warczący corsiak
jowi - 13-09-05 12:22
warczący corsiak
Cześć
chciałam rozwiać swoje wątpliwości co do mojej 8 misięcznej suni cc. Ostatnio wyjechałam z nią, moim chłopiskiem i matką na weekend.
Hera oczywiście zna moją mamę, ma z nią kontakt, jak się widzą raz w tygodniu najczęściej u niej miłość jest ogromna i obustronna.
W każdym razie następnego dnia Herka leżała na dywanie a mama w ramach swojej miłości położyła się na niej i zaczęła ją pieścić i buziaczkować. Wiem że przez Herę mogło to być zrozumiane jako dominacja. Nawet się zdziwiłam że nie protestuje. Trało to z 2 minuty. Ale potem Marcin zaczał wołać do Hery i wtedy zaczęła na mamę warczeć ostrzegawczo. Ona się wystraszyła i od razu ją puściła.
Czy powinnam jakoś zareagować na jej warczenie? Wydaje mi się że nie. Ale nie jestem pewna.
Ewka - 13-09-05 12:36
Na moje oko to każdy przejaw psiej dominacjo - agresji powinien być karcony. Pies nie może Twojej Mamie pokazywać że jest od niej ważniejszy i że on decyduje kiedy można się z nim bawić .Przeszłam przez to u mojego psa. To Ty i każdy znany Ci człowiek jest ważniejszy niż ona w stadzie. Im będzie starsza tym mocniej będzie chciała dominować. Nie pozwól jej na to bo potem się nie pozbierasz.
Tinus - 16-09-05 14:04
Ja odebralabym to raczej, jako zawiadomienie, ze nie ma juz wiwecej ochoty na zabawe z Twoja mama. Wydaje mi sie, ze skoro psina nie zrobila jeszcze tego nigdy przedtem, to nie jest to nagly wyskok. Po prostu zakladam, ze Twojego chlopaka widuje czesciej niz raz w tygodniu i jest z nim o wiele bardziej zzyta. W chwili kiedy on ja zawolal, a ona nie mogla do niego pobiec, bo byla pod Twoja mama, zaczela sie denerwowac i stad to warkniecie. Po prostu na przyszlosc nie dopuszczajcie do takich sytuacji.
Poza tym nawte jesli nie byla to proba dominacji, jestem zdania, ze sunka powinna dostac rerymende za warczenie na tak bliska osobe.
Zastrzegam, ze nie jestem ekspertem :D
Corsarii - 25-06-06 21:07
Hmmmm
Ćiężko powiedzieć jak zachować sie w takiej sytacji w kazdym badz razie karcenie psa ,za to ze warknal na kogos innego z rodziny raczej utrwali go w przkonaniu ze ten ktos jest słabszy i bronią go silniejsi ,moim zdaniem twoja mama powinna skarcic sunie sama (łatwo powiedzieć):)
Kasiun - 25-06-06 22:42
Jowi, Nie wiem jakie stosunki panują dokładnie między Twoją mamą a psem (czy one aby na pewno się kochają? ;-) ) uważam, że i tak sunia była cierpliwa (to było wręcz spoufalanie się :-) )... przecież nie można wymagać od psa, że będzie uległy wobec wszystkich ludzi, których zna...mój CC będzie posłuszny wobec tylko paru osób, żeby nie robić psu wody z mózgu... nie-rodzina musi się liczyć z obecnością obronnego psa i z tym, że pies będzie takie osoby jedynie tolerował na posesji na moją komendę. Moje psy nigdy np na mnie nie warknęły, ale na moją mamę już jeden tak, kiedyś, gdy uznał, że za dużo mu rozkazuje jak na jej "miejsce"... a już kłaść się na psa obronnego to naprawdę rzadko kto może...wg mnie
Basia sk8 - 25-06-06 23:01
A moim zdaniem nie powinno tak być, że pies warczy na najbliższą rodzinę u mnie by to nie przeszło i pies zostałby skarcony. Bo moim zdaniem to ja będę decydować, kogo ona ma tolerować a kogo nie. A to, że pies obronny to mi się właśnie wydaje, że powinien BRONIĆ rodziny a nie być dla niej zagrożeniem.
