Wyrzucili ją z samolotu. Bo otyła pasażerka zajęła dwa miejsca
himka - 26-07-2010 00:14
Wyrzucili ją z samolotu. Bo otyła pasażerka zajęła dwa miejsca
Cytat:
Szczuplejsza musiała ustąpić.
Na początku roku te same linie (Southwest Airlines)wyprosiły z samolotu reżysera Kevina Smitha - był za gruby. Teraz do opuszczenia pokładu została zmuszona kobieta, która waży 50 kg (ma 1,5 m wzrostu). Jej miejsce (i miejsce obok) zajęła inna pasażerka.
Wyrzucona pasażerka woli pozostać anonimowa (boi się, że ktoś uzna ją za niewrażliwą na problemy innych). Zapłaciła pełną cenę za podróż z Las Vegas do Sacramento. Nie miała rezerwacji na konkretny lot, ale w samolocie było ostatnie wolne miejsce - więc mogła wsiąść na pokład. Tak też zrobiła.
Jeszcze bardziej dotknięta jest zachowaniem personelu linii Southwest - kiedy zakwestionowała decyzję o opuszczeniu pokładu, obsługa samolotu miała na nią nakrzyczeć. Ostatecznie poleciała następnym samolotem.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że to była niezręczna sytuacja i mogliśmy załatwić to lepiej - mówi teraz rzeczniczka linii, Marilee McInnis. I zapowiada przeprosiny ze strony Southwest Airlines.
Zdaniem McInnis personel linii chciał oszczędzić spóźnionej pasażerce dodatkowych powodów do wstydu. Skąd tyle troski? Bo pasażerka, która potrzebowała dwóch miejsc, ma tylko 14 lat.
http://deser.pl/deser/1,97052,817528...ch_miejsc.html
bpon2 - 26-07-2010 08:23
Nie pierwsza taka sprawa. Przykre jest, że dotyczy dziecka. A wstydu to powinni nażreć się rodzice bo to oni są winni.
Ernest - 26-07-2010 10:23
Co za absurd :D Nie no w Ameryce ludziom się we łbach poprzewracało :)))
Taka mała anegdotka a propos - wczoraj akurat oglądałem film dok. pt. "Najgrubsze miasto Ameryki", historia działa się w Houston, TX, był sobie tam jeden taki 200-kilogramowy płetwal płci żeńskiej, który twierdził "że czuje się dobrze w swoim ciele, jeśli ktoś ma z tym problem to najwyraźniej nie ma otwartego umysłu".... :D
Drzemi - 26-07-2010 11:24
Ja nie mam nic przeciwko takim, tylko niech się dobrze czują na jednym miejscu, albo dobrze czują płacąc za 2 bilety w jedną stronę dla siebie i żeby przez nich później innych nie wypraszali. Ewentualnie niech się dobrze czują będąc wyproszonymi z samolotu. :P
voltariel - 26-07-2010 11:32
Cytat:
Ja nie mam nic przeciwko takim, tylko niech się dobrze czują na jednym miejscu, albo dobrze czują płacąc za 2 bilety w jedną stronę dla siebie i żeby przez nich później innych nie wypraszali. Ewentualnie niech się dobrze czują będąc wyproszonymi z samolotu. :P Dlatego właśnie ostatnimi czasy wziąłem się za siebie :mrgreen:
lukwis31 - 26-07-2010 11:33
Cytat:
Dlatego właśnie ostatnimi czasy wziąłem się za siebie :mrgreen: Tobie to już nic nie pomoże. :P
voltariel - 26-07-2010 11:40
Cytat:
Tobie to już nic nie pomoże. :P Odezwał się :P Wolę swoją posturę od wklęsłej klaty :mrgreen:
lukwis31 - 26-07-2010 11:52
Cytat:
Odezwał się :P Wolę swoją posturę od wklęsłej klaty :mrgreen: A co ma wielki brzuch do wklęsłej klaty? :D
voltariel - 26-07-2010 11:53
Cytat:
A co ma wielki brzuch do wklęsłej klaty? :D Mówię o posturze, w tym przypadku Twojej, a nie o brzuchu :mrgreen:
Poza tym te dwie rzeczy idą w parze, więc...:P
BogdanM - 26-07-2010 12:52
Cytat:
Ja nie mam nic przeciwko takim, tylko niech się dobrze czują na jednym miejscu, albo dobrze czują płacąc za 2 bilety w jedną stronę dla siebie i żeby przez nich później innych nie wypraszali. Ewentualnie niech się dobrze czują będąc wyproszonymi z samolotu. :P
Masz rację,a taka sytuacja jest głupia dla obu stron.Ja miałem taka przygoe w naszych liniach,kiedy wsiadłem do samoloty,połowa mojego miejsca była zajęta przez dużego osobnika, na szczęście załoga to załatwiła po mistrzowski.Najśmieszniejsze było to,że usłyszałem od tego osobnika że czuje się poniżony,tylko że to ja nie miałem gdzie usiąść a zapłaciłem za całe miejsce:D
voltariel - 26-07-2010 14:40
Ja się tylko zastanawiam jak można zająć dwa miejsca, podczas gdy podłokietniki są nieskładalne w samolotach?
bpon2 - 26-07-2010 16:02
Otyłość jest takim samy uzależnieniem jak alkoholizm czy narkomania. Efekty tego widuję codziennie, tłumaczenia są takie same jak przy innych uzależnieniach. Wkurza mnie tylko to, że kiedy dotyczy to dzieci nic się z tym nie robi.
Lukasz1995 - 26-07-2010 16:34
otyłość
To poco wpuszczają do samolotów grube osoby. Jesli nawet ktoś kupi bilet przez internet to i tak go będą sprawdzać na lotnisku i moga powiedzieć że nie mozemy pana wpuścić. Jest to też przykre dla tej osoby która jest otyła ale potem w samolocie są problemy. Albo można w ostatnim rzędzie zrobić miejsca dla osób które się nie mieszczą w fotelach . :confused:
voltariel - 26-07-2010 17:08
Cytat:
To poco wpuszczają do samolotów grube osoby. Jesli nawet ktoś kupi bilet przez internet to i tak go będą sprawdzać na lotnisku i moga powiedzieć że nie mozemy pana wpuścić. Jest to też przykre dla tej osoby która jest otyła ale potem w samolocie są problemy. Albo można w ostatnim rzędzie zrobić miejsca dla osób które się nie mieszczą w fotelach . :confused: Wtedy ciężko byłoby ustalić środek ciężkości samolotu :mrgreen:
Lukasz1995 - 26-07-2010 18:25
no masz rację.. ale żal mi ludzi który są otyli bo latanie to sama przyjemność. Może coś kiedyś wymyślą jak bedzie można transportować osoby otyłe albo będą musiały schudnąć żeby latac :)
Drzemi - 26-07-2010 18:34
Ale niech sobie latają. Tylko problem pojawia się tu, że gdyby linie wprowadziły regularne ważenie, czy mierzenie pasażerów przed lotem, albo nawet wcześniej opcja zaznaczenia, że ktoś jest "ponadwymiarowy" i zmuszali do wykupowania 2 miejsc, z bardzo prostego powodu - bo fotele są wąskie i na jednym się dana osoba nie zmieści, to zaraz się podniosą protesty i oskarżenia o dyskryminację. I weź tu człowieku lataj. ;)
A we wszystkich są stałe, nie składane? Przyznam, że nigdy nie zwracałem na to uwagi w samolocie, ale może to zależy od konfiguracji i rodzajów foteli.
