Przejrzyj wiadomości

Sarplaninac - wizja rozwoju rasy w Polsce



Sambor - 22-06-10 15:57
Sarplaninac - wizja rozwoju rasy w Polsce
  Witajcie!

da sie zauwazyc wzrost zainteresowania i liczby Sarplaninacy w Polsce. To moim zdaniem bardzo dobry znak bo psy te zasluguja na spore uznanie ze wzgledu na swoje pochodzenie,cechy fizyczne i psychiczne.

Trzeba jednak i mam nadzieje,ze znajde zrozumienie zastanowic sie co zrobic by nie zepsuc tej rasy w Polsce.

Jak wy wydzicie swoje Sarpalnicace?Czy sa dla Was jak zabawki wystawowe?A moze wymagacie od nich glownie cech uzytkowych a rodowod jest tylko potwierdzeniem dziedziczenia cech?

Prosze Was nie zrobmy z nich miskow.




sarplaninka - 23-06-10 14:41

  Chmm … trudny temat bo każdy ma inny obraz przyszłości swojej i swojego przedsięwzięcia, a czasem po prostu szerokie plany weryfikuje życie i wizja pryska.
Dla mnie Sarplaninac to piękny i godny zainteresowania pies wyłącznie przez swój charakter i użytkowość. Wystawy natomiast zgodnie z założeniami FCI to konieczność, ale też dobry sposób na odpowiednią socjalizację psów i ich ludzi.
Gdzieś kiedyś zadałam pytanie jak prowadzić hodowlę psów pasterskich-użytkowych aby zachować te pierwotne cechy ich charakterów – obrońcy stad zwierząt.
Nie otrzymałam odpowiedzi.
A jakie jest Twoje Sambor na to wejrzenie ? co zrobić by nie zepsuć ?

Coś mi się wydaje, że zaniepokoił Cię fakt Sarpla w babskich rękach :cheerful: (tak odebrałam druga część Twojego posta Wy= Kasia i Bożena) będą się rozczulać chuchać, dmuchać, ciuciać, ekscytować wystawami, pudrować itd.itp i co wyjdzie MIŚ
Ale z Sprali nie da się misia zrobić nie to podłoże z tego szaraka zawsze wyjdzie prymitywne psisko.
Pozdrawiam
Kaśka.



syberianhusk - 23-06-10 16:49

  Cytat:
Napisane przez sarplaninka Chmm … trudny temat bo każdy ma inny obraz przyszłości swojej i swojego przedsięwzięcia, a czasem po prostu szerokie plany weryfikuje życie i wizja pryska.
Dla mnie Sarplaninac to piękny i godny zainteresowania pies wyłącznie przez swój charakter i użytkowość. Wystawy natomiast zgodnie z założeniami FCI to konieczność, ale też dobry sposób na odpowiednią socjalizację psów i ich ludzi.
Gdzieś kiedyś zadałam pytanie jak prowadzić hodowlę psów pasterskich-użytkowych aby zachować te pierwotne cechy ich charakterów – obrońcy stad zwierząt.
Nie otrzymałam odpowiedzi.
A jakie jest Twoje Sambor na to wejrzenie ? co zrobić by nie zepsuć ?

Coś mi się wydaje, że zaniepokoił Cię fakt Sarpla w babskich rękach :cheerful: (tak odebrałam druga część Twojego posta Wy= Kasia i Bożena) będą się rozczulać chuchać, dmuchać, ciuciać, ekscytować wystawami, pudrować itd.itp i co wyjdzie MIŚ
Ale z Sprali nie da się misia zrobić nie to podłoże z tego szaraka zawsze wyjdzie prymitywne psisko.
Pozdrawiam
Kaśka.
Nie będę pudrować, będę całować,:veryhappy:ale wg mojego zamysłu mieć sarpla to typowo do pilnowania, tak ze myślę, że spełni swoje zadanie będzie przebywała z kozami, kurami, kotami no i ludźmi też. Wystawy też będą. A ja kupuję zawsze z rodowodem bo jestem przeciwna pokątnym rozrodom suk, mam wtedy gwarancję że pies ma cechy właściwej sobie rasy ( chociaż ?????) Nie martw się będzie OKI nie Kaska:yes:?
Pozdrawiam Bożena:wave:



Sambor - 23-06-10 16:53

  Cytat:
Napisane przez sarplaninka Chmm … trudny temat bo każdy ma inny obraz przyszłości swojej i swojego przedsięwzięcia, a czasem po prostu szerokie plany weryfikuje życie i wizja pryska.
Dla mnie Sarplaninac to piękny i godny zainteresowania pies wyłącznie przez swój charakter i użytkowość. Wystawy natomiast zgodnie z założeniami FCI to konieczność, ale też dobry sposób na odpowiednią socjalizację psów i ich ludzi.
Gdzieś kiedyś zadałam pytanie jak prowadzić hodowlę psów pasterskich-użytkowych aby zachować te pierwotne cechy ich charakterów – obrońcy stad zwierząt.
Nie otrzymałam odpowiedzi.
A jakie jest Twoje Sambor na to wejrzenie ? co zrobić by nie zepsuć ?
co do FCI nie bylbym taki entuzjastyczny tyle samo dobrego co zlego zrobili.Widzialem dokument o nich i z nastawienia blisko im do PZPN.

Co do tego Twojego pytania kiedys,gdzes...hmm pewnie go nikt nie zauwazyl.

Pasterz ze mnie zaden ale skierowalbym uwage na posty Piotrka http://www.forum.molosy.pl/search.php?searchid=1761983 . Facet z gor i od dziecka zagladal na bacowki.

Cytat:
Napisane przez sarplaninka Coś mi się wydaje, że zaniepokoił Cię fakt Sarpla w babskich rękach :cheerful: (tak odebrałam druga część Twojego posta Wy= Kasia i Bożena) będą się rozczulać chuchać, dmuchać, ciuciać, ekscytować wystawami, pudrować itd.itp i co wyjdzie MIŚ
Ale z Sprali nie da się misia zrobić nie to podłoże z tego szaraka zawsze wyjdzie prymitywne psisko.
Pozdrawiam
Kaśka.
dokladnie napisalas to co mysle:veryhappy: ale staram sie byc pozytywnej mysli




sarplaninka - 28-06-10 15:45

  Cholerna dyskryminacja :banghead:
Natury kobiety zbytnio nie zmienisz czasem musi poplotkować, pogadać o głupotach skoczyć do fryzjera i okazjonalnie wskoczyć w szpilki :yes: ale nie znaczy to, że ten tzw "męski punkt" widzenia świata jest dla nas jakąś czarną magią wręcz przeciwnie mieszkając na wsi spotykam kobiety, które cały "świat" swojej rodziny niosą na swoich barkach ciężko i w pocie czoła fizycznie pracując bo na osobistego "mężczyznę" liczyć nie mogą :timebomb:

Apeluję zatem do wszystkich o ćwiczenie pozytywnego myślenia :cheerful:
Bo jak to powiedział Marek Aureliusz "Nasze życie jest tym, co zeń uczynią nasze myśli".

A teraz ponawiam pytanie jak prowadzić hodowlę psów pasterskich stróżujących aby zachować te pierwotne cechy ich charakterów: obrona stada zwierząt, zaciętość w walce, odporność na trudne warunki pogodowe i terenowe, silne poczucie hierarchii w stadzie.
Czy to w ogóle jest możliwe ? samo przysposobienie takiego owczarka do pracy przy wypasie to ograniczanie kontaktów z człowiekiem do minimum dla lepszego zawiązania więzi ze zwierzętami których ma pilnować.
Ten link do postów Piotrka się nie otwiera :scratchchin: ale jeśli Piotrek to Sibaj-mysior to znane mi są poniekąd jego poglądy :cheerful: Gościu mówi to co myśli a myśli jak na moje :thumbsup:

Cytat:
Napisane przez Sambor dokladnie napisalas to co mysle:veryhappy: ale staram sie byc pozytywnej mysli ... szczerość również bardzo sobie cenię :thumbsup:



ALDONA - 08-07-10 11:06

  Cytat:
Napisane przez sarplaninka
A teraz ponawiam pytanie jak prowadzić hodowlę psów pasterskich stróżujących aby zachować te pierwotne cechy ich charakterów: obrona stada zwierząt, zaciętość w walce, odporność na trudne warunki pogodowe i terenowe, silne poczucie hierarchii w stadzie.
Czy to w ogóle jest możliwe ? samo przysposobienie takiego owczarka do pracy przy wypasie to ograniczanie kontaktów z człowiekiem do minimum dla lepszego zawiązania więzi ze zwierzętami których ma pilnować.
:
Witam :)
Moim zdaniem jest możliwe :) Przede wszystkim, ostra selekcja.Jeśli jakiś pies nie ma takiego charakteru jak powinien, nie powinno się go rozmnażać. Bo najgorsze to oszukiwanie samego siebie... No i testy. Psa trzeba sprawdzić, bo inaczej nigdy nie będzie można być w 100 % pewnym.



sibaj-mysior - 08-07-10 21:15

  Aldonko,jak sprawdzić charakter psa jako pomocnika pasterza,niezawodnego stróża jednocześnie go wystawiając?



sarplaninka - 09-07-10 14:26

  Cytat:
Napisane przez ALDONA Witam :)
Moim zdaniem jest możliwe :) Przede wszystkim, ostra selekcja.Jeśli jakiś pies nie ma takiego charakteru jak powinien, nie powinno się go rozmnażać. Bo najgorsze to oszukiwanie samego siebie... No i testy. Psa trzeba sprawdzić, bo inaczej nigdy nie będzie można być w 100 % pewnym.
OK selekcja i testy pozwola nam stwierdzic czy pies posiada cechy stróża i obrońcy ale mnie chodzi o te najbardziej wyróżniajace się cechy psa pasterskiego stróżującego jakimi sa przywiązanie do stada i jego obrona.

Natrafiłam swego czasu na taki artykuł "Wilk metody ograniczania szkód - psy stróżujące" w którym to ze szczegółami opisano cechy charakteru psów pasterskich stróżujacych oraz na przykładzie owczarków podchalańskich schemat przysposobiena takiego psa do pracy przy stróżowaniu stada.
Napisano tam, że prawidłowe reagowanie na zagrożenie jest konsekwencją wytworzenia bliskiej więzi pomiędzy psem a stadem. Pies utożsamiajacy się z grupą zwierząt gospodarskich odczuwa potrzebę jej chronienia, a więc jest bardziej czujny.
Dlatego taki pies od szczenięcia powinien przebywać ze stadem, kontakt z właścicielem i innymi osobami powinien być bezwzględnie ograniczony !
cyt: " Głaskanie szczeniaka poza stadem lub co gorsza w domu, prowokuje do opuszczania stada i odwiedzania miejsc, które kojarzą mu sie z doznaniem przyjemnosci. Jeśli chcemy by owczarek był w przyszłości skutecznym psem stróżujacym, nie może być w młodości pupilem domowym."
Ważna cecha takiego psa jest też uległość w stosunku do zwierząt hodowlanych cyt: "W kontakcie z osobnikami stada, pies powinien zachowywać się ulegle lub co najmniej pobłażliwie, spokojnie reagowac na obwachiwanie, kłaść uszy po sobie, unikać wzroku podchodzacych zwierzat, podkulać ogon. Dzieki takiemu zachowani jest on całkowicie akceptowany przez stado, nie wywołuje paniki i moze pozostawać z inwentarzem nawet bez nadzoru człowieka."
Dlatego uważam że prowadzenie hodowli psów pasterskich stróżujących z zachowaniem tych właśnie cech jest możliwe tylko i wyłącznie wtedy gdy psy takie pracuja przy wypasach. Oby nigdy nie zabrakło pasterzy i ich psów.
Co moge zrobić JA z tym by nie zepsuć rasy chm... napewno dobrze by było sprowadzić psa po rodzicach pracujacych, zwracać bęzwględną uwage na charakter używanych do hodowli psów, dokupić zwierzat gospodarskich, nie ekscytować sie wystawami (choć nigdy tego nie robiłam :cheerful:) i tak jak do tej pory było z Danica nie przenosić psów na kanapy bo ich miejsce jest na dworze przy koniach bez względu na pogodę.

Cytat:
Aldonko,jak sprawdzić charakter psa jako pomocnika pasterza,niezawodnego stróża jednocześnie go wystawiając? no właśnie jedno wyklucza drugie.



ALDONA - 09-07-10 17:27

  Cytat:
Napisane przez sibaj-mysior Aldonko,jak sprawdzić charakter psa jako pomocnika pasterza,niezawodnego stróża jednocześnie go wystawiając? Piotrek , myślisz ,że gdybyś wziął któregoś ze swoich psów raz na jakiś czas na wystawę co coś by zmieniło w jego zachowaniu?? Nie sądzę ;)
jeśli pies pracuje przy stadach cały czas , to więcej testów nie potrzebuje, codzienne życie jest dla niego sprawdzianem. Ja raczej mówię o psach , które nie maja możliwości sprawdzenia się na co dzień w takiej formie. Wiadomym jest , że jeśli pies ma w genach to co trzeba, to taka praca rozwija jego wrodzone umiejętności, pies z każdym dniem nabywa nowych doświadczeń. Krótko mówiąc się rozwija. Jeśli nie ma ma tego w genach pracował nie będzie i żadne nauki tego nie zmienią . Pewna"baza wyjściowa" w psie musi być, i o sprawdzenie właśnie tej bazy mi chodzi ,czy pies ją posiada czy też nie. Nie musi pracować z owcami aby ja rozwijać, choć byłoby idealnie gdyby każdy mógł mieć stado owiec ;) Jeśli nie posiada tego minimum , to nie należy go rozmnażać. Jeśli posiada tą "bazę wyjściową" to super...nawet jeśli ułożymy go w trochę innym kierunku, nie ma obawy ,że zepsujemy mu "geny", tego co "włożymy " psu do głowy szkoleniem, nauka wychowaniem-jak zwał tak zwał- przecież w genach nie przekaże ;)



sibaj-mysior - 10-07-10 21:38

  Wystawy nie są dla mnie nie mój klimat.....oczywiście nie oceniam zle ludzi którzy wystawiają psy-ja zdecydowanie wole klimaty brudne spodnie i gumioki.Za tydzień jade na bacówke na słowacje gdzie grasują wilki i porządek z nimi robią kaukazy i psy w typie sarpli......może porobie foty to popatrzymy wspólnym okiem na to jak wyglądają psy ze słowacjii.Dwa tygodnie temu do bacy gosciu stamtąd przywiózł psy do zawracania owiec(takie małe liski...sterczące uszy,kopiowany ogonek wzrostu pod kolanko,na widok owcy odchodzącej od stada stają dęba na tylnich nogach zawracania uniemożliwiała mu smycz bo baliśmy się,że pójdą w cholere spusciłem psa zawrócił owce wrócił do mnie i dostał kawałek baraninki)chciał też szczenie podhalana i zaprosił nas do siebie-to pojedziem.



ALDONA - 10-07-10 23:43

  Piotrek , ja tez wole z psami połazić po lesie niż ganiać po ringu, choć nie powiem , wystawianie też ma swój urok ;)
Liczę na bogatą fotorelację ...fajnie masz :)



sibaj-mysior - 14-07-10 14:03

  Patrząc realnie-wystawy są jaknajbardziej potrzebne...nie można produkować na lewo i prawo szczeniaków bez papierów itp....ale jest też druga strona medalu np.obserwowałem swego czasu wystawy i OP na nich jako stworzenia i istoty są super-zdrowe,wyczesane,odżywione nienagannie jako miłośnika zwierząt cieszy mnie taki widok-patrząc na takie stworzenia....ale jako psiarz złamanej złotówki bym za nie nie dał bo wg moich kryteriów to nie podhalany a owczarek warszawski.I ich rodowód i czystość pochodzenia jest dla mnie śmieszna-pochodzą z warszawskiej próbówki.....ile razy ty aldonko zachwycałaś się nad psami z kraju pochodzenia twojej rasy???ile z nich jest dla ciebie ideałem??a mają rodowody i wybiegane wystawy???nad ich charakterami i użytkowoscią pracują prosci ludzie,wystawcy tylko przejmują część z prawdziwej rasy inbredują,robią misie-pysie.W ten sposób psuje się każdą rase.Wolę te śmierdzące owcami krowami szczeniaki niżeli te z wyprawką i kwitkiem przynależnosciowym.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • reyes.pev.pl