Za bardzo zrównoważona nie-bojowa Tosa?
aaj - 28-08-06 11:37
Za bardzo zrównoważona nie-bojowa Tosa?
W sobotę doświadczyłem pewnego zakresu odporności psychicznej Toshi i różnego stopnia jej zrównoważenia. Jestem ciekaw jak poniżej opisane zachowanie Toshi wpisuje się we wzorzec rasy Tosa i jak to wygląda u psów innych użytkowników forum.
W sobotę podczas spaceru na szkolenie przez osiedle, gdzie wielkość domów wzrasta proporcjonalnie do pokonywanego dystansu i w przekonaniu właścicieli tak samo ma się dziać z ich psami :-) Toshi najpierw została oszczekana przez co najmniej tuzin psów poczynając od tych całkiem małych do tych całkiem sporych jak owczarek kaukaski. I może nie byłoy w tym nic ciekawego, gdyby nie to, że w pewnym momencie wypadł jakiś mały piesek i oszczekując Toshi z badzo bliskiej odległości zachęcony zapewne brakiem odpowiedniej silnej reakcji zdecydował się dwa razy ukąsać a raczej uszczypnąć Toshi zanim zrezygnował z podjęcia bardziej desperackiej akcji. Toshi w tej całej sytuacji jedynie lekko warknęła i muszę napisać, że zadowolony byłem, że ten piesek sobie podarował, bo przez głowę przeszła mi myśl, że będę musiał stanąć w obronie mojej Tośki :-). Potem było jeszcze jedno wielkie szczekania na Toshi znów kilku psów i w tej sytuacji Toshi w moim odczuciu wydała się być niepewna, bo przeszła z lewej strony skąd też istniało ewentualne zagrożenie od strasznie ujadających psów do prawej strony jakby skrywając się za mną. Szczerze mówiąc w tym momencie zastanowiłem się czy nie jest tak, że brakuje Toshi jakieś pewności siebie i że należałoby może tą pewność wzmocnić, choćby przez PO. Poźniejsze jednak zachowanie - już na szkoleniu - w przerwie, kiedy jest czas wolny dla psów, pokazał już inne oblicze psa. Najpierw został wielokrotnie odstraszony przez silny, gardłowy warkot nachalny w swej miłości Hovawart (ale nawet i wtym wypadku nie zostały użyte kły) a poźniej doszło do małej przepychanki pomiedzy Toshi a suką Owczarka Środkowoazjatyckiego i to za prowokacją Toshi, która swojej rówieśnicy pokładała pysk na karku. Te różne zachowania w ciągu tego dnia sprawiły, że ostatecznie nie wiem jak ocenić poziom równowagi i podatności na bodźce. Zastanawiam się czy może istnieje potrzeba wzmocnienia pewności pieska, ale też to doświadczenia zachęciło mnie do bardziej ogólnych pytań dotyczących pewnych cech charakterystycznych a odnoszących się do całej rasy Tosa.
Po pierwsze, czy zasadne byłoby przyjęcie takiego założenia, że wśród ras psów wpisanych za agresywne Tosa jest tym psem, który wykazuje się względnie większym poziomem odporności na pobudzenie i reakcje niż inne psy. Po drugie skoro prawdą jest pierwsze to jaka jest zasadność wpisania (pomijając może wielkość i rodowód - pies do walki) na listę rasy uznanych za agresywne, skoro pies jako przedstawiciel rasy jest zrównoważony nawet przesadnie? Po trzecie i jest to jakieś nawiązanie do tematu o psach myśliwskich i jednej z odpowiedzi, że mieszanka ras w rasie Tosa miała służyć stworzeniu psa do walki - to jeśli jednak poziom pobudzenia jest tak wysoko ustawiony to można napisać, że ze względów na osiągnięcie zamierzonych efektów hodowlanych nie jest to cecha raczej porządana. U większości psów bojowych niższy poziom pobudzenia równa się szybsza reakcja. Pies nie może się "zastanawiać" czy warto gryźć czy nie.
mayya - 28-08-06 12:20
Cytat:
Napisane przez aaj W sobotę doświadczyłem pewnego zakresu odporności psychicznej Toshi i różnego stopnia jej zrównoważenia. Jestem ciekaw jak poniżej opisane zachowanie Toshi wpisuje się we wzorzec rasy Tosa i jak to wygląda u psów innych użytkowników forum.