PS. Zresztą co tam szukać w samolotach... A ile razy Wam się zdarzyło, że jak była obowiązkowa rezerwacja miejsc w TLK, to ktoś ponad przeciętnych wymiarów siedział obok i wgniatał Was w kogoś innego / okno / ściankę? Taka osoba też powinna mieć 2 miejscówki, albo ja powinienem mieć prawo zmiany miejscówki na taką, którą będę miał całą dla siebie, a przy niektórych przeładowanych pociągach takiej opcji nie było.
A poza tym, nie zawsze jest to jakieś uzależnienie, niedbalstwo, czy jak to nazwać. Czasem może być wynikiem choroby, problemów z organizmem i wtedy można by się bulwersować, że za chorobę ludzi muszą dopłacać. Nie wiem, nie znam się jakie choroby mają wpływ na to, czy osoby takie dostają jakąś rentę, odszkodowanie czy coś. Ale faktycznie jeśli ktoś miałby udokumentowane przez lekarza, że taka nadwaga jest wynikiem jakiejś choroby, a nie jest z winy człowieka, to takie osoby powinny mieć jakieś zniżki, zwroty, dofinansowania, żeby nie były bardziej poszkodowane.
kux - 26-07-2010 18:48
temat ciężki.... logicznie byłoby tam gdzie są po trzy fotele w jednym rzędzie wstawić dwa większe i tyle.... i poprosic o zaznaczenie przy rezerwacji, że takie miejsce byłoby wskazane....
ale nie wiem czy to przejdzie w low costach gdzie liczy sie każda zeta....
a airbus 320 którym wracałem z londynu na bank miał składane podłokietniki
bpon2 - 26-07-2010 19:21
Cytat:
A po za tym, nie zawsze jest to jakieś uzależnienie, niedbalstwo, czy jak to nazwać. Czasem może być wynikiem choroby, problemów z organizmem i wtedy można by się bulwersować, że za chorobę ludzi muszą dopłacać... Czasami się tak zdarza, ale w 99% jest odwrotnie, schorzenia są wynikiem obżarstwa. Ja nie widziałem takiej choroby. No psychiczne widziałem. XXI wiek dostarczył wymówek typu mutacje genów odpowiedzialnych za otyłość. Ale aby utyć potrzeba kalorii, z powietrza i zmutowanego genu się nie utyje:D Jeśli ktoś ma tendencję do tycia to nie żre hamburgerów czy czekoladek a kapustę i kaszę:cool: Jeśli się z tym nie radzi to trzeba się leczyć. Sprawa jest poważna bo przy otyłości powyżej 40 kg 99,9% ludzi nie schudnie, potrzebna jest interwencja chirurgiczna.
Jeszcze trochę a takie informacje będą codziennością bo jak wiadomo to już epidemia.
k_z - 26-07-2010 19:36
Cytat:
Ja się tylko zastanawiam jak można zająć dwa miejsca, podczas gdy podłokietniki są nieskładalne w samolotach? W niektórych składalne, nie raz kimałem w 767 na środkowych trzech siedzeniach...
Drzemi - 26-07-2010 21:24
Cytat:
Czasami się tak zdarza, ale w 99% jest odwrotnie, schorzenia są wynikiem obżarstwa. Ja nie widziałem takiej choroby. Niektóre leki mogą powodować w różnym stopniu zwiększenie masy ciała. Zależy jakie leki, zależy jaka ilość została wprowadzona do organizmu.
Nie twierdzę, że jest duża liczba takich osób, bo jest to niewielki ułamek, ale nie należy ich dodatkowo obciążać. Dlatego w przypadku wprowadzenia dodatkowych opłat, powinno być jakieś "zwolnienie lekarskie" z pełnej opłaty za 2 miejsca dla takich osób. ;)
Marauder - 26-07-2010 21:54
Podłokietniki chyba powinny być składane w standardzie. Ciężko wychodzić z trójmiejscowego rzędu (spod okna) do WC i obijać się o podłokietniki. Z zajęciem miejsca to samo. Na 90% jestem pewien że zawsze jak leciałem czy to B737 czy A320(321) były składane podłokietniki. Nie wiem jak w mniejszych samolotach np. w przypadku dwumiejscowych rzędów?
Przed startem załoga sprawdza czy są pasy zapięte, fotele w pozycji pionowej i podłokietniki pod ręką :-)
W pociągach też są podłokietniki i raczej jest mniejszy problem. Zawsze jak ktoś super otyły koło mnie siada, to podłokietnik idzie w dół i już i po zabawie. Każdy ma swoją przestrzeń mniejszą albo większą. Jak to mówią...przyroda :-/
Tak jak piszecie, chorzy otyli powinni mieć zaświadczenie lekarskie. Zresztą linie lotnicze ten problem powinny rozwiązać i uregulować a nie przerzucać z jednego na drugiego. Do zwykłej taxi też nie każdy otyły się zmieści, więc albo zamawia coś innego albo nie jedzie.
bpon2 - 26-07-2010 21:59
Pewnie myślisz o steroidach a dokładniej o kortykosterydach. Mają one ogromny wpływ na organizm ale zazwyczaj leki te przyjmuje się okresowo i uboczne skutki ich używania są odwracalne. Najlepiej widać to na dzieciakach, kiedy są chore i są na sterydach puchną w oczach, rodzice nie potrafią odmówić czipsów i czekoladek. Po zakończonym leczeniu zazwyczaj powracają do poprzedniej wagi. Gdyby były na wikcie szpitalnym na pewno by tak dużo nie przybrały:D
Właśnie a co zrobić z takim Pudzianowskim?:)
dragon - 26-07-2010 23:17
Cytat:
Właśnie a co zrobić z takim Pudzianowskim?:) a kto o zdrowych zmysłach podejdzie do Pudziana i powie 'przepraszam, jest pan za wielki, powinien pan wykupić dodatkowe miejsce' ?
voltariel - 26-07-2010 23:57
Faktycznie, to kimanie na kilku miejscach przypomniało mi to i owo :P Też któregoś razu miałem okazję rozprostować nogi podczas lotu, bo obok mnie było wolne miejsce. I, bynajmniej, nie miałem nóg przewieszonych przez podłokietnik :mrgreen: Coś mi się ubzdurało...
A wracając do problemu otyłości, to w zasadzie zostało już powiedziane przez Was to, co o tym myślę, więc nie będę dublował :D
Lukasz1995 - 27-07-2010 07:08
Otyły pasażer w samolocie. Co mogą zrobić, a co robią linie lotnicze? Sprawdziliśmy
Otyły pasażer na pokładzie samolotu - fot. za flightglobal.com
Zdjęcie otyłego pasażera samolotu linii American Airlines wyciekło niedawno na blogu flightglobal.com. I sprowokowało Was do gorącej dyskusji, a nas do przyjrzenia się bliżej tej sprawie.