Matra w życiu na nikogo z NAJLBIŻESZEJ rodziny nie warkła. Owszem zdarzało się, że jak przyszli goście to trochę poburczała, ale na tym koniec.
Poza tym zauważcie, że temat ten był zakładany jakiś czas temu i teraz Hera ma niecałe 2 lata:) wiec temat ociupinkę nieaktualny, ale może Jowi napisze, jakie stosunki panują teraz w domu??
kasiac - 25-06-06 23:15
:)
Mój Dzingiś jak byl w podobnym wieku miał podobne akcje, powarkiwal na mojego chłopaka. Ja idac troche na czuja, namówilam chlopaka żeby niepozwalal psu tak robic i kazal mu przestac. Sama oczywiście zawsze kontrolowalam sytuacje. Dzings za ktoryms razem widocznie uznal ze to nie on bedzie tu górą i zwyczajnie przestał. Teraz ma juz 12 m-cy i nie mam z nim takich problemow. Pozdrawiam :spin:
jowi - 26-06-06 08:23
Cytat:
Napisane przez Basia sk8 A moim zdaniem nie powinno tak być, że pies warczy na najbliższą rodzinę u mnie by to nie przeszło i pies zostałby skarcony. Bo moim zdaniem to ja będę decydować, kogo ona ma tolerować a kogo nie. masz rację, tylko ja sama nie toleruję moich rodziców, i byłabym zadowolona, gdyby Hera zrobiła z nimi porządek. Ale niestety do takiej roboty potrzebny byłby kaukaz
Kasiun - 26-06-06 10:10
Cytat:
Napisane przez jowi masz rację, tylko ja sama nie toleruję moich rodziców, i byłabym zadowolona, gdyby Hera zrobiła z nimi porządek. Ale niestety do takiej roboty potrzebny byłby kaukaz No właśnie, ja coś pamiętałam, że Ty Jowi nie jesteś w najlepszych relacjach z rodzicami (z tym kaukazem, to nieźle wymyśliłaś ;-) ). Czy dobrze pamiętam, że oni dokuczali Herze, gdy zostawali z nią sami? Bo jeśli tak, i jeśli teraz mieszkacie osobno, to dlatego uważam, że pies nie musi się słuchać/być uległy wobec osób, z którymi nie mieszka i których nie lubi...właśnie to miałam na myśli Basiu SK8 :-) oczywiście gdy pies mieszka z rodziną, to nie ma prawa na nikogo burczeć, ale w przypadku Jowi jest chyba inaczej (o ile dobrze pamiętam, to Jej rodzice dokuczali psu, a teraz Jowi już nie mieszka z rodzicami...pies ma prawo nie lubić dokuczalskich i nie pozwalać im się na sobie kłaść)
jowi - 26-06-06 11:19
zgadza się, niestety moje relacje z rodzicami są całkiem do bani. Tolerujemy się bo musimy. Nie mieszkamu już razem, na szczęście. Hera też ich nie lubi, ale się ich boi. Sytuacje że mama kładzie się na Herze przeszły do historii, po tym jak Hera wtedy na nią warknęła.
