sunia w DT dominuje moje zwierzaki :-(
Ewusek - 27-03-07 21:52
sunia w DT dominuje moje zwierzaki :-(
dwa tygodnie temu trafila do mnie do DT 3 letnia maltretowana sunia z dzialek. Byla w ciazy, juz jest po sterylce aborcyjnej. Wazy 7 kg.
W domu mam 7,5 letnia mastinke, 5 letnia kotke, 4 letniego kocurka i dwoje dzieci - 3 latka i 5 miesiecy.
Sunia poczatkowa byla niufna w stosunku do zwierzat. Mnie i moja rodzine zaakceptowala w mig, uwielbia mojego synka http://static.dogomania.pl/forum/ima...icon_smile.gif
Powoli zaczynaja sie schody.... Karat, bo tak ma na imie sunia czuje sie u nas coraz bardziej pewnie.
1. w sobote wieczorem zaatakowal Kikusia http://static.dogomania.pl/forum/ima...icon_frown.gif Moj TZ musial ich rozdzielac. Karat ma teraz kare i zanim jego zaczne glaskać pokazuje mu, ze najpierw pieszczoty dostaja grzeczni, czyli w tym momencie Kikus.
2. Wystawilam karata i Sigme do ogrodka, Karatowi sie nie spodobalo siedzenie i uciekla przez dziure w plocie zrobiona dla kotow... okrazyl dwa budynki i wrocil do domu od frontu http://static.dogomania.pl/forum/ima...icon_smile.gif przy okazji obszczekal faceta.
3. Wczoraj przy misce warknal na Sigme - Sigma dostala jedzenie do swojej miski a pojawil sie tam pierwszy Karat.
4. Zaanektowal sigmia bude i Sigma bala sie wejsc http://static.dogomania.pl/forum/ima...icon_frown.gif
5. Wczoraj rzucił sie na Lune http://static.dogomania.pl/forum/ima...icon_frown.gif
Koty sie boja chodzic po mieszkaniu, caly czas sa ukryte albo siedza na dworze, zeby Karat sie do nich nie dobral http://static.dogomania.pl/forum/ima...icon_frown.gif Bardzo mnie to martwi.
I nie wiem jak oduczyc suke szczekania - nie jestem przyzwyczajona a ona jak ktos prszechodzi albo zapuka tak strasznie zaczyna szczekac, ze nie wiem co robic.
Wczoraj Karat byl caly czas odsylany na poslanie i wiedzial, ze zle robi atakujac koty ale jak kot przechodzil to musial go podszczypac http://static.dogomania.pl/forum/ima...icon_frown.gif
Co robic ?
tutaj jest link do watku suni http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=41457
benia-b - 29-03-07 09:37
Chyba Cię nie pocieszę..
Własnie czytam ksiażke"Pies który kochał zbyt mocno"-polecam, bo ja też jeszcze hierarchii nie mam ustawionej-i chyba się do zaleceń zastosuję...
U Ciebie jednak jest trochę inaczej bo sunia na DT..
Napisze co wiem. To, że sunia dopiero przybyła nie znaczy, że stada nie może zupełnie sobie podporządkowac. Jest charakterna, więc chce rządzić.....a Ty powinnaś jej to ułatwić..inaczej będzie gnebic resztę, którą Ty faforyzujesz. Jesli pozwolisz jej zostać alfa-będzie spokój. Sigma i koty przyzwyczają się do tego, na początku będzie trochę powarkiwań dla jasności sytuacji, po jakims czasie bedzie spokój,
Ułatwić-znaczy podawac jej pierwszej michę-aby wiedziała, że jest najważniejsza, ją głaskac na dzień dobry-potem resztę..
U mnie jest narazie tak-suki były zastraszone, obwarkiwane,-bo Timuś pcha się pierwszy do głaskania, jak lezał na materacyku zadna nie mogła podejśc, kot przeganiany.....ale juz zaczyna pozwalac na wspólne spańsko, jak kot idzie spogląda, niekiedy jeszcze ma ochote podbiec, ale wystarczy go przyhamowac-miche dostaje jeszcze ostatni-ale oddzielony jest barierką-inaczej wojna gangów..
Teraz zamierzam pozbyć się barierki i oddac mu przywodztwo stada, podajac michę jako pierwszemu.
Zwlekam, bo jest to dla mnie trudne-on przybył ostatni, więc dlaczego micha ma mu sie należec najpierw, ale inaczej będe w takim nieładzie , a to się może źle skończyć.