Żeby uzmysłowić sobie, z jak poważnym problemem mamy do czynienia, na początek cofnijmy się w czasie o sześć lat i przypomnijmy najbardziej dramatyczne wydarzenie.
Katastrofa
Jest 8 stycznia 2003 roku. Niewielki samolot linii Air Midwest (US Airways Express) startuje z lotniska w Charlotte w Karolinie Północnej. Ma lecieć do Greenville w Karolinie Południowej. Ale już kilka sekund po starcie nos samolotu niebezpiecznie unosi się do góry, piloci nie są w stanie nic zrobić - maszyna rozbija się o hangar lotniska. Nie przeżył nikt spośród 19 pasażerów i 2 członków załogi. O KATASTROFIE I JEJ NASTĘPSTWACH PISAŁ M.IN. ''NEW YORK TIMES''>>>
Komisja badająca wypadek, wskazała dwie niezależne przyczyny katastrofy: błąd mechaników oraz przeciążenie samolotu. Ważył aż o 272 kg za dużo! I to mimo że linie przestrzegały norm dotyczących ciężaru pasażerów i bagażu, wymaganych przez amerykańską Federalną Agencję Lotnictwa (FAA). Jak to możliwe? Normy ustalono w 1936 roku i od tamtej pory nie były zmieniane. A społeczeństwo tyje...
Po katastrofie w Charlotte FAA postanowiła sprawdzić, ile obecnie waży przeciętny pasażer. I podwyższyła średnią wagę z 81,7 kg do 86 kg (wliczając w to bagaż podręczny). A na wszelki wypadek zaleca wszystkim przewoźnikom, którzy latają niewielkimi samolotami pasażerskimi, aby nie polegali na średniej, tylko sprawdzali rzeczywistą wagę pasażerów przed lotem.
- Po tym wypadku zdaliśmy sobie sprawę, że normy wagowe, które przyjęliśmy prawdopodobnie nie odzwierciedlały obecnej sytuacji amerykańskiego transportu publicznego - powiedział Less Dorr, przedstawiciel FAA.
W mediach i wśród pasażerów rozgorzała dyskusja, która trwa do dziś. O bezpieczeństwie, ale przede wszystkim o komforcie podróżowania - otyłych osób i chudszych współpasażerów. I o tym, jak linie lotnicze traktują otyłe osoby.
Problem jest najbardziej widoczny w Stanach Zjednoczonych, ale nie łudźmy się - jesteśmy coraz grubsi (i coraz częściej latamy), nas też to czeka. Zresztą nie tylko nas. Według WHO w 2015 roku na całym świecie 2,3 mld ludzi będzie miało nadwagę. LISTA 10 NAJGRUBSZYCH KRAJÓW ŚWIATA>>>
Fotele są zbyt wąskie...
Jednak linie lotnicze zdają się tym nie przejmować. Szerokość foteli lotniczych nie zmienia się od lat. W większości samolotów pasażerskich wynosi od 43 do 46 cm. Brytyjski Urząd Lotnictwa Cywilnego (CAA) w raporcie z września 2001 stwierdził, że taka szerokość jest ''całkowicie nieadekwatna do potrzeb większych pasażerów''. I zalecił powiększyć fotele do co najmniej 50 cm. Efektów na razie nie widać.
Jak kończy się podróż w takim fotelu i w towarzystwie osoby z bardzo dużą nadwagą? W najlepszym wypadku skargami typu ''On ma prawo siedzieć na fotelu obok mnie. Ale nie ma prawa siedzieć na moich kolanach!'' W najgorszym - uszczerbkiem na zdrowiu.
...i podróż przypomina koszmar
Tak jak w przypadku Barbary Hewson, która spędziła 11-godzinny lot z Londynu do Los Angeles dosłownie przygnieciona przez współpasażerkę. Krwiak na klatce piersiowej, uszkodzone mięśnie nogi, rwa kulszowa, miesiąc w szpitalnym łóżku i długotrwały ból - to efekt podróży w ''niekomfortowych'' warunkach. HEWSON WYWALCZYŁA ODSZKODOWANIE OD LINII LOTNICZYCH>>>
- To było okropne. Ta kobieta była tak olbrzymia, że dosłownie siedziała na mnie. Jej lewa noga przygniatała moją prawą, a jej ramię spoczywało na mojej klatce piersiowej, przyciskając mnie. (...) W połowie lotu odkryliśmy, że jej mąż siedzi tuż za nią. Dobrze wiedział, że lepiej nie siadać koło własnej żony - opowiada Hewson w rozmowie z ''The Times''.
Otyli płacą za dwa miejsca. Albo nie. Ale na ogół tak
Powtarzające się coraz częściej skargi od pasażerów zmuszają linie lotnicze do działania - i wprowadzenia wymogu wykupienia drugiego miejsca przez otyłe osoby. Amerykańskie tanie linie Southwest Airlines, największy na świecie przewoźnik pod względem liczby pasażerów (dane z 2007 r.), już ponad 20 lat temu zdecydowały się na wprowadzenie takich rozwiązań.
Zasada jest prosta: pasażer, który nie mieści się w fotelu i nie może opuścić podłokietników, musi wykupić dodatkowe miejsce. Jeśli w samolocie są dodatkowe niewykupione miejsca - linie zwracają pasażerowi koszt drugiego biletu. Według Southwest tak dzieje się w 97 proc. przypadków.
W kwietniu tego roku na sformalizowanie tego typu procedur zdecydowały się również United Airlines. Inne linie tylko ''nakłaniają'' pasażerów do kupna drugiego biletu. Jeszcze inne, jak np. Air France, proponują otyłym osobom rezerwację drugiego miejsca po niższej cenie (do 33 proc.).
Air New Zealand idzie dalej - obsługa stara się zapewnić drugie miejsce bez dodatkowych opłat, nawet jeśli oznacza to przeniesienie innego pasażera do lepszej klasy. - Nie możemy odmówić lotu. To by oznaczało dyskryminację - mówi przedstawiciel linii. Ale Continental Airlines twierdzi, że jak najbardziej można odmówić wejścia na pokład osoby, która nie może bezpiecznie usiąść ze względu na swoją wagę.
Najlepiej mają Kanadyjczycy podróżujący liniami krajowymi: zgodnie z wyrokiem sądu najwyższego z końca 2008 roku taki przewoźnik ma obowiązek zapewnić dodatkowe miejsce osobie otyłej lub niepełnosprawnej. BEZ DODATKOWYCH OPŁAT>>>
PLL LOT: Te sprawy ustalamy indywidualnie
- Jeżeli pasażer spodziewa się, że będzie mu niewygodnie, może wykupić dodatkowe miejsce - powiedział w rozmowie z nami przedstawiciel LOT-u. Ale nie musi. Nie ma sztywnych regulacji dotyczących sytuacji otyłych pasażerów (których, dodajmy, wśród polskich podróżnych nie ma jeszcze aż tak dużo). - Sytuacje wyjątkowe rozpatrujemy indywidualnie - usłyszeliśmy.