W sobotę podczas spaceru na szkolenie przez osiedle, gdzie wielkość domów wzrasta proporcjonalnie do pokonywanego dystansu i w przekonaniu właścicieli tak samo ma się dziać z ich psami :-) Toshi najpierw została oszczekana przez co najmniej tuzin psów poczynając od tych całkiem małych do tych całkiem sporych jak owczarek kaukaski. I może nie byłoy w tym nic ciekawego, gdyby nie to, że w pewnym momencie wypadł jakiś mały piesek i oszczekując Toshi z badzo bliskiej odległości zachęcony zapewne brakiem odpowiedniej silnej reakcji zdecydował się dwa razy ukąsać a raczej uszczypnąć Toshi zanim zrezygnował z podjęcia bardziej desperackiej akcji. Toshi w tej całej sytuacji jedynie lekko warknęła i muszę napisać, że zadowolony byłem, że ten piesek sobie podarował, bo przez głowę przeszła mi myśl, że będę musiał stanąć w obronie mojej Tośki :-). Potem było jeszcze jedno wielkie szczekania na Toshi znów kilku psów i w tej sytuacji Toshi w moim odczuciu wydała się być niepewna, bo przeszła z lewej strony skąd też istniało ewentualne zagrożenie od strasznie ujadających psów do prawej strony jakby skrywając się za mną. Szczerze mówiąc w tym momencie zastanowiłem się czy nie jest tak, że brakuje Toshi jakieś pewności siebie i że należałoby może tą pewność wzmocnić, choćby przez PO. Poźniejsze jednak zachowanie - już na szkoleniu - w przerwie, kiedy jest czas wolny dla psów, pokazał już inne oblicze psa. Najpierw został wielokrotnie odstraszony przez silny, gardłowy warkot nachalny w swej miłości Hovawart (ale nawet i wtym wypadku nie zostały użyte kły) a poźniej doszło do małej przepychanki pomiedzy Toshi a suką Owczarka Środkowoazjatyckiego i to za prowokacją Toshi, która swojej rówieśnicy pokładała pysk na karku. Te różne zachowania w ciągu tego dnia sprawiły, że ostatecznie nie wiem jak ocenić poziom równowagi i podatności na bodźce. Zastanawiam się czy może istnieje potrzeba wzmocnienia pewności pieska, ale też to doświadczenia zachęciło mnie do bardziej ogólnych pytań dotyczących pewnych cech charakterystycznych a odnoszących się do całej rasy Tosa.
Po pierwsze, czy zasadne byłoby przyjęcie takiego założenia, że wśród ras psów wpisanych za agresywne Tosa jest tym psem, który wykazuje się względnie większym poziomem odporności na pobudzenie i reakcje niż inne psy. Po drugie skoro prawdą jest pierwsze to jaka jest zasadność wpisania (pomijając może wielkość i rodowód - pies do walki) na listę rasy uznanych za agresywne, skoro pies jako przedstawiciel rasy jest zrównoważony nawet przesadnie? Po trzecie i jest to jakieś nawiązanie do tematu o psach myśliwskich i jednej z odpowiedzi, że mieszanka ras w rasie Tosa miała służyć stworzeniu psa do walki - to jeśli jednak poziom pobudzenia jest tak wysoko ustawiony to można napisać, że ze względów na osiągnięcie zamierzonych efektów hodowlanych nie jest to cecha raczej porządana. U większości psów bojowych niższy poziom pobudzenia równa się szybsza reakcja. Pies nie może się "zastanawiać" czy warto gryźć czy nie.
