Tosa - trening i zabawa - zdrowie i kondycja
M&T - 15-03-10 13:23
Tosa - trening i zabawa - zdrowie i kondycja
Załozyłam nowy watek bo takowego nigdzie nie znalazłam.
Chciałabym tutaj poruszyc tematyke zwiazana z "tosim treningiem" tzn jakie proponujecie cwiczenia i zabawy aby wyrobic lub utrzymywac tosią kondycję.
Były małe wzmianki o rowerze, joggingu czy ciagnieciu opon chciałabym jednak aby opisac dokładnie jak taki trening powinien wyglądac, w jakim wieku mozna z psem zaczac prace i przede wszystkim w jakim stopniu dozować czestotliwosc cwiczen aby go sie przeforsować.
Mysle że temat na czasie, zbliza sie wiosna wiec i ochota do wspolnej pracy rosnie. A co najwazniejsze wszystko to dla zdrowia psa, poprawy jego kondycji, uzyskania odpowiedniej masy miesniowej i sportowej sylwetki zamiast pietnącego sie tłuszczu.
Co o tym myslicie? Czekam na propozycje lub podzielenie sie swoim doswiadczeniem w tym temacie.
M&T - 15-03-10 18:06
Jako ze jak wspomniałam była kiedys mała wzmianka na temat tosy biegajacej przy rowerze, pozwole sobie zacytować posty Eweliny, która takie przedsiewzięcie podjęła kiedys z Yoshem i trenuja w ten sposób do tej pory.
Cytat:
Napisane przez Evie
Natomiast jeśli mogę udzielić nieśmiałej podpowiedzi dotyczącej przygotowania psa do wystawiania na ringu - to ja za uwagą Roba, holenderskiego hodowcy - poleconego mi przez P. Kazimierza zwracam główną uwagę na ruch mojego psa. To też od 5 miesiąca życia Yoshi biega przy rowerze. To powoduje równomierny wzrost zarówno szkieletu kostnego jak i rozwój mięśni psa.
Jednak jako lekarz weterynarii mogę powiedzieć, że wobec wszystkiego co mnie nauczono było to bardzo ryzykowne posunięcie - które moim zdaniem się opłacało i bardzo pozytywnie wpływa na rozwój mojego psa. Jeśli chcecie bliżej dowiedzieć się jak należy to robić - proszę o kontakt telefoniczny ( mój nr. tel. dostępny u Pana Kazimierza lub Broczka ).
PROSZĘ JEDNAK NIE PRÓBUJCIE ROBIĆ TEGO SAMI - BO MOŻECIE WYRZĄDZIĆ PSU KRZYWDĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Cytat:
Napisane przez Evie
Początkowy dystans wynosił 300m zwiększam go co tydzień o kolejne 100m - pies biegnie kłusem i UWAGA BARDZO WAŻNE tylko po prostej bez żadnych zakrętów. Podłoże to asfalt dlatego uwaga na poduszki łap. Cytat:
Napisane przez Evie ważny jest rozwój prawidłowego umięśnienia psa w miarę jego wzrostu. Oczywiście najlepsze dla naszego szczenięcia było by codzienne pływanie, co jednak dla większości z nas jest niewykonalne. Dlatego to też luźny i niewymuszony kłus przy rowerze ma na celu zastąpienie pływania w wodzie.
Ja mogę powiedziec tylko tyle że do tematu podchodziłam sceptycznie, po długiej rozmowie z Eweliną i wysłuchaniu jej argumentów na ten temat podjęłam decyzję ze spróbuje z Hikari podjąc taka formę treningu.