Jeśli samolot nie jest zapełniony, obsługa stara się tak ''zagrać miejscami'', żeby posadzić otyłą osobę obok wolnego fotela. Nie zdarza się jednak, by znalezienie dodatkowego miejsca wiązało się z przeniesieniem pasażera z klasy ekonomicznej do klasy biznes.
Jeśli nie ma już wolnych miejsc, w czasie odprawy pracownicy LOT-u mogą zaproponować kupno drugiego biletu. Do tej pory miał miejsce tylko jeden przypadek, kiedy trzeba było przeprowadzić taką rozmowę (pasażer kupił drugi bilet) - zapewnia polski przewoźnik. Ale podobnej sugestii otyły pasażer nigdy nie powinien usłyszeć w czasie rezerwacji biletu. - Pytania na ten temat miałyby charakter dyskryminujący - mówi przedstawiciel LOT-u.
Nigdy też pasażer nie dowie się, że został w czasie odprawy uznany za osobę, której waga jest ''znacznym odstępstwem od średniej wagi pasażera''. Ze względu na bezpieczeństwo samolotu (chodzi o odpowiednie wyważenie maszyny) służby kontrolne muszą otrzymać taką informację od obsługi.
Upokorzenie
Czasem jednak dochodzi do sytuacji upokarzających dla ''zbyt dużych'' pasażerów. I czasem kończą się one w sądzie. Jean-Jacques Jauffret od pracowników Air France usłyszał ''gdy ktoś jest gruby, musi kupić dwa miejsca''. I został zmierzony za pomocą taśmy do bagaży. SĄD PRZYZNAŁ MU ODSZKODOWANIE>>>
- Werdykt sądu dowodzi, że linie lotnicze przewożą osoby, a nie tylko kilogramy - stwierdził adwokat Jauffreta.
Również przeprosinami skończyła się sprawa Włoszki, której w obecności innych pasażerów pracownicy linii Easyjet zaproponowali zważenie na wadze do bagażu (i kupno dwóch biletów). Australijka, która musiała wykupić dwa miejsca - nie obok siebie - także doczekała się przeprosin.
Dlaczego mam płacić? Bo inni pasażerowie się skarżą
Jedni pasażerowie potulnie płacą za drugie miejsce, inni protestują. Bo to dyskryminacja. Bo nawet wysokie osoby są traktowane lepiej niż otyli: niektóre linie lotnicze oferują miejsca z dodatkową przestrzenią na nogi - wystarczy tylko dopłacić do biletu. A otyli za dodatkową przestrzeń muszą wykupić cały bilet. Dlaczego?
Linie Southwest wprowadzenie takich regulacji tłumaczyły skargami pasażerów: dziewięć na dziesięć dotyczyło otyłych i kłopotliwych współpasażerów. A linie United Airlines w 2008 roku otrzymały aż 700 tego typu skarg.
Bo otyli pasażerowie są kosztowni
W 2004 roku amerykańskie Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorób przedstawiło raport dotyczący wpływu otyłości na przemysł lotniczy. Cięższy samolot spala więcej paliwa - i przelot więcej kosztuje. Tylko w 2000 roku przewoźnicy w USA stracili w ten sposób 275 mln dolarów.
Im bardziej jesteśmy grubi, tym więcej tracą linie lotnicze. Niezależnie od przyjętego rozwiązania. Jeśli upychają pasażerów na siłę jak sardynki, zwiększa się zużycia paliwa. Jeśli wymienią fotele na większe (a tym samym zmniejszą ich ilość), zwiększą komfort podróży i zmniejszą obciążenie maszyn - ale stracą na ilości sprzedanych biletów.
Podatek dla pulchnych?
Pewne rozwiązanie zaproponowała rządowi Australii grupa ekspertów: otyli pasażerowi powinni płacić dodatkowy podatek, tzw. tubby tax (podatek dla pulchnych). Wprowadzenie dodatkowych opłat rozważał też Ryanair. W sondażu irlandzkiego przewoźnika wzięło udział ponad 100 tys. osób. JEDNA TRZECIA RESPONDENTÓW OPOWIEDZIAŁA SIĘ ZA TYM ROZWIĄZANIEM>>>
Jednak eksperci zajmujący się dietetyką, mają wątpliwości, czy nakłoni to kogokolwiek do odchudzania. - Ludzie muszą chcieć się zmienić. I nakładanie dodatkowych opłat przez linie lotnicze nie pomoże- mówi Ursula Afens z Brytyjskiego Towarzystwa Dietetyków.
Lukasz1995 - 27-07-2010 07:09
i tu mamy dużo rzeczy wytłumaczonych :)
BogdanM - 27-07-2010 07:41
Wszystko fajnie,w artykule ciągle się powtarza że osoby otyłe są dyskryminowane,a co z osobą która nie ma gdzie siedzieć?,kto wtedy jest dyskryminowany?
Dopłaty do dodatkowego miejsca uważam za stosowne,ale może własnie nie pełną stawkę,jak przytoczono w artykule,bo za komfort płaci każdy i takiego oczekuje.
Taka sytuacja jest niezwykle delikatna i dość kłopotliwa,zarówno dla pasażerów jak i załogi.Nie życzę nikomu takiej sytuacji,bo nawet jeśli sprawa na pokładzie zostaje załatwiona to niesmak pozostaje,a pamiętajmy że takie osoby się pocą i podróż staje się ,delikatnie mówiąc,lekko śmierdząca
bpon2 - 27-07-2010 08:30
Zabronić latać grubasom nie można bo byłaby to dyskryminacja ale z tym "obrażaniem się" to już przesada. Jeśli jesteś grubasem i nie mieścisz się w fotel to załoga ma prawo cię przesadzić, zwrócić uwagę itp., jeszcze troszkę nie będzie można spojrzeć na takiego "gościa" bo się obrazi! Ehhh w dziwna stronę idziemy, nie patrz na grubasa, uśmiechaj się do pedała...inaczej zapłacisz milion odszkodowania:mad:
Drzemi - 27-07-2010 10:10
Wyważenie wyważeniem, ale jak się takiej osobie zachce iść do toalety w trakcie lotu, w jakimś nie za dużym samolocie, to ciekawe czy obejdzie się bez problemów. Bo jednak będzie się czuło, że środek ciężkości się zmienia.
Jacek Waszczuk - 27-07-2010 14:06
Jak gość idzie do WC komputer pokładowy uruchamia pokładowy system przetłaczania paliwa między przednimi i tylnymi zbiornikami jak w Concorde by wyrównać wyważenie:D
voltariel - 27-07-2010 14:29
Cytat:
Jak gość idzie do WC komputer pokładowy uruchamia pokładowy system przetłaczania paliwa między przednimi i tylnymi zbiornikami jak w Concorde by wyrównać wyważenie:D Gorzej, jak wstanie ze trzech rozprostować kości :mrgreen: System nie nadąży :Pzanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl reyes.pev.pl
himka - 26-07-2010 00:14
Wyrzucili ją z samolotu. Bo otyła pasażerka zajęła dwa miejsca
Cytat:
Szczuplejsza musiała ustąpić.
Na początku roku te same linie (Southwest Airlines)wyprosiły z samolotu reżysera Kevina Smitha - był za gruby. Teraz do opuszczenia pokładu została zmuszona kobieta, która waży 50 kg (ma 1,5 m wzrostu). Jej miejsce (i miejsce obok) zajęła inna pasażerka.
Wyrzucona pasażerka woli pozostać anonimowa (boi się, że ktoś uzna ją za niewrażliwą na problemy innych). Zapłaciła pełną cenę za podróż z Las Vegas do Sacramento. Nie miała rezerwacji na konkretny lot, ale w samolocie było ostatnie wolne miejsce - więc mogła wsiąść na pokład. Tak też zrobiła.
Jeszcze bardziej dotknięta jest zachowaniem personelu linii Southwest - kiedy zakwestionowała decyzję o opuszczeniu pokładu, obsługa samolotu miała na nią nakrzyczeć. Ostatecznie poleciała następnym samolotem.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że to była niezręczna sytuacja i mogliśmy załatwić to lepiej - mówi teraz rzeczniczka linii, Marilee McInnis. I zapowiada przeprosiny ze strony Southwest Airlines.
Zdaniem McInnis personel linii chciał oszczędzić spóźnionej pasażerce dodatkowych powodów do wstydu. Skąd tyle troski? Bo pasażerka, która potrzebowała dwóch miejsc, ma tylko 14 lat.
http://deser.pl/deser/1,97052,817528...ch_miejsc.html
bpon2 - 26-07-2010 08:23
Nie pierwsza taka sprawa. Przykre jest, że dotyczy dziecka. A wstydu to powinni nażreć się rodzice bo to oni są winni.
Ernest - 26-07-2010 10:23
Co za absurd :D Nie no w Ameryce ludziom się we łbach poprzewracało :)))
Taka mała anegdotka a propos - wczoraj akurat oglądałem film dok. pt. "Najgrubsze miasto Ameryki", historia działa się w Houston, TX, był sobie tam jeden taki 200-kilogramowy płetwal płci żeńskiej, który twierdził "że czuje się dobrze w swoim ciele, jeśli ktoś ma z tym problem to najwyraźniej nie ma otwartego umysłu".... :D
Drzemi - 26-07-2010 11:24
Ja nie mam nic przeciwko takim, tylko niech się dobrze czują na jednym miejscu, albo dobrze czują płacąc za 2 bilety w jedną stronę dla siebie i żeby przez nich później innych nie wypraszali. Ewentualnie niech się dobrze czują będąc wyproszonymi z samolotu. :P
voltariel - 26-07-2010 11:32
Cytat:
Ja nie mam nic przeciwko takim, tylko niech się dobrze czują na jednym miejscu, albo dobrze czują płacąc za 2 bilety w jedną stronę dla siebie i żeby przez nich później innych nie wypraszali. Ewentualnie niech się dobrze czują będąc wyproszonymi z samolotu. :P Dlatego właśnie ostatnimi czasy wziąłem się za siebie :mrgreen:
lukwis31 - 26-07-2010 11:33
Cytat:
Dlatego właśnie ostatnimi czasy wziąłem się za siebie :mrgreen: Tobie to już nic nie pomoże. :P
voltariel - 26-07-2010 11:40
Cytat:
Tobie to już nic nie pomoże. :P Odezwał się :P Wolę swoją posturę od wklęsłej klaty :mrgreen:
lukwis31 - 26-07-2010 11:52
Cytat:
Odezwał się :P Wolę swoją posturę od wklęsłej klaty :mrgreen: A co ma wielki brzuch do wklęsłej klaty? :D
voltariel - 26-07-2010 11:53
Cytat:
A co ma wielki brzuch do wklęsłej klaty? :D Mówię o posturze, w tym przypadku Twojej, a nie o brzuchu :mrgreen:
Poza tym te dwie rzeczy idą w parze, więc...:P
BogdanM - 26-07-2010 12:52
Cytat:
Ja nie mam nic przeciwko takim, tylko niech się dobrze czują na jednym miejscu, albo dobrze czują płacąc za 2 bilety w jedną stronę dla siebie i żeby przez nich później innych nie wypraszali. Ewentualnie niech się dobrze czują będąc wyproszonymi z samolotu. :P
Masz rację,a taka sytuacja jest głupia dla obu stron.Ja miałem taka przygoe w naszych liniach,kiedy wsiadłem do samoloty,połowa mojego miejsca była zajęta przez dużego osobnika, na szczęście załoga to załatwiła po mistrzowski.Najśmieszniejsze było to,że usłyszałem od tego osobnika że czuje się poniżony,tylko że to ja nie miałem gdzie usiąść a zapłaciłem za całe miejsce:D
voltariel - 26-07-2010 14:40
Ja się tylko zastanawiam jak można zająć dwa miejsca, podczas gdy podłokietniki są nieskładalne w samolotach?
bpon2 - 26-07-2010 16:02
Otyłość jest takim samy uzależnieniem jak alkoholizm czy narkomania. Efekty tego widuję codziennie, tłumaczenia są takie same jak przy innych uzależnieniach. Wkurza mnie tylko to, że kiedy dotyczy to dzieci nic się z tym nie robi.
Lukasz1995 - 26-07-2010 16:34
otyłość
To poco wpuszczają do samolotów grube osoby. Jesli nawet ktoś kupi bilet przez internet to i tak go będą sprawdzać na lotnisku i moga powiedzieć że nie mozemy pana wpuścić. Jest to też przykre dla tej osoby która jest otyła ale potem w samolocie są problemy. Albo można w ostatnim rzędzie zrobić miejsca dla osób które się nie mieszczą w fotelach . :confused:
voltariel - 26-07-2010 17:08
Cytat:
To poco wpuszczają do samolotów grube osoby. Jesli nawet ktoś kupi bilet przez internet to i tak go będą sprawdzać na lotnisku i moga powiedzieć że nie mozemy pana wpuścić. Jest to też przykre dla tej osoby która jest otyła ale potem w samolocie są problemy. Albo można w ostatnim rzędzie zrobić miejsca dla osób które się nie mieszczą w fotelach . :confused: Wtedy ciężko byłoby ustalić środek ciężkości samolotu :mrgreen:
Lukasz1995 - 26-07-2010 18:25
no masz rację.. ale żal mi ludzi który są otyli bo latanie to sama przyjemność. Może coś kiedyś wymyślą jak bedzie można transportować osoby otyłe albo będą musiały schudnąć żeby latac :)
Drzemi - 26-07-2010 18:34
Ale niech sobie latają. Tylko problem pojawia się tu, że gdyby linie wprowadziły regularne ważenie, czy mierzenie pasażerów przed lotem, albo nawet wcześniej opcja zaznaczenia, że ktoś jest "ponadwymiarowy" i zmuszali do wykupowania 2 miejsc, z bardzo prostego powodu - bo fotele są wąskie i na jednym się dana osoba nie zmieści, to zaraz się podniosą protesty i oskarżenia o dyskryminację. I weź tu człowieku lataj. ;)
A we wszystkich są stałe, nie składane? Przyznam, że nigdy nie zwracałem na to uwagi w samolocie, ale może to zależy od konfiguracji i rodzajów foteli.
PS. Zresztą co tam szukać w samolotach... A ile razy Wam się zdarzyło, że jak była obowiązkowa rezerwacja miejsc w TLK, to ktoś ponad przeciętnych wymiarów siedział obok i wgniatał Was w kogoś innego / okno / ściankę? Taka osoba też powinna mieć 2 miejscówki, albo ja powinienem mieć prawo zmiany miejscówki na taką, którą będę miał całą dla siebie, a przy niektórych przeładowanych pociągach takiej opcji nie było.
A poza tym, nie zawsze jest to jakieś uzależnienie, niedbalstwo, czy jak to nazwać. Czasem może być wynikiem choroby, problemów z organizmem i wtedy można by się bulwersować, że za chorobę ludzi muszą dopłacać. Nie wiem, nie znam się jakie choroby mają wpływ na to, czy osoby takie dostają jakąś rentę, odszkodowanie czy coś. Ale faktycznie jeśli ktoś miałby udokumentowane przez lekarza, że taka nadwaga jest wynikiem jakiejś choroby, a nie jest z winy człowieka, to takie osoby powinny mieć jakieś zniżki, zwroty, dofinansowania, żeby nie były bardziej poszkodowane.
kux - 26-07-2010 18:48
temat ciężki.... logicznie byłoby tam gdzie są po trzy fotele w jednym rzędzie wstawić dwa większe i tyle.... i poprosic o zaznaczenie przy rezerwacji, że takie miejsce byłoby wskazane....
ale nie wiem czy to przejdzie w low costach gdzie liczy sie każda zeta....
a airbus 320 którym wracałem z londynu na bank miał składane podłokietniki
bpon2 - 26-07-2010 19:21
Cytat:
A po za tym, nie zawsze jest to jakieś uzależnienie, niedbalstwo, czy jak to nazwać. Czasem może być wynikiem choroby, problemów z organizmem i wtedy można by się bulwersować, że za chorobę ludzi muszą dopłacać... Czasami się tak zdarza, ale w 99% jest odwrotnie, schorzenia są wynikiem obżarstwa. Ja nie widziałem takiej choroby. No psychiczne widziałem. XXI wiek dostarczył wymówek typu mutacje genów odpowiedzialnych za otyłość. Ale aby utyć potrzeba kalorii, z powietrza i zmutowanego genu się nie utyje:D Jeśli ktoś ma tendencję do tycia to nie żre hamburgerów czy czekoladek a kapustę i kaszę:cool: Jeśli się z tym nie radzi to trzeba się leczyć. Sprawa jest poważna bo przy otyłości powyżej 40 kg 99,9% ludzi nie schudnie, potrzebna jest interwencja chirurgiczna.
Jeszcze trochę a takie informacje będą codziennością bo jak wiadomo to już epidemia.
k_z - 26-07-2010 19:36
Cytat:
Ja się tylko zastanawiam jak można zająć dwa miejsca, podczas gdy podłokietniki są nieskładalne w samolotach? W niektórych składalne, nie raz kimałem w 767 na środkowych trzech siedzeniach...
Drzemi - 26-07-2010 21:24
Cytat:
Czasami się tak zdarza, ale w 99% jest odwrotnie, schorzenia są wynikiem obżarstwa. Ja nie widziałem takiej choroby. Niektóre leki mogą powodować w różnym stopniu zwiększenie masy ciała. Zależy jakie leki, zależy jaka ilość została wprowadzona do organizmu.
Nie twierdzę, że jest duża liczba takich osób, bo jest to niewielki ułamek, ale nie należy ich dodatkowo obciążać. Dlatego w przypadku wprowadzenia dodatkowych opłat, powinno być jakieś "zwolnienie lekarskie" z pełnej opłaty za 2 miejsca dla takich osób. ;)
Marauder - 26-07-2010 21:54
Podłokietniki chyba powinny być składane w standardzie. Ciężko wychodzić z trójmiejscowego rzędu (spod okna) do WC i obijać się o podłokietniki. Z zajęciem miejsca to samo. Na 90% jestem pewien że zawsze jak leciałem czy to B737 czy A320(321) były składane podłokietniki. Nie wiem jak w mniejszych samolotach np. w przypadku dwumiejscowych rzędów?
Przed startem załoga sprawdza czy są pasy zapięte, fotele w pozycji pionowej i podłokietniki pod ręką :-)
W pociągach też są podłokietniki i raczej jest mniejszy problem. Zawsze jak ktoś super otyły koło mnie siada, to podłokietnik idzie w dół i już i po zabawie. Każdy ma swoją przestrzeń mniejszą albo większą. Jak to mówią...przyroda :-/
Tak jak piszecie, chorzy otyli powinni mieć zaświadczenie lekarskie. Zresztą linie lotnicze ten problem powinny rozwiązać i uregulować a nie przerzucać z jednego na drugiego. Do zwykłej taxi też nie każdy otyły się zmieści, więc albo zamawia coś innego albo nie jedzie.
bpon2 - 26-07-2010 21:59
Pewnie myślisz o steroidach a dokładniej o kortykosterydach. Mają one ogromny wpływ na organizm ale zazwyczaj leki te przyjmuje się okresowo i uboczne skutki ich używania są odwracalne. Najlepiej widać to na dzieciakach, kiedy są chore i są na sterydach puchną w oczach, rodzice nie potrafią odmówić czipsów i czekoladek. Po zakończonym leczeniu zazwyczaj powracają do poprzedniej wagi. Gdyby były na wikcie szpitalnym na pewno by tak dużo nie przybrały:D
Właśnie a co zrobić z takim Pudzianowskim?:)
dragon - 26-07-2010 23:17
Cytat:
Właśnie a co zrobić z takim Pudzianowskim?:) a kto o zdrowych zmysłach podejdzie do Pudziana i powie 'przepraszam, jest pan za wielki, powinien pan wykupić dodatkowe miejsce' ?
voltariel - 26-07-2010 23:57
Faktycznie, to kimanie na kilku miejscach przypomniało mi to i owo :P Też któregoś razu miałem okazję rozprostować nogi podczas lotu, bo obok mnie było wolne miejsce. I, bynajmniej, nie miałem nóg przewieszonych przez podłokietnik :mrgreen: Coś mi się ubzdurało...
A wracając do problemu otyłości, to w zasadzie zostało już powiedziane przez Was to, co o tym myślę, więc nie będę dublował :D
Lukasz1995 - 27-07-2010 07:08
Otyły pasażer w samolocie. Co mogą zrobić, a co robią linie lotnicze? Sprawdziliśmy
Otyły pasażer na pokładzie samolotu - fot. za flightglobal.com
Zdjęcie otyłego pasażera samolotu linii American Airlines wyciekło niedawno na blogu flightglobal.com. I sprowokowało Was do gorącej dyskusji, a nas do przyjrzenia się bliżej tej sprawie.
Żeby uzmysłowić sobie, z jak poważnym problemem mamy do czynienia, na początek cofnijmy się w czasie o sześć lat i przypomnijmy najbardziej dramatyczne wydarzenie.
Katastrofa
Jest 8 stycznia 2003 roku. Niewielki samolot linii Air Midwest (US Airways Express) startuje z lotniska w Charlotte w Karolinie Północnej. Ma lecieć do Greenville w Karolinie Południowej. Ale już kilka sekund po starcie nos samolotu niebezpiecznie unosi się do góry, piloci nie są w stanie nic zrobić - maszyna rozbija się o hangar lotniska. Nie przeżył nikt spośród 19 pasażerów i 2 członków załogi. O KATASTROFIE I JEJ NASTĘPSTWACH PISAŁ M.IN. ''NEW YORK TIMES''>>>
Komisja badająca wypadek, wskazała dwie niezależne przyczyny katastrofy: błąd mechaników oraz przeciążenie samolotu. Ważył aż o 272 kg za dużo! I to mimo że linie przestrzegały norm dotyczących ciężaru pasażerów i bagażu, wymaganych przez amerykańską Federalną Agencję Lotnictwa (FAA). Jak to możliwe? Normy ustalono w 1936 roku i od tamtej pory nie były zmieniane. A społeczeństwo tyje...
Po katastrofie w Charlotte FAA postanowiła sprawdzić, ile obecnie waży przeciętny pasażer. I podwyższyła średnią wagę z 81,7 kg do 86 kg (wliczając w to bagaż podręczny). A na wszelki wypadek zaleca wszystkim przewoźnikom, którzy latają niewielkimi samolotami pasażerskimi, aby nie polegali na średniej, tylko sprawdzali rzeczywistą wagę pasażerów przed lotem.
- Po tym wypadku zdaliśmy sobie sprawę, że normy wagowe, które przyjęliśmy prawdopodobnie nie odzwierciedlały obecnej sytuacji amerykańskiego transportu publicznego - powiedział Less Dorr, przedstawiciel FAA.
W mediach i wśród pasażerów rozgorzała dyskusja, która trwa do dziś. O bezpieczeństwie, ale przede wszystkim o komforcie podróżowania - otyłych osób i chudszych współpasażerów. I o tym, jak linie lotnicze traktują otyłe osoby.
Problem jest najbardziej widoczny w Stanach Zjednoczonych, ale nie łudźmy się - jesteśmy coraz grubsi (i coraz częściej latamy), nas też to czeka. Zresztą nie tylko nas. Według WHO w 2015 roku na całym świecie 2,3 mld ludzi będzie miało nadwagę. LISTA 10 NAJGRUBSZYCH KRAJÓW ŚWIATA>>>
Fotele są zbyt wąskie...
Jednak linie lotnicze zdają się tym nie przejmować. Szerokość foteli lotniczych nie zmienia się od lat. W większości samolotów pasażerskich wynosi od 43 do 46 cm. Brytyjski Urząd Lotnictwa Cywilnego (CAA) w raporcie z września 2001 stwierdził, że taka szerokość jest ''całkowicie nieadekwatna do potrzeb większych pasażerów''. I zalecił powiększyć fotele do co najmniej 50 cm. Efektów na razie nie widać.
Jak kończy się podróż w takim fotelu i w towarzystwie osoby z bardzo dużą nadwagą? W najlepszym wypadku skargami typu ''On ma prawo siedzieć na fotelu obok mnie. Ale nie ma prawa siedzieć na moich kolanach!'' W najgorszym - uszczerbkiem na zdrowiu.
...i podróż przypomina koszmar
Tak jak w przypadku Barbary Hewson, która spędziła 11-godzinny lot z Londynu do Los Angeles dosłownie przygnieciona przez współpasażerkę. Krwiak na klatce piersiowej, uszkodzone mięśnie nogi, rwa kulszowa, miesiąc w szpitalnym łóżku i długotrwały ból - to efekt podróży w ''niekomfortowych'' warunkach. HEWSON WYWALCZYŁA ODSZKODOWANIE OD LINII LOTNICZYCH>>>
- To było okropne. Ta kobieta była tak olbrzymia, że dosłownie siedziała na mnie. Jej lewa noga przygniatała moją prawą, a jej ramię spoczywało na mojej klatce piersiowej, przyciskając mnie. (...) W połowie lotu odkryliśmy, że jej mąż siedzi tuż za nią. Dobrze wiedział, że lepiej nie siadać koło własnej żony - opowiada Hewson w rozmowie z ''The Times''.
Otyli płacą za dwa miejsca. Albo nie. Ale na ogół tak
Powtarzające się coraz częściej skargi od pasażerów zmuszają linie lotnicze do działania - i wprowadzenia wymogu wykupienia drugiego miejsca przez otyłe osoby. Amerykańskie tanie linie Southwest Airlines, największy na świecie przewoźnik pod względem liczby pasażerów (dane z 2007 r.), już ponad 20 lat temu zdecydowały się na wprowadzenie takich rozwiązań.
Zasada jest prosta: pasażer, który nie mieści się w fotelu i nie może opuścić podłokietników, musi wykupić dodatkowe miejsce. Jeśli w samolocie są dodatkowe niewykupione miejsca - linie zwracają pasażerowi koszt drugiego biletu. Według Southwest tak dzieje się w 97 proc. przypadków.
W kwietniu tego roku na sformalizowanie tego typu procedur zdecydowały się również United Airlines. Inne linie tylko ''nakłaniają'' pasażerów do kupna drugiego biletu. Jeszcze inne, jak np. Air France, proponują otyłym osobom rezerwację drugiego miejsca po niższej cenie (do 33 proc.).
Air New Zealand idzie dalej - obsługa stara się zapewnić drugie miejsce bez dodatkowych opłat, nawet jeśli oznacza to przeniesienie innego pasażera do lepszej klasy. - Nie możemy odmówić lotu. To by oznaczało dyskryminację - mówi przedstawiciel linii. Ale Continental Airlines twierdzi, że jak najbardziej można odmówić wejścia na pokład osoby, która nie może bezpiecznie usiąść ze względu na swoją wagę.
Najlepiej mają Kanadyjczycy podróżujący liniami krajowymi: zgodnie z wyrokiem sądu najwyższego z końca 2008 roku taki przewoźnik ma obowiązek zapewnić dodatkowe miejsce osobie otyłej lub niepełnosprawnej. BEZ DODATKOWYCH OPŁAT>>>
PLL LOT: Te sprawy ustalamy indywidualnie
- Jeżeli pasażer spodziewa się, że będzie mu niewygodnie, może wykupić dodatkowe miejsce - powiedział w rozmowie z nami przedstawiciel LOT-u. Ale nie musi. Nie ma sztywnych regulacji dotyczących sytuacji otyłych pasażerów (których, dodajmy, wśród polskich podróżnych nie ma jeszcze aż tak dużo). - Sytuacje wyjątkowe rozpatrujemy indywidualnie - usłyszeliśmy.