Moim zdaniem Toshi wcale nie brakuje pewności siebie... Tosy wiedzą kiedy sytuacja wymaga interwencji a kiedy sytuację trzeba zupełnie oleać... i myslę że przejście Toshi na drugą stronę było właśnie "olaniem" sytuacji jaką było obszczekiweanie przez inne psy.. nie wyczuwała żadnego zagrożenia więc nie podjęła nawet próby szczekania na inne psiaki .... a przeciwnika który wybiegł i ją podszczypnął uzanła za nie godnego sobie... Tosy zdają sobie sprawę ze swoich możliwości i wiedzą kiedy mają je pokazać.... to właśnie ujawniło się na szkoleniu kiedy to Toshi próbowała "ustawić" panienkę owczarka środkowoazjatyckiego a "kochasia" pogoniła bulgotaniem swojego na pewno pięknego głosu:spin:... to właśnie byli dla niej odpowiedni "przeciwnicy" aby mogła pokazać temperamenicik.... moim zdaniem Tosy pod tym zględem są bardzo inteligentne ... nie wyobrażam sobie przechodzić koło płotu i żeby mój Michi ( co prawda jest jeszcze młodziutki ale już pokazuje co trzeba) reagował na każdego psiaka i próbował go gryść....
Jeśli chodzi o wpis Tosy na listę .... to inna sprawa myslę ze trzeba tu się skupić nad pojęciem obronny pies... nie agresywny.. Tosa jest psem obroonnym potrafi bropnić terytorium i swqojego właściciela ( nie chciałabym doświadczyć interwencji mojego dorosłego już Michiego w mojej obronie ...:fryingpan:) tak samo jak niektóre psy pasterskie też są na liście a nie koniecznie są agresywne po prostu potrafią bronić swojego stada.... tak poza tym myslę że Tosa nie jest zrównoważona przesadnie ona po prustu wie co potrafi i to jest piękne ( za to je KOCHAM)... w konicu to średnoi około 60 - 70 kg suki troszkę mniej żywej wagi..... i co by się tak żucało i ciągneło na wszystko co się rusza ... nie wyobrażam sobie......
A UWIERZ MI JEŚLI BĘDZIE TAKA POTRZEBA TOSCHI NIE BĘDZIE ZASTANAWIAĆ SIĘ CZY UGRYŚC PO PROSTU TO ZROBI ale tylko wtedy kiedy uzna to za konieczne
ufff ale się rozpisałam :iczgoda: no ale to tylko moje zdanie:neenerneener:
aaj - 28-08-06 12:50
"... Tosy zdają sobie sprawę ze swoich możliwości i wiedzą kiedy mają je pokazać...."
No tak, ale moją obserwację buduję nie tylko na zachowaniu Toshi, ale na zachowaniu Barona (zapewne części użytkownikom forum jest znana jego historia). I może jest tak, że psy mają całkiem inną ocenę kiedy pokazać siłę a kiedy nie. Bo skoro Toshi nie zaragowała na małego pieska i dała się "podszczypywać" to w przypadku jeszcze bardziej silnego psa i co za tym idzie zapewne bardziej świadomego siły jest niezrozumiała taka o to reakcja na małego kundelka jak jego zagryzienie. No cóż, ale może to tylko kwestia osobnicza i na zachowaniu 3 piesków ciężko jest zbudować nawet schemat uogólnienia, że Tosa zna swoją siłę i jest względem innych psów bojowych bardziej zrównoważona?
"... nie wyobrażam sobie przechodzić koło płotu i żeby mój Michi ( co prawda jest jeszcze młodziutki ale już pokazuje co trzeba) reagował na każdego psiaka i próbował go gryść...."
No cóż, ale ta sama Toshi, gdy nie ma dużej ilości psów ma zwyczaj ciągnąć mnie do wściekle szczekającego psa i wtykać nos w siatkę :-). A jeśli chodzi o szczekanie i warczenie to dobrze wiemy, że nie jest to mocna strona Tos, więc i reakcja jest bardziej specyficzna i mniej czytelna, więc nawet nie wiemy jak dokładnie nasze psy reagują na zaczepki i co im w duszy szczeka :-).
