, która nie może fikać. Przerabialiśmy to z naszym Dragonem - głęboko rozciął sobie łapę na szkle (na środku rozległego pola... ) i musieliśmy ograniczyć mu bieganie na spacerach. Dragon sprawnie ściągnął sobie szwy i łapa długo się goiła. Aby zmęczyć naszego szanownego smoka zabieraliśmy go na "spacery jeżdżone" tzn. jechaliśmy gdzieś dalej a chodziliśmy z psem na smyczy (krótko). Jeżeli nie było dużych mrozów zostawialiśmy go w nagrzanym samochodzie pod sklepem, pocztą itp. (na krótko) - piechowi się dużo działo - jak wracaliśmy do domu pies z radości merdał ogonem, że już wrócił ze "spaceru". Nie wiem tylko jak Wasz Drago teraz ze wsiadaniem do samochodu, skakać pewnie też nie może...Zdrowia dla piecha, cierpliwości dla właścicieli




laverte - 11-02-10 11:10

  @ Smoku tak sobie mysle, ze moze w ramach nagrody smakowej, uzywalibyscie pasztetu, lub innej formy smaczka lizanego - bo kilka lizniec nie dostarczy mu do zoladka zbyt duzej ilosci pokarmu, bedzie nagroda ! bo najwazniejsze jest, zeby ja czul na jezyku (kwestia smaku).

I tu pewne smieszne powiedzonko - "pasztetowa duda, czyni szkoleniowe cuda" ;) - oczywiscie nie jestem przedstawicielem handlowym w/w dudy :P ale faktycznie cos w tym jest!

Dajcie znac!
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • reyes.pev.pl