Jeśli samolot nie jest zapełniony, obsługa stara się tak ''zagrać miejscami'', żeby posadzić otyłą osobę obok wolnego fotela. Nie zdarza się jednak, by znalezienie dodatkowego miejsca wiązało się z przeniesieniem pasażera z klasy ekonomicznej do klasy biznes.
Jeśli nie ma już wolnych miejsc, w czasie odprawy pracownicy LOT-u mogą zaproponować kupno drugiego biletu. Do tej pory miał miejsce tylko jeden przypadek, kiedy trzeba było przeprowadzić taką rozmowę (pasażer kupił drugi bilet) - zapewnia polski przewoźnik. Ale podobnej sugestii otyły pasażer nigdy nie powinien usłyszeć w czasie rezerwacji biletu. - Pytania na ten temat miałyby charakter dyskryminujący - mówi przedstawiciel LOT-u.
Nigdy też pasażer nie dowie się, że został w czasie odprawy uznany za osobę, której waga jest ''znacznym odstępstwem od średniej wagi pasażera''. Ze względu na bezpieczeństwo samolotu (chodzi o odpowiednie wyważenie maszyny) służby kontrolne muszą otrzymać taką informację od obsługi.
Upokorzenie
Czasem jednak dochodzi do sytuacji upokarzających dla ''zbyt dużych'' pasażerów. I czasem kończą się one w sądzie. Jean-Jacques Jauffret od pracowników Air France usłyszał ''gdy ktoś jest gruby, musi kupić dwa miejsca''. I został zmierzony za pomocą taśmy do bagaży. SĄD PRZYZNAŁ MU ODSZKODOWANIE>>>
- Werdykt sądu dowodzi, że linie lotnicze przewożą osoby, a nie tylko kilogramy - stwierdził adwokat Jauffreta.
Również przeprosinami skończyła się sprawa Włoszki, której w obecności innych pasażerów pracownicy linii Easyjet zaproponowali zważenie na wadze do bagażu (i kupno dwóch biletów). Australijka, która musiała wykupić dwa miejsca - nie obok siebie - także doczekała się przeprosin.
Dlaczego mam płacić? Bo inni pasażerowie się skarżą
Jedni pasażerowie potulnie płacą za drugie miejsce, inni protestują. Bo to dyskryminacja. Bo nawet wysokie osoby są traktowane lepiej niż otyli: niektóre linie lotnicze oferują miejsca z dodatkową przestrzenią na nogi - wystarczy tylko dopłacić do biletu. A otyli za dodatkową przestrzeń muszą wykupić cały bilet. Dlaczego?
Linie Southwest wprowadzenie takich regulacji tłumaczyły skargami pasażerów: dziewięć na dziesięć dotyczyło otyłych i kłopotliwych współpasażerów. A linie United Airlines w 2008 roku otrzymały aż 700 tego typu skarg.
Bo otyli pasażerowie są kosztowni
W 2004 roku amerykańskie Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorób przedstawiło raport dotyczący wpływu otyłości na przemysł lotniczy. Cięższy samolot spala więcej paliwa - i przelot więcej kosztuje. Tylko w 2000 roku przewoźnicy w USA stracili w ten sposób 275 mln dolarów.
Im bardziej jesteśmy grubi, tym więcej tracą linie lotnicze. Niezależnie od przyjętego rozwiązania. Jeśli upychają pasażerów na siłę jak sardynki, zwiększa się zużycia paliwa. Jeśli wymienią fotele na większe (a tym samym zmniejszą ich ilość), zwiększą komfort podróży i zmniejszą obciążenie maszyn - ale stracą na ilości sprzedanych biletów.
Podatek dla pulchnych?
Pewne rozwiązanie zaproponowała rządowi Australii grupa ekspertów: otyli pasażerowi powinni płacić dodatkowy podatek, tzw. tubby tax (podatek dla pulchnych). Wprowadzenie dodatkowych opłat rozważał też Ryanair. W sondażu irlandzkiego przewoźnika wzięło udział ponad 100 tys. osób. JEDNA TRZECIA RESPONDENTÓW OPOWIEDZIAŁA SIĘ ZA TYM ROZWIĄZANIEM>>>
Jednak eksperci zajmujący się dietetyką, mają wątpliwości, czy nakłoni to kogokolwiek do odchudzania. - Ludzie muszą chcieć się zmienić. I nakładanie dodatkowych opłat przez linie lotnicze nie pomoże- mówi Ursula Afens z Brytyjskiego Towarzystwa Dietetyków.
Lukasz1995 - 27-07-2010 07:09
i tu mamy dużo rzeczy wytłumaczonych :)
BogdanM - 27-07-2010 07:41
Wszystko fajnie,w artykule ciągle się powtarza że osoby otyłe są dyskryminowane,a co z osobą która nie ma gdzie siedzieć?,kto wtedy jest dyskryminowany?
Dopłaty do dodatkowego miejsca uważam za stosowne,ale może własnie nie pełną stawkę,jak przytoczono w artykule,bo za komfort płaci każdy i takiego oczekuje.
Taka sytuacja jest niezwykle delikatna i dość kłopotliwa,zarówno dla pasażerów jak i załogi.Nie życzę nikomu takiej sytuacji,bo nawet jeśli sprawa na pokładzie zostaje załatwiona to niesmak pozostaje,a pamiętajmy że takie osoby się pocą i podróż staje się ,delikatnie mówiąc,lekko śmierdząca
bpon2 - 27-07-2010 08:30
Zabronić latać grubasom nie można bo byłaby to dyskryminacja ale z tym "obrażaniem się" to już przesada. Jeśli jesteś grubasem i nie mieścisz się w fotel to załoga ma prawo cię przesadzić, zwrócić uwagę itp., jeszcze troszkę nie będzie można spojrzeć na takiego "gościa" bo się obrazi! Ehhh w dziwna stronę idziemy, nie patrz na grubasa, uśmiechaj się do pedała...inaczej zapłacisz milion odszkodowania:mad:
Drzemi - 27-07-2010 10:10
Wyważenie wyważeniem, ale jak się takiej osobie zachce iść do toalety w trakcie lotu, w jakimś nie za dużym samolocie, to ciekawe czy obejdzie się bez problemów. Bo jednak będzie się czuło, że środek ciężkości się zmienia.
Jacek Waszczuk - 27-07-2010 14:06
Jak gość idzie do WC komputer pokładowy uruchamia pokładowy system przetłaczania paliwa między przednimi i tylnymi zbiornikami jak w Concorde by wyrównać wyważenie:D
voltariel - 27-07-2010 14:29
Cytat:
Jak gość idzie do WC komputer pokładowy uruchamia pokładowy system przetłaczania paliwa między przednimi i tylnymi zbiornikami jak w Concorde by wyrównać wyważenie:D Gorzej, jak wstanie ze trzech rozprostować kości :mrgreen: System nie nadąży :P