mayya - 28-08-06 13:33
No na pewno sprawa zachowania jest indywidualna dla każdego osobnika nie powiinnam uogólniać w poprzednim poście..... ale na pewno nie masz za bardzo zrównoważonej Tosy... może inaczej nie musisz jej pobudzać jakimiś sposbami na pewno potrafi zachować się odpowiednio do sytuacji...i pokazała to przechodząc na drugą stronę ulicy ... widocznie uznała to za słuszne...
ja bym się tylko cieszyła jej takim zachowaniem .... choć nie widziałam tej sytuacji mogę sobie tylko wyobrazić..... myślę ze poprostu był to rozsądek a nie strachpuszczajacyoczko
Luna - 28-08-06 22:42
Moge sie powtórzyc, bo nie czytałam postów Maji. Brak czasu. Jutro to nadrobie.
Wg. mnie zachowanie twojego psiaka było w pełni normalne i zdecydowanie tosiakowe. Myśle, ze ten pies ma taką inteligencje, ze wie kiedy reagowac, a kiedy nie.
Przechodząc na Twój drugi bok, zareagowała tak jakbys ty zreagował, gdy kilku półgłówków zaczeło by rzucac w twoje strone obelgi na poziomie 6 letniego dziecka. Zapewne odwróciłbys sie i poszedł dalej. Tak samo Toshi, ze nie istniała mozliwośc zmiany kierunku, zmieniła strone, a ty jakby byłes tą 'berierką'.
Myśle, ze te zrównoważenie ma same zalety, a kiedy trzeba by zdecydowanie stanąc do walki Twoja tosa by to zrobiła bez wachania i wtedy obudziłoby sie w niej -> Nie myslec tylko gryść.
Jednak uprzednio dokładnie analizując sytuacje.
shago1 - 31-08-06 10:32
moje maleństwo zdecydowanie mniejsze psy czy suki poprostu olewa. a nawet więcej -patrzy z zaciekawieniem na agresora. agresja większych psów w stosunku do tosy kończy się zawsze tak samo czyli atakiem. co więcej im większy pies tym tosa jest bardziej agresywna. ale jest jedna rzecz, nie zaczyna pierwsza. gdy jest obszekiwana podchodzi z zafiekawieniem do płotu, podnosi ogon i wtedy zazwyczaj agresja drugiej strony osiąga apogeum no i się zaczyna kłótnia przypłotowa. gdy była młodsza odskakiwała, chowała sie za mnie itd. teraz zdecydowanie drażnią ją psy szczekające za płotem. muszę ją wręcz odciągać. nie ma natomiast w niej grama agresji gdy się bawi. w trakcie zabawy wybacza wszystko i nie ma znaczenia czy pies czy suka.
aaj - 31-08-06 14:42
Cytat:
Napisane przez shago1 ale jest jedna rzecz, nie zaczyna pierwsza. gdy jest obszekiwana podchodzi z zafiekawieniem do płotu, podnosi ogon i wtedy zazwyczaj agresja drugiej strony osiąga apogeum no i się zaczyna kłótnia przypłotowa. gdy była młodsza odskakiwała, chowała sie za mnie itd. teraz zdecydowanie drażnią ją psy szczekające za płotem. muszę ją wręcz odciągać. Dostrzegam w zachowaniu pieska pewne podobieństwo do zachowania Toshi - szczególnie ten typ zachowania, który opisuje zachowanie względem psów ujadających wściekle za płotem. Element ciągnięcia i stoicki spokój jest tu bardzo podobny. Ciekaw jestem na ile jest to zbieg okoliczności a na ile zachowanie wynikające z właściwości psiego charakteru odpowiedniego dla Tosa? Z obserwacji innych ras mam wrażenie, że tylko właśnie Tosa nic sobie nie robi z takich szczekających psów w sposób opisany powyżej. Wydaje mi się, że inne psy są bardziej zaangażowane w walce na szczekania i ślinienie się niż nasze ukochane pupile. Niemniej jednak jest to mój osąd i może w cale tak nie jest a postawiona przeze mnie teza jest z gruntu rzeczy mylna. Proszę użytkowników forum o wypowiedź jak inne pieski zachowują się w sytuacji przypłotowych zaczepek - może uda się nam ustalić jakąś prawidłowość opisującą charakter Tosa.zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl reyes.pev.pl
aaj - 28-08-06 11:37
Za bardzo zrównoważona nie-bojowa Tosa?