Drugą rzeczą jaka planuje bedzie rollpulka - sporo już poczytałam na ten temat na przykładzie nowofunlandów i berneńczyków. Myśle że w ten sposób mozna połączyć przyjemne z pozytecznym a jak nam pojdzie i jaki będzie tego efekt - zobaczymy za pare miesięcy :)
Chciałabym również latem zachęcić Hiki do pływania, nie wiem jednak czy Hikari polubi wodę :detective: bo jako pieciomiesieczny szczeniak raczej od niej stroniła mocząc jedynie delikatnie łapki :)
Yoda - 15-03-10 18:33
Ja generalnie uważam że trzeba bardzo uważać jeśli chodzi o bieganie przy rowerze. Zwłaszcza w młodym wieku. Ja starałem się unikać biegania do 12 miesiąca życia Yody. Mam kolegę który ma pitbulla który dużo bardziej nadaje się do tego typu treningu. Zaczął z nim trenować w wieku 6 miesięcy, pies bez wysiłku znosił takie bieganie. Niestety jego pies ma w tej chwili 8 lat i olbrzymie kłopoty z poruszaniem. Większość wetów uważa że ma to związek ze zbyt wczesnym podjęciem ćwiczeń. Nie jest to przypadek odosobniony.
Jeśli chodzi o trening Yody to w lecie biega ze mną w lesie. Biegam ok 10 km 3-4razy w tygodniu. Tzn że Yoduń biega pewnie 15-18 km na takim spacerku. Ponadto 2-3 razy w tygodniu ma zabawe z zieloną piłeczką która tak naprawdę jest doskonałym treningiem motorycznym. Polega na krótkich 40-50 metrowych sprintach które Yoda robi za piłeczką przez ok 45-60 min z drobnymi przerwami. Najlepiej robić to na trawie bo obciążenia stawów są napewno bardzo duże.
M&T - 15-03-10 21:15
Hikari skonczyła juz 12 miesięcy stąd tez pomyslałam teraz o jakiejś konkretnej formie ruchu i rozruchu dla niej. Mysle że na początku małe dystanse i pozniej ich stopniowe zwiekszanie bedzie bezpieczne dla jej zdrowia.
Może właściciel za bardzo forsowal pittbulla lub wymagał od niego zbyt wiele w tak mlodym wieku. Właściwie to te psy nie sa podatne na problemy aparatu ruchu jak np molosy. Ja zaczelam treningi rowerowe z ON gdy suka miala jakies 2 lata. Jezdzilysmy srednio dwa, trzy razy w tygodniu tak do jej 7 roku zycia. Dodatkowo codziennie podczas jednego najdłuzszego spaceru Kama pokonywała około 20 przeszkód (ławki, żywopłoty, trzepaki) i przez około 20 minut aportowała piłeczkę. Teraz pies ma 13 lat a od roku problemy z chodzeniem. Badania jednak wykazały iż zwyrodnienia wynikaja ze zmian zwiazanych z jej wiekiem. Do tego przyczyniła sie także pozniejsza otyłośc a w zwiazku z nia niewydolnośc serducha.
I nie ukrywam ze od dluzszego czasu brakuje mi takich zajec. Stad proby robienia czegokolwiek z Hikari. No ale ze to molos to pewne elementy musze wykluczyc lub zastapic czyms innym. Dlatego szukam pomysłów i propozycji.
O samym bieganiu w formie np porannego joggingu tez myslałam z tym ze tutaj obie musimy nabrać kondycji (ja w szczególności bo biegi nie sa moja mocna strona i od razu zadyszka :goodvibes: az wstd sie przyznac). Pomysł z piłeczka mi sie podoba (jakos zawsze wybierałam patyki które Hiki skutecznie niszczyla zanim do mnie doniosła :) ).
M&T - 26-03-10 14:19
Wszystkim tym, których tosy to takie ruchliwe i spragnione biegania sprężynki proponuje zabawe z frisbee. Moja toska wrecz szalała dzis za latajacym spodkiem i pieknie łapała frisbee z doskoku. Oczywiscie wszystko z odpowiednia dawka dopasowana do młodego moloska. Wiem ze tosa nigdy nie bedzie wykonywac takich ewolucji jak border collie i az tak zwinna i gietka nie jest, mimo wszystko w okrojonej formie zabawa frisbee jest przednia. I nawet ukochane patyczki poszły w odstawkę. Jedynym minusem jest samo frisbee - po kilku gonitwach nadaje sie do....smieci :banghead:zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl reyes.pev.pl
M&T - 15-03-10 13:23
Tosa - trening i zabawa - zdrowie i kondycja
Załozyłam nowy watek bo takowego nigdzie nie znalazłam.