Oni też się jej bojąusmiech ale nie na tyle, żeby przychodzić do nas jak nas nie ma
sprzydałaby się wygrana w lotto, jak pewnie większości z nas i wyjazd na drugą połowę Polski
jowi - 26-06-06 11:30
no i w sumie wtedy też nie mieszkaliśmy razem, jak pierwszy raz na nią warknęła, odkąd mamy Herę mieszkamy osobno
Basia sk8 - 26-06-06 12:03
W takim razie to zmienia postać rzeczy. Ale szkoda by było psa jak by doszło do jakiejś tragedi. A rodzice no cóż... szkoda gadać. A jak teraz jest rodzice dalej przychodzą pod waszą nieobecność ?? Może zmieńcie zamki :)
jowi - 26-06-06 12:17
cały czas rozważam wyprowadzkę, ale musiałabym wziąć kredyt na 30 lat i mam wątpliwości
nie mogę zmienić zamków, bo to jest ich dom
Seth - 30-06-06 11:29
warczący korsiak
Miałam w swoim życiu już kilka psów, trudnych ras ( dobermany) teraz mam urocze szczenię corsiaka, zawsze pojawia się ten pierwszy raz kiedy pies stara się zdominować resztę stada.Moje psy przechodziły to w wieku 4- 9 miesięcy, zawsze trzeba reagować.Nie można pozwolić na to by pies żył w przekonaniu, że to co zrobił jest dobre( dziś warczy a jutro ugryzie :upsidedown:). Mój pies ma teraz 7 miesięcy i czasem warknie kiedy go podnoszę tj. staram sie podnieść bo już jest za ciężki na rece- robię to by mu pokazać, że musi cierpliwie znosić wszystko i nie wolno mu się buntować.(podnoszenie psa, pozwala na określenie jego dominującej natury- często robi sie takie testy z małymi szczeniakami,zachowanie agresywne gryzienie, walka wskazują na dominująco -agresywny charakter czworonoga, jeśli pies bez problemu pozwala sie podnosić wszystko z nim ok. będzie łatwy do ułożenia i nie będzie usiłował walczyć o pozycję w stadzie) Naturalnym psim zachowaniem jest pokazywanie brzucha silniejszemu tzw.leżenie na plecach zawsze w zabawie zmuszam psa by okazał mi uległość i na wszystkie przejawy agresji (warczenie kłapanie zębami) stosuję chwyt za gardło( oczywiście nie duszę psa :stretch:, ale trzymam na tyle mocno by zrozumiał, że nie ma szans). Zawsze też w takich chwilach mówię zdecydowanym głosem, często wystarcza,że powiem NIE i pies wie,że zle zrobił.Z obecnym psem dużo pracuję, zabieram go niemal wszędzie, bardzo często w duże skupiska ludzi.Wiem, że to może być brutalne ale tylko jeśli zwierzę przywyknie do ludzi, do tego, że go dotkną, nadepną na łapę czy trącą, przechodząc nie będzie reagować agresywnie na takie nagłe zachowania domowników czy gości.zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl reyes.pev.pl
jowi - 13-09-05 12:22
warczący corsiak
Cześć
chciałam rozwiać swoje wątpliwości co do mojej 8 misięcznej suni cc. Ostatnio wyjechałam z nią, moim chłopiskiem i matką na weekend.
Hera oczywiście zna moją mamę, ma z nią kontakt, jak się widzą raz w tygodniu najczęściej u niej miłość jest ogromna i obustronna.
W każdym razie następnego dnia Herka leżała na dywanie a mama w ramach swojej miłości położyła się na niej i zaczęła ją pieścić i buziaczkować. Wiem że przez Herę mogło to być zrozumiane jako dominacja. Nawet się zdziwiłam że nie protestuje. Trało to z 2 minuty. Ale potem Marcin zaczał wołać do Hery i wtedy zaczęła na mamę warczeć ostrzegawczo. Ona się wystraszyła i od razu ją puściła.
Czy powinnam jakoś zareagować na jej warczenie? Wydaje mi się że nie. Ale nie jestem pewna.
Ewka - 13-09-05 12:36
Na moje oko to każdy przejaw psiej dominacjo - agresji powinien być karcony. Pies nie może Twojej Mamie pokazywać że jest od niej ważniejszy i że on decyduje kiedy można się z nim bawić .Przeszłam przez to u mojego psa. To Ty i każdy znany Ci człowiek jest ważniejszy niż ona w stadzie. Im będzie starsza tym mocniej będzie chciała dominować. Nie pozwól jej na to bo potem się nie pozbierasz.
Tinus - 16-09-05 14:04
Ja odebralabym to raczej, jako zawiadomienie, ze nie ma juz wiwecej ochoty na zabawe z Twoja mama. Wydaje mi sie, ze skoro psina nie zrobila jeszcze tego nigdy przedtem, to nie jest to nagly wyskok. Po prostu zakladam, ze Twojego chlopaka widuje czesciej niz raz w tygodniu i jest z nim o wiele bardziej zzyta. W chwili kiedy on ja zawolal, a ona nie mogla do niego pobiec, bo byla pod Twoja mama, zaczela sie denerwowac i stad to warkniecie. Po prostu na przyszlosc nie dopuszczajcie do takich sytuacji.
Poza tym nawte jesli nie byla to proba dominacji, jestem zdania, ze sunka powinna dostac rerymende za warczenie na tak bliska osobe.
Zastrzegam, ze nie jestem ekspertem :D
Corsarii - 25-06-06 21:07
Hmmmm
Ćiężko powiedzieć jak zachować sie w takiej sytacji w kazdym badz razie karcenie psa ,za to ze warknal na kogos innego z rodziny raczej utrwali go w przkonaniu ze ten ktos jest słabszy i bronią go silniejsi ,moim zdaniem twoja mama powinna skarcic sunie sama (łatwo powiedzieć):)
Kasiun - 25-06-06 22:42
Jowi, Nie wiem jakie stosunki panują dokładnie między Twoją mamą a psem (czy one aby na pewno się kochają? ;-) ) uważam, że i tak sunia była cierpliwa (to było wręcz spoufalanie się :-) )... przecież nie można wymagać od psa, że będzie uległy wobec wszystkich ludzi, których zna...mój CC będzie posłuszny wobec tylko paru osób, żeby nie robić psu wody z mózgu... nie-rodzina musi się liczyć z obecnością obronnego psa i z tym, że pies będzie takie osoby jedynie tolerował na posesji na moją komendę. Moje psy nigdy np na mnie nie warknęły, ale na moją mamę już jeden tak, kiedyś, gdy uznał, że za dużo mu rozkazuje jak na jej "miejsce"... a już kłaść się na psa obronnego to naprawdę rzadko kto może...wg mnie
Basia sk8 - 25-06-06 23:01
A moim zdaniem nie powinno tak być, że pies warczy na najbliższą rodzinę u mnie by to nie przeszło i pies zostałby skarcony. Bo moim zdaniem to ja będę decydować, kogo ona ma tolerować a kogo nie. A to, że pies obronny to mi się właśnie wydaje, że powinien BRONIĆ rodziny a nie być dla niej zagrożeniem.
Matra w życiu na nikogo z NAJLBIŻESZEJ rodziny nie warkła. Owszem zdarzało się, że jak przyszli goście to trochę poburczała, ale na tym koniec.
Poza tym zauważcie, że temat ten był zakładany jakiś czas temu i teraz Hera ma niecałe 2 lata:) wiec temat ociupinkę nieaktualny, ale może Jowi napisze, jakie stosunki panują teraz w domu??
kasiac - 25-06-06 23:15
:)
Mój Dzingiś jak byl w podobnym wieku miał podobne akcje, powarkiwal na mojego chłopaka. Ja idac troche na czuja, namówilam chlopaka żeby niepozwalal psu tak robic i kazal mu przestac. Sama oczywiście zawsze kontrolowalam sytuacje. Dzings za ktoryms razem widocznie uznal ze to nie on bedzie tu górą i zwyczajnie przestał. Teraz ma juz 12 m-cy i nie mam z nim takich problemow. Pozdrawiam :spin:
jowi - 26-06-06 08:23
Cytat:
Napisane przez Basia sk8 A moim zdaniem nie powinno tak być, że pies warczy na najbliższą rodzinę u mnie by to nie przeszło i pies zostałby skarcony. Bo moim zdaniem to ja będę decydować, kogo ona ma tolerować a kogo nie. masz rację, tylko ja sama nie toleruję moich rodziców, i byłabym zadowolona, gdyby Hera zrobiła z nimi porządek. Ale niestety do takiej roboty potrzebny byłby kaukaz
Kasiun - 26-06-06 10:10
Cytat:
Napisane przez jowi masz rację, tylko ja sama nie toleruję moich rodziców, i byłabym zadowolona, gdyby Hera zrobiła z nimi porządek. Ale niestety do takiej roboty potrzebny byłby kaukaz No właśnie, ja coś pamiętałam, że Ty Jowi nie jesteś w najlepszych relacjach z rodzicami (z tym kaukazem, to nieźle wymyśliłaś ;-) ). Czy dobrze pamiętam, że oni dokuczali Herze, gdy zostawali z nią sami? Bo jeśli tak, i jeśli teraz mieszkacie osobno, to dlatego uważam, że pies nie musi się słuchać/być uległy wobec osób, z którymi nie mieszka i których nie lubi...właśnie to miałam na myśli Basiu SK8 :-) oczywiście gdy pies mieszka z rodziną, to nie ma prawa na nikogo burczeć, ale w przypadku Jowi jest chyba inaczej (o ile dobrze pamiętam, to Jej rodzice dokuczali psu, a teraz Jowi już nie mieszka z rodzicami...pies ma prawo nie lubić dokuczalskich i nie pozwalać im się na sobie kłaść)
jowi - 26-06-06 11:19
zgadza się, niestety moje relacje z rodzicami są całkiem do bani. Tolerujemy się bo musimy. Nie mieszkamu już razem, na szczęście. Hera też ich nie lubi, ale się ich boi. Sytuacje że mama kładzie się na Herze przeszły do historii, po tym jak Hera wtedy na nią warknęła.
Oni też się jej bojąusmiech ale nie na tyle, żeby przychodzić do nas jak nas nie ma
sprzydałaby się wygrana w lotto, jak pewnie większości z nas i wyjazd na drugą połowę Polski
jowi - 26-06-06 11:30
no i w sumie wtedy też nie mieszkaliśmy razem, jak pierwszy raz na nią warknęła, odkąd mamy Herę mieszkamy osobno
Basia sk8 - 26-06-06 12:03
W takim razie to zmienia postać rzeczy. Ale szkoda by było psa jak by doszło do jakiejś tragedi. A rodzice no cóż... szkoda gadać. A jak teraz jest rodzice dalej przychodzą pod waszą nieobecność ?? Może zmieńcie zamki :)
jowi - 26-06-06 12:17
cały czas rozważam wyprowadzkę, ale musiałabym wziąć kredyt na 30 lat i mam wątpliwości
nie mogę zmienić zamków, bo to jest ich dom
Seth - 30-06-06 11:29
warczący korsiak
Miałam w swoim życiu już kilka psów, trudnych ras ( dobermany) teraz mam urocze szczenię corsiaka, zawsze pojawia się ten pierwszy raz kiedy pies stara się zdominować resztę stada.Moje psy przechodziły to w wieku 4- 9 miesięcy, zawsze trzeba reagować.Nie można pozwolić na to by pies żył w przekonaniu, że to co zrobił jest dobre( dziś warczy a jutro ugryzie :upsidedown:). Mój pies ma teraz 7 miesięcy i czasem warknie kiedy go podnoszę tj. staram sie podnieść bo już jest za ciężki na rece- robię to by mu pokazać, że musi cierpliwie znosić wszystko i nie wolno mu się buntować.(podnoszenie psa, pozwala na określenie jego dominującej natury- często robi sie takie testy z małymi szczeniakami,zachowanie agresywne gryzienie, walka wskazują na dominująco -agresywny charakter czworonoga, jeśli pies bez problemu pozwala sie podnosić wszystko z nim ok. będzie łatwy do ułożenia i nie będzie usiłował walczyć o pozycję w stadzie) Naturalnym psim zachowaniem jest pokazywanie brzucha silniejszemu tzw.leżenie na plecach zawsze w zabawie zmuszam psa by okazał mi uległość i na wszystkie przejawy agresji (warczenie kłapanie zębami) stosuję chwyt za gardło( oczywiście nie duszę psa :stretch:, ale trzymam na tyle mocno by zrozumiał, że nie ma szans). Zawsze też w takich chwilach mówię zdecydowanym głosem, często wystarcza,że powiem NIE i pies wie,że zle zrobił.Z obecnym psem dużo pracuję, zabieram go niemal wszędzie, bardzo często w duże skupiska ludzi.Wiem, że to może być brutalne ale tylko jeśli zwierzę przywyknie do ludzi, do tego, że go dotkną, nadepną na łapę czy trącą, przechodząc nie będzie reagować agresywnie na takie nagłe zachowania domowników czy gości.