W sobotę doświadczyłem pewnego zakresu odporności psychicznej Toshi i różnego stopnia jej zrównoważenia. Jestem ciekaw jak poniżej opisane zachowanie Toshi wpisuje się we wzorzec rasy Tosa i jak to wygląda u psów innych użytkowników forum.
W sobotę podczas spaceru na szkolenie przez osiedle, gdzie wielkość domów wzrasta proporcjonalnie do pokonywanego dystansu i w przekonaniu właścicieli tak samo ma się dziać z ich psami :-) Toshi najpierw została oszczekana przez co najmniej tuzin psów poczynając od tych całkiem małych do tych całkiem sporych jak owczarek kaukaski. I może nie byłoy w tym nic ciekawego, gdyby nie to, że w pewnym momencie wypadł jakiś mały piesek i oszczekując Toshi z badzo bliskiej odległości zachęcony zapewne brakiem odpowiedniej silnej reakcji zdecydował się dwa razy ukąsać a raczej uszczypnąć Toshi zanim zrezygnował z podjęcia bardziej desperackiej akcji. Toshi w tej całej sytuacji jedynie lekko warknęła i muszę napisać, że zadowolony byłem, że ten piesek sobie podarował, bo przez głowę przeszła mi myśl, że będę musiał stanąć w obronie mojej Tośki :-). Potem było jeszcze jedno wielkie szczekania na Toshi znów kilku psów i w tej sytuacji Toshi w moim odczuciu wydała się być niepewna, bo przeszła z lewej strony skąd też istniało ewentualne zagrożenie od strasznie ujadających psów do prawej strony jakby skrywając się za mną. Szczerze mówiąc w tym momencie zastanowiłem się czy nie jest tak, że brakuje Toshi jakieś pewności siebie i że należałoby może tą pewność wzmocnić, choćby przez PO. Poźniejsze jednak zachowanie - już na szkoleniu - w przerwie, kiedy jest czas wolny dla psów, pokazał już inne oblicze psa. Najpierw został wielokrotnie odstraszony przez silny, gardłowy warkot nachalny w swej miłości Hovawart (ale nawet i wtym wypadku nie zostały użyte kły) a poźniej doszło do małej przepychanki pomiedzy Toshi a suką Owczarka Środkowoazjatyckiego i to za prowokacją Toshi, która swojej rówieśnicy pokładała pysk na karku. Te różne zachowania w ciągu tego dnia sprawiły, że ostatecznie nie wiem jak ocenić poziom równowagi i podatności na bodźce. Zastanawiam się czy może istnieje potrzeba wzmocnienia pewności pieska, ale też to doświadczenia zachęciło mnie do bardziej ogólnych pytań dotyczących pewnych cech charakterystycznych a odnoszących się do całej rasy Tosa.
Po pierwsze, czy zasadne byłoby przyjęcie takiego założenia, że wśród ras psów wpisanych za agresywne Tosa jest tym psem, który wykazuje się względnie większym poziomem odporności na pobudzenie i reakcje niż inne psy. Po drugie skoro prawdą jest pierwsze to jaka jest zasadność wpisania (pomijając może wielkość i rodowód - pies do walki) na listę rasy uznanych za agresywne, skoro pies jako przedstawiciel rasy jest zrównoważony nawet przesadnie? Po trzecie i jest to jakieś nawiązanie do tematu o psach myśliwskich i jednej z odpowiedzi, że mieszanka ras w rasie Tosa miała służyć stworzeniu psa do walki - to jeśli jednak poziom pobudzenia jest tak wysoko ustawiony to można napisać, że ze względów na osiągnięcie zamierzonych efektów hodowlanych nie jest to cecha raczej porządana. U większości psów bojowych niższy poziom pobudzenia równa się szybsza reakcja. Pies nie może się "zastanawiać" czy warto gryźć czy nie.
mayya - 28-08-06 12:20
Cytat:
Napisane przez aaj W sobotę doświadczyłem pewnego zakresu odporności psychicznej Toshi i różnego stopnia jej zrównoważenia. Jestem ciekaw jak poniżej opisane zachowanie Toshi wpisuje się we wzorzec rasy Tosa i jak to wygląda u psów innych użytkowników forum.