Chciałabym tutaj poruszyc tematyke zwiazana z "tosim treningiem" tzn jakie proponujecie cwiczenia i zabawy aby wyrobic lub utrzymywac tosią kondycję.
Były małe wzmianki o rowerze, joggingu czy ciagnieciu opon chciałabym jednak aby opisac dokładnie jak taki trening powinien wyglądac, w jakim wieku mozna z psem zaczac prace i przede wszystkim w jakim stopniu dozować czestotliwosc cwiczen aby go sie przeforsować.
Mysle że temat na czasie, zbliza sie wiosna wiec i ochota do wspolnej pracy rosnie. A co najwazniejsze wszystko to dla zdrowia psa, poprawy jego kondycji, uzyskania odpowiedniej masy miesniowej i sportowej sylwetki zamiast pietnącego sie tłuszczu.
Co o tym myslicie? Czekam na propozycje lub podzielenie sie swoim doswiadczeniem w tym temacie.
M&T - 15-03-10 18:06
Jako ze jak wspomniałam była kiedys mała wzmianka na temat tosy biegajacej przy rowerze, pozwole sobie zacytować posty Eweliny, która takie przedsiewzięcie podjęła kiedys z Yoshem i trenuja w ten sposób do tej pory.
Cytat:
Napisane przez Evie
Natomiast jeśli mogę udzielić nieśmiałej podpowiedzi dotyczącej przygotowania psa do wystawiania na ringu - to ja za uwagą Roba, holenderskiego hodowcy - poleconego mi przez P. Kazimierza zwracam główną uwagę na ruch mojego psa. To też od 5 miesiąca życia Yoshi biega przy rowerze. To powoduje równomierny wzrost zarówno szkieletu kostnego jak i rozwój mięśni psa.
Jednak jako lekarz weterynarii mogę powiedzieć, że wobec wszystkiego co mnie nauczono było to bardzo ryzykowne posunięcie - które moim zdaniem się opłacało i bardzo pozytywnie wpływa na rozwój mojego psa. Jeśli chcecie bliżej dowiedzieć się jak należy to robić - proszę o kontakt telefoniczny ( mój nr. tel. dostępny u Pana Kazimierza lub Broczka ).
PROSZĘ JEDNAK NIE PRÓBUJCIE ROBIĆ TEGO SAMI - BO MOŻECIE WYRZĄDZIĆ PSU KRZYWDĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Cytat:
Napisane przez Evie
Początkowy dystans wynosił 300m zwiększam go co tydzień o kolejne 100m - pies biegnie kłusem i UWAGA BARDZO WAŻNE tylko po prostej bez żadnych zakrętów. Podłoże to asfalt dlatego uwaga na poduszki łap. Cytat:
Napisane przez Evie ważny jest rozwój prawidłowego umięśnienia psa w miarę jego wzrostu. Oczywiście najlepsze dla naszego szczenięcia było by codzienne pływanie, co jednak dla większości z nas jest niewykonalne. Dlatego to też luźny i niewymuszony kłus przy rowerze ma na celu zastąpienie pływania w wodzie.
Ja mogę powiedziec tylko tyle że do tematu podchodziłam sceptycznie, po długiej rozmowie z Eweliną i wysłuchaniu jej argumentów na ten temat podjęłam decyzję ze spróbuje z Hikari podjąc taka formę treningu.