Cos Ci zacytuje-chociaz na pewno Ci sie nie spodoba...(kilka fragmentów o ustalaniu hierarchii w domu, gdzie jest kilka psów..
"""""Cały sekret tkwi w tym, aby, aby wzmacniac pozycje lidera i całkowicie ignorowac słabsze osobniki w stadzie....dominujacy pies powinien pierwszy dostawac miske, pierwszy powinien byc głaskany, pielegnowany, itd...
......w razie konfliktu najlepiej reagowac komenda, głosnym dźwiekiem...
....po przerwaniu walki nalezy podtrzymac status dominanta głaszcząc go i nagradzając, psa podporządkowanego nalezy zignorowac....
Nie lubie słowa dominacja-ale-to raczej chodzi o pozycję alfa..
Nie powiem, ze jestem zachwycona takim rozwojem sytuacji-myslałam, że pies zaraz znajdzie się pod sukami w stadzie, jednak nic z tego-muszę oddac mu przywództwo..
Pisze równiez o sukach....
...paradoksalnie suki po sterylizacji często staja sie jeszcze bardziej agresywne, co wiaże się z poziomem progesteronu, który gwałtownie spada.
Ewusku-nie wiem, czy pomogłam-jednak ja bym nie sugerowała się wielkoscia suski-to, że malutka nie znaczy, ze nie może byc alfa.
Gdybys się zdecydowała na zostawienie małej u siebie-powinnas chyba odwrócic role, oddac jej przywództwo- teraz po prostu pilnuj, aby do starć nie dochodziło..
szachrajka31 - 29-03-07 09:46
Beniu kochana, jak czytam twoj post nasuwa mi sei obrazek z mojego domu,
mianowicie mam labradorke najstarsza rodem perwsza,sek w tym ze jest niesamowicie uległa wrecz strachliwa...
daje sie dominowac każdemu psu i robi przy tym taka mine akby ja na szafot, patrzec przykro...
mam w dmoku szczeniaczke DN dziewczynke, moja mała ale cóż jak to bywa :flamed: 4 miesieczne dziecko dominuje dorosłe suczysko :dizzy:
ciezko nam w domku ale oddajemy jej paleczka, nie od razu ale po wioli aby jej sodówa nie uderzyła do głowy, i cóż, znów dog w łózku a lab pod nim, ale jest ak jak mówisz nie nalezy sie wtracac w ich sprawy, to ich swiat i trzeba to uszanowac.... jesli chce sie miec wiecej niz jednego psa
całuje mocno :hug:
Ewusek, cierpliwosci i rozsadku , i jeszcze raz cierpliwosci
benia-b - 29-03-07 10:43
Szachrajka-nawet nie wiesz, jakie to dla mnie trudne-oddanie przywództwa..
.....w książce jest opis przypadku włascicielki trzech psów, która alfę zamiast wzmacniać, głaskac -opinkalała, a po utarczkach miedzy psami, brała te pokrzywdzone na ręce.. -znaczy obniżała pozycje alfa.Skończyło się pogryzieniem dośc mocnym nie tylko "słabszych", ale równiez włascicielki-która psy rozdzielała za każdym razem.
Nie ma u mnie takiej agresji miedzy psami-ale jak czytam sama moge do niej doprowadzić swoim zachowaniem-kiedy podporządkowane bede faforyzowała, więc musze oddac przywództwo-i odwrócić role..
Ewusku-chyba Cię rozumiem. Przybyło do domu takie małe cuś-w sumie poświeciłas się dla niej-dałas dom, a ona zamiast cieszyć się, że zwierzaki ją zaakceptowały-zaczyna "fikac"..ja mam jasna sytuację-Timuś bedzie z nami do końca swoich dni-więc muszę jakoś to poustawiac-u Ciebie bedzie trudniej..
Ewusek - 29-03-07 12:05
Beniu, pamietam jak Sigma miala 10 miesiecy i wzielam jej do towarzystwa rocznego CC. Uwazalam, ze jak Sigma byla pierwsza to pierwsza pozostanie i to ona bedzie alfa.
Dlugo nie musialam czekac na okreslenie pozycji. Billu momentalnie zdominowal Sigme i ona sie podporzadkowala. Poczatkowo byly lamenty ale nie wkraczalam pomiedzy ich relacje.
Ja wiem, ze Sigma jest bardzo ulegla i ma wszystko w d... ale martwi mnie ta cala sytuacja :-( Koty sa sterroryzowane, boja sie chodzic po mieszkaniu, jeszcze Sigme przeboleje i tak jest na koncu stada, za kotami nawet ale kotow to mi szkoda :-( Nawet biedaki przychodza teraz do mnie w nocy sie pomiziac :-)
benia-b - 29-03-07 13:51
Ewusku-ale jak narazie to Karat zostaje wysyłana na miejsce-a Ty głaszczesz futrzaki-więc jej pozycja staje sie zagrozona, znaczy aby ją odzyskac będzie je gonic nadal, aby im przypominac, że Twoje głaskanie nie ma nic wspólnego z resztą... Spróbuj je olac. Jak dochodzi do starc-wrzaśnij, ale nie karz jej-pogłaskaj-bedzie widziała, ze jest ważna i koty oleje..
To że fuknie na nie-tłum swoim głosem-próbuj powstrzymac wołając ją i nagradzając..moze cos z tego się pozytywnego wykluje..
....ale na to wszystko potrzeba czasu..
Ewusek - 30-03-07 11:11
tylko jednego dnia zaciagalam ja na poslanie, pozniej tylko sie darlam "KARAT" i wiedziala, ze robi zle !
Ona ma najwieksza dawke pieszczot bo najczesciej po nie przychodzi :-) ale nie moze byc tak, ze piesek na ymczasie terrozuje mi stado :-(
Wczoraj o maly wlos zawalu nie dostalam jak zaczela szczekac...
mmiodek - 03-06-07 13:17
Bardzo ciekawe. Czy nie ma gdzieś w literaturze jak mozna wpływać na relacje w stadzie? Czy musimy oddawać przywództwo tym, którzy o to walczą? Myślę, że to kwestia poznania metod. Przecież już trochę umiemy ustawić psa w relacjach z nami, nie dać zdominować rodziny. Teraz czas by spróbować ustawić relacje w naszym zwierzęcym stadzie. Tylko nie wypychajmy na lidera tego, który się do tego ani nie kwapi, ani nie nadaje. Tak sobie myślę, że alfo to moglibyśmy być my. Dalej możemy mieć swoich pupili. Tak bywa w stadach. Chcący zawalczyć o przywództwo moze zacząć od ataków na naszych pupili, ale czy nie powinniśmy wystąpić wtedy w ich obronie - i to zdecydowanie? Tylko czemu ta suka tego nie rozumie? Może jednak nie uznała Człowieka za alfę?
Justine - 03-06-07 16:40
Mmiodek też wydaje mi się po tym co przeczytałam, że suczka nie uznała opiekuna jako alfe w stadzie, rozstawia po kątach pomimo upomnień człowieka, ponieważ uważa że jej wolno, że to jej teren, a obdarzanie jej w tym momencie pieszczotami, myślę że, jeszcze bardziej upewni ją w tym, że jest tak jak ona myśli. Mój dom moją twierdzą, i to ja narzucam warunki w nim panujące, psy są moje, ja o nie dbam, ja je karmię, ja wyprowadzam, i to mnie mają się słuchać. Dla mnie niedorzecznością jest, głaskanie psa, po atakach na inne nasze zwierzęta w domu, kiedy np. na spacerze, nigdy nie pozwolilibyśmy na to, a już na pewno nie byłby za to obdarzany pieszczotami, kiedy moja suka atakowała nowego członka rodziny, młodszą suczkę, w nosie miałam czy to było ustalanie przywództwa, czy co innego, dla mnie było nie do przyjęcia, i koniec, i nigdy jej za to nie chwaliłam, była odsyłana na miejsce, i karcona głosem, upominana do znudzenia, jednak nie głaskałam nigdy po takim ataku także młodszej, ewentualnie podchodziłam, i sprawdziłam czy nie zrobiła jej krzywdy.
U mnie sytuacja się wyklarowała po tygodniu, i jest spokój, bez żadnych wojen, każda ma swoją miskę, każda ma swoje miejsce, i drugiej nie wolno tam wkładać nosa, ani łapy, jeśli sobie tego ta druga nie życzy, one o tym wiedzą, ale to nie one ustalały te "zasady" tylko ja, za każdym razem kiedy młodsza wkładała nos do miski starszej była karcona, i odwrotnie, i tak samo z legowiskiem, zasady były ciężkie, ale po systematycznym uświadamianiu, i przypominaniu, wszystko działa dość sprawnie w ich wzajemnych "stosunkach", a ja mam święty spokój :).zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl reyes.pev.pl
Ewusek - 27-03-07 21:52
sunia w DT dominuje moje zwierzaki :-(
dwa tygodnie temu trafila do mnie do DT 3 letnia maltretowana sunia z dzialek. Byla w ciazy, juz jest po sterylce aborcyjnej. Wazy 7 kg.
W domu mam 7,5 letnia mastinke, 5 letnia kotke, 4 letniego kocurka i dwoje dzieci - 3 latka i 5 miesiecy.
Sunia poczatkowa byla niufna w stosunku do zwierzat. Mnie i moja rodzine zaakceptowala w mig, uwielbia mojego synka http://static.dogomania.pl/forum/ima...icon_smile.gif
Powoli zaczynaja sie schody.... Karat, bo tak ma na imie sunia czuje sie u nas coraz bardziej pewnie.
1. w sobote wieczorem zaatakowal Kikusia http://static.dogomania.pl/forum/ima...icon_frown.gif Moj TZ musial ich rozdzielac. Karat ma teraz kare i zanim jego zaczne glaskać pokazuje mu, ze najpierw pieszczoty dostaja grzeczni, czyli w tym momencie Kikus.
2. Wystawilam karata i Sigme do ogrodka, Karatowi sie nie spodobalo siedzenie i uciekla przez dziure w plocie zrobiona dla kotow... okrazyl dwa budynki i wrocil do domu od frontu http://static.dogomania.pl/forum/ima...icon_smile.gif przy okazji obszczekal faceta.
3. Wczoraj przy misce warknal na Sigme - Sigma dostala jedzenie do swojej miski a pojawil sie tam pierwszy Karat.
4. Zaanektowal sigmia bude i Sigma bala sie wejsc http://static.dogomania.pl/forum/ima...icon_frown.gif
5. Wczoraj rzucił sie na Lune http://static.dogomania.pl/forum/ima...icon_frown.gif
Koty sie boja chodzic po mieszkaniu, caly czas sa ukryte albo siedza na dworze, zeby Karat sie do nich nie dobral http://static.dogomania.pl/forum/ima...icon_frown.gif Bardzo mnie to martwi.
I nie wiem jak oduczyc suke szczekania - nie jestem przyzwyczajona a ona jak ktos prszechodzi albo zapuka tak strasznie zaczyna szczekac, ze nie wiem co robic.
Wczoraj Karat byl caly czas odsylany na poslanie i wiedzial, ze zle robi atakujac koty ale jak kot przechodzil to musial go podszczypac http://static.dogomania.pl/forum/ima...icon_frown.gif
Co robic ?
tutaj jest link do watku suni http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=41457
benia-b - 29-03-07 09:37
Chyba Cię nie pocieszę..
Własnie czytam ksiażke"Pies który kochał zbyt mocno"-polecam, bo ja też jeszcze hierarchii nie mam ustawionej-i chyba się do zaleceń zastosuję...
U Ciebie jednak jest trochę inaczej bo sunia na DT..
Napisze co wiem. To, że sunia dopiero przybyła nie znaczy, że stada nie może zupełnie sobie podporządkowac. Jest charakterna, więc chce rządzić.....a Ty powinnaś jej to ułatwić..inaczej będzie gnebic resztę, którą Ty faforyzujesz. Jesli pozwolisz jej zostać alfa-będzie spokój. Sigma i koty przyzwyczają się do tego, na początku będzie trochę powarkiwań dla jasności sytuacji, po jakims czasie bedzie spokój,
Ułatwić-znaczy podawac jej pierwszej michę-aby wiedziała, że jest najważniejsza, ją głaskac na dzień dobry-potem resztę..
U mnie jest narazie tak-suki były zastraszone, obwarkiwane,-bo Timuś pcha się pierwszy do głaskania, jak lezał na materacyku zadna nie mogła podejśc, kot przeganiany.....ale juz zaczyna pozwalac na wspólne spańsko, jak kot idzie spogląda, niekiedy jeszcze ma ochote podbiec, ale wystarczy go przyhamowac-miche dostaje jeszcze ostatni-ale oddzielony jest barierką-inaczej wojna gangów..
Teraz zamierzam pozbyć się barierki i oddac mu przywodztwo stada, podajac michę jako pierwszemu.
Zwlekam, bo jest to dla mnie trudne-on przybył ostatni, więc dlaczego micha ma mu sie należec najpierw, ale inaczej będe w takim nieładzie , a to się może źle skończyć.
Cos Ci zacytuje-chociaz na pewno Ci sie nie spodoba...(kilka fragmentów o ustalaniu hierarchii w domu, gdzie jest kilka psów..
"""""Cały sekret tkwi w tym, aby, aby wzmacniac pozycje lidera i całkowicie ignorowac słabsze osobniki w stadzie....dominujacy pies powinien pierwszy dostawac miske, pierwszy powinien byc głaskany, pielegnowany, itd...
......w razie konfliktu najlepiej reagowac komenda, głosnym dźwiekiem...
....po przerwaniu walki nalezy podtrzymac status dominanta głaszcząc go i nagradzając, psa podporządkowanego nalezy zignorowac....
Nie lubie słowa dominacja-ale-to raczej chodzi o pozycję alfa..
Nie powiem, ze jestem zachwycona takim rozwojem sytuacji-myslałam, że pies zaraz znajdzie się pod sukami w stadzie, jednak nic z tego-muszę oddac mu przywództwo..
Pisze równiez o sukach....
...paradoksalnie suki po sterylizacji często staja sie jeszcze bardziej agresywne, co wiaże się z poziomem progesteronu, który gwałtownie spada.
Ewusku-nie wiem, czy pomogłam-jednak ja bym nie sugerowała się wielkoscia suski-to, że malutka nie znaczy, ze nie może byc alfa.
Gdybys się zdecydowała na zostawienie małej u siebie-powinnas chyba odwrócic role, oddac jej przywództwo- teraz po prostu pilnuj, aby do starć nie dochodziło..
szachrajka31 - 29-03-07 09:46
Beniu kochana, jak czytam twoj post nasuwa mi sei obrazek z mojego domu,
mianowicie mam labradorke najstarsza rodem perwsza,sek w tym ze jest niesamowicie uległa wrecz strachliwa...
daje sie dominowac każdemu psu i robi przy tym taka mine akby ja na szafot, patrzec przykro...
mam w dmoku szczeniaczke DN dziewczynke, moja mała ale cóż jak to bywa :flamed: 4 miesieczne dziecko dominuje dorosłe suczysko :dizzy:
ciezko nam w domku ale oddajemy jej paleczka, nie od razu ale po wioli aby jej sodówa nie uderzyła do głowy, i cóż, znów dog w łózku a lab pod nim, ale jest ak jak mówisz nie nalezy sie wtracac w ich sprawy, to ich swiat i trzeba to uszanowac.... jesli chce sie miec wiecej niz jednego psa
całuje mocno :hug:
Ewusek, cierpliwosci i rozsadku , i jeszcze raz cierpliwosci
benia-b - 29-03-07 10:43
Szachrajka-nawet nie wiesz, jakie to dla mnie trudne-oddanie przywództwa..
.....w książce jest opis przypadku włascicielki trzech psów, która alfę zamiast wzmacniać, głaskac -opinkalała, a po utarczkach miedzy psami, brała te pokrzywdzone na ręce.. -znaczy obniżała pozycje alfa.Skończyło się pogryzieniem dośc mocnym nie tylko "słabszych", ale równiez włascicielki-która psy rozdzielała za każdym razem.
Nie ma u mnie takiej agresji miedzy psami-ale jak czytam sama moge do niej doprowadzić swoim zachowaniem-kiedy podporządkowane bede faforyzowała, więc musze oddac przywództwo-i odwrócić role..
Ewusku-chyba Cię rozumiem. Przybyło do domu takie małe cuś-w sumie poświeciłas się dla niej-dałas dom, a ona zamiast cieszyć się, że zwierzaki ją zaakceptowały-zaczyna "fikac"..ja mam jasna sytuację-Timuś bedzie z nami do końca swoich dni-więc muszę jakoś to poustawiac-u Ciebie bedzie trudniej..
Ewusek - 29-03-07 12:05
Beniu, pamietam jak Sigma miala 10 miesiecy i wzielam jej do towarzystwa rocznego CC. Uwazalam, ze jak Sigma byla pierwsza to pierwsza pozostanie i to ona bedzie alfa.
Dlugo nie musialam czekac na okreslenie pozycji. Billu momentalnie zdominowal Sigme i ona sie podporzadkowala. Poczatkowo byly lamenty ale nie wkraczalam pomiedzy ich relacje.
Ja wiem, ze Sigma jest bardzo ulegla i ma wszystko w d... ale martwi mnie ta cala sytuacja :-( Koty sa sterroryzowane, boja sie chodzic po mieszkaniu, jeszcze Sigme przeboleje i tak jest na koncu stada, za kotami nawet ale kotow to mi szkoda :-( Nawet biedaki przychodza teraz do mnie w nocy sie pomiziac :-)
benia-b - 29-03-07 13:51
Ewusku-ale jak narazie to Karat zostaje wysyłana na miejsce-a Ty głaszczesz futrzaki-więc jej pozycja staje sie zagrozona, znaczy aby ją odzyskac będzie je gonic nadal, aby im przypominac, że Twoje głaskanie nie ma nic wspólnego z resztą... Spróbuj je olac. Jak dochodzi do starc-wrzaśnij, ale nie karz jej-pogłaskaj-bedzie widziała, ze jest ważna i koty oleje..
To że fuknie na nie-tłum swoim głosem-próbuj powstrzymac wołając ją i nagradzając..moze cos z tego się pozytywnego wykluje..
....ale na to wszystko potrzeba czasu..
Ewusek - 30-03-07 11:11
tylko jednego dnia zaciagalam ja na poslanie, pozniej tylko sie darlam "KARAT" i wiedziala, ze robi zle !
Ona ma najwieksza dawke pieszczot bo najczesciej po nie przychodzi :-) ale nie moze byc tak, ze piesek na ymczasie terrozuje mi stado :-(
Wczoraj o maly wlos zawalu nie dostalam jak zaczela szczekac...
mmiodek - 03-06-07 13:17
Bardzo ciekawe. Czy nie ma gdzieś w literaturze jak mozna wpływać na relacje w stadzie? Czy musimy oddawać przywództwo tym, którzy o to walczą? Myślę, że to kwestia poznania metod. Przecież już trochę umiemy ustawić psa w relacjach z nami, nie dać zdominować rodziny. Teraz czas by spróbować ustawić relacje w naszym zwierzęcym stadzie. Tylko nie wypychajmy na lidera tego, który się do tego ani nie kwapi, ani nie nadaje. Tak sobie myślę, że alfo to moglibyśmy być my. Dalej możemy mieć swoich pupili. Tak bywa w stadach. Chcący zawalczyć o przywództwo moze zacząć od ataków na naszych pupili, ale czy nie powinniśmy wystąpić wtedy w ich obronie - i to zdecydowanie? Tylko czemu ta suka tego nie rozumie? Może jednak nie uznała Człowieka za alfę?
Justine - 03-06-07 16:40
Mmiodek też wydaje mi się po tym co przeczytałam, że suczka nie uznała opiekuna jako alfe w stadzie, rozstawia po kątach pomimo upomnień człowieka, ponieważ uważa że jej wolno, że to jej teren, a obdarzanie jej w tym momencie pieszczotami, myślę że, jeszcze bardziej upewni ją w tym, że jest tak jak ona myśli. Mój dom moją twierdzą, i to ja narzucam warunki w nim panujące, psy są moje, ja o nie dbam, ja je karmię, ja wyprowadzam, i to mnie mają się słuchać. Dla mnie niedorzecznością jest, głaskanie psa, po atakach na inne nasze zwierzęta w domu, kiedy np. na spacerze, nigdy nie pozwolilibyśmy na to, a już na pewno nie byłby za to obdarzany pieszczotami, kiedy moja suka atakowała nowego członka rodziny, młodszą suczkę, w nosie miałam czy to było ustalanie przywództwa, czy co innego, dla mnie było nie do przyjęcia, i koniec, i nigdy jej za to nie chwaliłam, była odsyłana na miejsce, i karcona głosem, upominana do znudzenia, jednak nie głaskałam nigdy po takim ataku także młodszej, ewentualnie podchodziłam, i sprawdziłam czy nie zrobiła jej krzywdy.
U mnie sytuacja się wyklarowała po tygodniu, i jest spokój, bez żadnych wojen, każda ma swoją miskę, każda ma swoje miejsce, i drugiej nie wolno tam wkładać nosa, ani łapy, jeśli sobie tego ta druga nie życzy, one o tym wiedzą, ale to nie one ustalały te "zasady" tylko ja, za każdym razem kiedy młodsza wkładała nos do miski starszej była karcona, i odwrotnie, i tak samo z legowiskiem, zasady były ciężkie, ale po systematycznym uświadamianiu, i przypominaniu, wszystko działa dość sprawnie w ich wzajemnych "stosunkach", a ja mam święty spokój :).