W sobotę podczas spaceru na szkolenie przez osiedle, gdzie wielkość domów wzrasta proporcjonalnie do pokonywanego dystansu i w przekonaniu właścicieli tak samo ma się dziać z ich psami :-) Toshi najpierw została oszczekana przez co najmniej tuzin psów poczynając od tych całkiem małych do tych całkiem sporych jak owczarek kaukaski. I może nie byłoy w tym nic ciekawego, gdyby nie to, że w pewnym momencie wypadł jakiś mały piesek i oszczekując Toshi z badzo bliskiej odległości zachęcony zapewne brakiem odpowiedniej silnej reakcji zdecydował się dwa razy ukąsać a raczej uszczypnąć Toshi zanim zrezygnował z podjęcia bardziej desperackiej akcji. Toshi w tej całej sytuacji jedynie lekko warknęła i muszę napisać, że zadowolony byłem, że ten piesek sobie podarował, bo przez głowę przeszła mi myśl, że będę musiał stanąć w obronie mojej Tośki :-). Potem było jeszcze jedno wielkie szczekania na Toshi znów kilku psów i w tej sytuacji Toshi w moim odczuciu wydała się być niepewna, bo przeszła z lewej strony skąd też istniało ewentualne zagrożenie od strasznie ujadających psów do prawej strony jakby skrywając się za mną. Szczerze mówiąc w tym momencie zastanowiłem się czy nie jest tak, że brakuje Toshi jakieś pewności siebie i że należałoby może tą pewność wzmocnić, choćby przez PO. Poźniejsze jednak zachowanie - już na szkoleniu - w przerwie, kiedy jest czas wolny dla psów, pokazał już inne oblicze psa. Najpierw został wielokrotnie odstraszony przez silny, gardłowy warkot nachalny w swej miłości Hovawart (ale nawet i wtym wypadku nie zostały użyte kły) a poźniej doszło do małej przepychanki pomiedzy Toshi a suką Owczarka Środkowoazjatyckiego i to za prowokacją Toshi, która swojej rówieśnicy pokładała pysk na karku. Te różne zachowania w ciągu tego dnia sprawiły, że ostatecznie nie wiem jak ocenić poziom równowagi i podatności na bodźce. Zastanawiam się czy może istnieje potrzeba wzmocnienia pewności pieska, ale też to doświadczenia zachęciło mnie do bardziej ogólnych pytań dotyczących pewnych cech charakterystycznych a odnoszących się do całej rasy Tosa.
Po pierwsze, czy zasadne byłoby przyjęcie takiego założenia, że wśród ras psów wpisanych za agresywne Tosa jest tym psem, który wykazuje się względnie większym poziomem odporności na pobudzenie i reakcje niż inne psy. Po drugie skoro prawdą jest pierwsze to jaka jest zasadność wpisania (pomijając może wielkość i rodowód - pies do walki) na listę rasy uznanych za agresywne, skoro pies jako przedstawiciel rasy jest zrównoważony nawet przesadnie? Po trzecie i jest to jakieś nawiązanie do tematu o psach myśliwskich i jednej z odpowiedzi, że mieszanka ras w rasie Tosa miała służyć stworzeniu psa do walki - to jeśli jednak poziom pobudzenia jest tak wysoko ustawiony to można napisać, że ze względów na osiągnięcie zamierzonych efektów hodowlanych nie jest to cecha raczej porządana. U większości psów bojowych niższy poziom pobudzenia równa się szybsza reakcja. Pies nie może się "zastanawiać" czy warto gryźć czy nie.
Moim zdaniem Toshi wcale nie brakuje pewności siebie... Tosy wiedzą kiedy sytuacja wymaga interwencji a kiedy sytuację trzeba zupełnie oleać... i myslę że przejście Toshi na drugą stronę było właśnie "olaniem" sytuacji jaką było obszczekiweanie przez inne psy.. nie wyczuwała żadnego zagrożenia więc nie podjęła nawet próby szczekania na inne psiaki .... a przeciwnika który wybiegł i ją podszczypnął uzanła za nie godnego sobie... Tosy zdają sobie sprawę ze swoich możliwości i wiedzą kiedy mają je pokazać.... to właśnie ujawniło się na szkoleniu kiedy to Toshi próbowała "ustawić" panienkę owczarka środkowoazjatyckiego a "kochasia" pogoniła bulgotaniem swojego na pewno pięknego głosu:spin:... to właśnie byli dla niej odpowiedni "przeciwnicy" aby mogła pokazać temperamenicik.... moim zdaniem Tosy pod tym zględem są bardzo inteligentne ... nie wyobrażam sobie przechodzić koło płotu i żeby mój Michi ( co prawda jest jeszcze młodziutki ale już pokazuje co trzeba) reagował na każdego psiaka i próbował go gryść....
Jeśli chodzi o wpis Tosy na listę .... to inna sprawa myslę ze trzeba tu się skupić nad pojęciem obronny pies... nie agresywny.. Tosa jest psem obroonnym potrafi bropnić terytorium i swqojego właściciela ( nie chciałabym doświadczyć interwencji mojego dorosłego już Michiego w mojej obronie ...:fryingpan:) tak samo jak niektóre psy pasterskie też są na liście a nie koniecznie są agresywne po prostu potrafią bronić swojego stada.... tak poza tym myslę że Tosa nie jest zrównoważona przesadnie ona po prustu wie co potrafi i to jest piękne ( za to je KOCHAM)... w konicu to średnoi około 60 - 70 kg suki troszkę mniej żywej wagi..... i co by się tak żucało i ciągneło na wszystko co się rusza ... nie wyobrażam sobie......
A UWIERZ MI JEŚLI BĘDZIE TAKA POTRZEBA TOSCHI NIE BĘDZIE ZASTANAWIAĆ SIĘ CZY UGRYŚC PO PROSTU TO ZROBI ale tylko wtedy kiedy uzna to za konieczne
ufff ale się rozpisałam :iczgoda: no ale to tylko moje zdanie:neenerneener:
aaj - 28-08-06 12:50
"... Tosy zdają sobie sprawę ze swoich możliwości i wiedzą kiedy mają je pokazać...."
No tak, ale moją obserwację buduję nie tylko na zachowaniu Toshi, ale na zachowaniu Barona (zapewne części użytkownikom forum jest znana jego historia). I może jest tak, że psy mają całkiem inną ocenę kiedy pokazać siłę a kiedy nie. Bo skoro Toshi nie zaragowała na małego pieska i dała się "podszczypywać" to w przypadku jeszcze bardziej silnego psa i co za tym idzie zapewne bardziej świadomego siły jest niezrozumiała taka o to reakcja na małego kundelka jak jego zagryzienie. No cóż, ale może to tylko kwestia osobnicza i na zachowaniu 3 piesków ciężko jest zbudować nawet schemat uogólnienia, że Tosa zna swoją siłę i jest względem innych psów bojowych bardziej zrównoważona?
"... nie wyobrażam sobie przechodzić koło płotu i żeby mój Michi ( co prawda jest jeszcze młodziutki ale już pokazuje co trzeba) reagował na każdego psiaka i próbował go gryść...."
No cóż, ale ta sama Toshi, gdy nie ma dużej ilości psów ma zwyczaj ciągnąć mnie do wściekle szczekającego psa i wtykać nos w siatkę :-). A jeśli chodzi o szczekanie i warczenie to dobrze wiemy, że nie jest to mocna strona Tos, więc i reakcja jest bardziej specyficzna i mniej czytelna, więc nawet nie wiemy jak dokładnie nasze psy reagują na zaczepki i co im w duszy szczeka :-).
mayya - 28-08-06 13:33
No na pewno sprawa zachowania jest indywidualna dla każdego osobnika nie powiinnam uogólniać w poprzednim poście..... ale na pewno nie masz za bardzo zrównoważonej Tosy... może inaczej nie musisz jej pobudzać jakimiś sposbami na pewno potrafi zachować się odpowiednio do sytuacji...i pokazała to przechodząc na drugą stronę ulicy ... widocznie uznała to za słuszne...
ja bym się tylko cieszyła jej takim zachowaniem .... choć nie widziałam tej sytuacji mogę sobie tylko wyobrazić..... myślę ze poprostu był to rozsądek a nie strachpuszczajacyoczko
Luna - 28-08-06 22:42
Moge sie powtórzyc, bo nie czytałam postów Maji. Brak czasu. Jutro to nadrobie.
Wg. mnie zachowanie twojego psiaka było w pełni normalne i zdecydowanie tosiakowe. Myśle, ze ten pies ma taką inteligencje, ze wie kiedy reagowac, a kiedy nie.
Przechodząc na Twój drugi bok, zareagowała tak jakbys ty zreagował, gdy kilku półgłówków zaczeło by rzucac w twoje strone obelgi na poziomie 6 letniego dziecka. Zapewne odwróciłbys sie i poszedł dalej. Tak samo Toshi, ze nie istniała mozliwośc zmiany kierunku, zmieniła strone, a ty jakby byłes tą 'berierką'.
Myśle, ze te zrównoważenie ma same zalety, a kiedy trzeba by zdecydowanie stanąc do walki Twoja tosa by to zrobiła bez wachania i wtedy obudziłoby sie w niej -> Nie myslec tylko gryść.
Jednak uprzednio dokładnie analizując sytuacje.
shago1 - 31-08-06 10:32
moje maleństwo zdecydowanie mniejsze psy czy suki poprostu olewa. a nawet więcej -patrzy z zaciekawieniem na agresora. agresja większych psów w stosunku do tosy kończy się zawsze tak samo czyli atakiem. co więcej im większy pies tym tosa jest bardziej agresywna. ale jest jedna rzecz, nie zaczyna pierwsza. gdy jest obszekiwana podchodzi z zafiekawieniem do płotu, podnosi ogon i wtedy zazwyczaj agresja drugiej strony osiąga apogeum no i się zaczyna kłótnia przypłotowa. gdy była młodsza odskakiwała, chowała sie za mnie itd. teraz zdecydowanie drażnią ją psy szczekające za płotem. muszę ją wręcz odciągać. nie ma natomiast w niej grama agresji gdy się bawi. w trakcie zabawy wybacza wszystko i nie ma znaczenia czy pies czy suka.
aaj - 31-08-06 14:42
Cytat:
Napisane przez shago1 ale jest jedna rzecz, nie zaczyna pierwsza. gdy jest obszekiwana podchodzi z zafiekawieniem do płotu, podnosi ogon i wtedy zazwyczaj agresja drugiej strony osiąga apogeum no i się zaczyna kłótnia przypłotowa. gdy była młodsza odskakiwała, chowała sie za mnie itd. teraz zdecydowanie drażnią ją psy szczekające za płotem. muszę ją wręcz odciągać. Dostrzegam w zachowaniu pieska pewne podobieństwo do zachowania Toshi - szczególnie ten typ zachowania, który opisuje zachowanie względem psów ujadających wściekle za płotem. Element ciągnięcia i stoicki spokój jest tu bardzo podobny. Ciekaw jestem na ile jest to zbieg okoliczności a na ile zachowanie wynikające z właściwości psiego charakteru odpowiedniego dla Tosa? Z obserwacji innych ras mam wrażenie, że tylko właśnie Tosa nic sobie nie robi z takich szczekających psów w sposób opisany powyżej. Wydaje mi się, że inne psy są bardziej zaangażowane w walce na szczekania i ślinienie się niż nasze ukochane pupile. Niemniej jednak jest to mój osąd i może w cale tak nie jest a postawiona przeze mnie teza jest z gruntu rzeczy mylna. Proszę użytkowników forum o wypowiedź jak inne pieski zachowują się w sytuacji przypłotowych zaczepek - może uda się nam ustalić jakąś prawidłowość opisującą charakter Tosa.