Drugą rzeczą jaka planuje bedzie rollpulka - sporo już poczytałam na ten temat na przykładzie nowofunlandów i berneńczyków. Myśle że w ten sposób mozna połączyć przyjemne z pozytecznym a jak nam pojdzie i jaki będzie tego efekt - zobaczymy za pare miesięcy :)
Chciałabym również latem zachęcić Hiki do pływania, nie wiem jednak czy Hikari polubi wodę :detective: bo jako pieciomiesieczny szczeniak raczej od niej stroniła mocząc jedynie delikatnie łapki :)
Yoda - 15-03-10 18:33
Ja generalnie uważam że trzeba bardzo uważać jeśli chodzi o bieganie przy rowerze. Zwłaszcza w młodym wieku. Ja starałem się unikać biegania do 12 miesiąca życia Yody. Mam kolegę który ma pitbulla który dużo bardziej nadaje się do tego typu treningu. Zaczął z nim trenować w wieku 6 miesięcy, pies bez wysiłku znosił takie bieganie. Niestety jego pies ma w tej chwili 8 lat i olbrzymie kłopoty z poruszaniem. Większość wetów uważa że ma to związek ze zbyt wczesnym podjęciem ćwiczeń. Nie jest to przypadek odosobniony.
Jeśli chodzi o trening Yody to w lecie biega ze mną w lesie. Biegam ok 10 km 3-4razy w tygodniu. Tzn że Yoduń biega pewnie 15-18 km na takim spacerku. Ponadto 2-3 razy w tygodniu ma zabawe z zieloną piłeczką która tak naprawdę jest doskonałym treningiem motorycznym. Polega na krótkich 40-50 metrowych sprintach które Yoda robi za piłeczką przez ok 45-60 min z drobnymi przerwami. Najlepiej robić to na trawie bo obciążenia stawów są napewno bardzo duże.
M&T - 15-03-10 21:15
Hikari skonczyła juz 12 miesięcy stąd tez pomyslałam teraz o jakiejś konkretnej formie ruchu i rozruchu dla niej. Mysle że na początku małe dystanse i pozniej ich stopniowe zwiekszanie bedzie bezpieczne dla jej zdrowia.
Może właściciel za bardzo forsowal pittbulla lub wymagał od niego zbyt wiele w tak mlodym wieku. Właściwie to te psy nie sa podatne na problemy aparatu ruchu jak np molosy. Ja zaczelam treningi rowerowe z ON gdy suka miala jakies 2 lata. Jezdzilysmy srednio dwa, trzy razy w tygodniu tak do jej 7 roku zycia. Dodatkowo codziennie podczas jednego najdłuzszego spaceru Kama pokonywała około 20 przeszkód (ławki, żywopłoty, trzepaki) i przez około 20 minut aportowała piłeczkę. Teraz pies ma 13 lat a od roku problemy z chodzeniem. Badania jednak wykazały iż zwyrodnienia wynikaja ze zmian zwiazanych z jej wiekiem. Do tego przyczyniła sie także pozniejsza otyłośc a w zwiazku z nia niewydolnośc serducha.
I nie ukrywam ze od dluzszego czasu brakuje mi takich zajec. Stad proby robienia czegokolwiek z Hikari. No ale ze to molos to pewne elementy musze wykluczyc lub zastapic czyms innym. Dlatego szukam pomysłów i propozycji.
O samym bieganiu w formie np porannego joggingu tez myslałam z tym ze tutaj obie musimy nabrać kondycji (ja w szczególności bo biegi nie sa moja mocna strona i od razu zadyszka :goodvibes: az wstd sie przyznac). Pomysł z piłeczka mi sie podoba (jakos zawsze wybierałam patyki które Hiki skutecznie niszczyla zanim do mnie doniosła :) ).
M&T - 26-03-10 14:19
Wszystkim tym, których tosy to takie ruchliwe i spragnione biegania sprężynki proponuje zabawe z frisbee. Moja toska wrecz szalała dzis za latajacym spodkiem i pieknie łapała frisbee z doskoku. Oczywiscie wszystko z odpowiednia dawka dopasowana do młodego moloska. Wiem ze tosa nigdy nie bedzie wykonywac takich ewolucji jak border collie i az tak zwinna i gietka nie jest, mimo wszystko w okrojonej formie zabawa frisbee jest przednia. I nawet ukochane patyczki poszły w odstawkę. Jedynym minusem jest samo frisbee - po kilku gonitwach nadaje sie do....smieci :banghead: