Przejrzyj wiadomości

problem z moim "małym agresorkiem



bibi - 28-08-06 13:20
problem z moim "małym agresorkiem
  witam serdecznie wszytskich dopiero niedawno zalogowałam się na formu ale czytam i przeżywam już od dawna:)
Mam Onka cudowną mieszankę sama nie wiem czego:sarka: Amstafo coś??-został zaadoptowany ze schroniska miał prawdopodobnie ok 10tyg został wyrzucony wraz z siostrą....
Wszystko było cudownie zabawy z innymi pieskami starałam się jak mogłam chronić go przed agrsją innych psów i kontrolować jego reakcje...i nie wiem kiedy nagle mu coś odwaliło chyba jak zaczął dojrzewać wet twierdził ze to testosteron mu uderza do głowy i kastracja będzie wyjściem i niestety nic nie pomogło
Ma swoich kumpli i koleżanki ale wszystkie inne pieski są be! obojętnie czy to samiec czy suczka. Był szkolony i jest bardzo pojetny ale jak widzi tylko innego pieska jest wręcz nie do odwołania!! I męczy mnie to okrutnie bo chciałabym tak bardzo móc chodzić z nim bez smyczy zeby mógł sobie poświrować na całego ale jego agresja w stosunku do innych psów bardzo mnie ogranicza no i jego myśliwskie instynkty... parę razy dał długa w lesie oczywiście wrócil bardzo zmęczony ale ile nerwów mnie to kosztowało....
miło będzie jak ktoś podrzuci jakiś ciekawy pomysłduzyzielony z góry dzieki




seniorita - 28-08-06 16:20
Mam dwie amstafki, a Twoj psiak piszesz , ze to amstafo coś tam.
Amstaff to terier i zawsze szybciej coś zrobi nim pomysli.
Chodzenie bez smyczy w moim przypadku nie wchodzi w rachubę w miejscach publicznych bo niestety mimo iż obydwie dziewczyny sa bardzo karne to jednak gdy zobaczą jakiegos psiaka to momentalnie w tempie sprinterskim leca w jego kierunku.W takim momencie nie ma szans na odwolanie bo po prostu tego nie slyszą.Natomiast psiak ( duży czy maly ) do ktorego biegną moje psice w tym momencie z reguly czuje sie zagrożony i prezentuje pozycję agresywną, a wtedy awantura gotowa mimo iz moje psice wcale nie biegly z wrogimi zamiarami.
amstafy to psiaki bardzo wesole ale rownocześnie szybkie i gwaltowność ich ruchów często u innych psow wyzwala agresywne zachowanie.
Majac takiego psiaka musisz miec oczy dookola glowy i pierwsza wylapywac sytuacje ( inne psy biegajace luzem) aby moc w pore zareagowac.Przywolac psiaka do siebie , nagrodzic go , zająć inną zabawą.Ty musisz byc dla niego bardziej atrakcyjna niz inne rzeczy.Wiem ,ze to jest bardzo trudne do osiągniecia mając bardzo temperamentnego psa .Niestety amstaf jest taki , że z jednymi przyjażni sie do grobowej deski a innych nie chce znac.Pozatym amstafy bardzo czesto nie toleruja jakichkolwiek oznak dominacji u innych psow, jesli potrafisz odczytywac te sygnaly to w pore zareagujesz i znow musisz być szybsza niz Twó pies
Amstaf jest inteligencikiem w psim przebraniu a my musimy być od niego lepsi.



MAGDA-G - 28-08-06 17:22
:iczgoda: Bibi.
Właściciele amstafów napewno będą Ci mieli więcej do powiedzenia bo znają dobrze rasę, a dobry hodowca to prawdziwa skarbnica wiedzy.
Ogólnie mogę tylko tyle powiedzieć, że czasem bywają psy bardzo nietowarzyskie,:wsciek: które trzeba izolować od innych bo poprostu nie umieją współżyć ze swoimi pobratymcami. Dzieje się to np wtedy kiedy szczenię zostało za wsześnie zabrane z kojca i matka nie przekazała mu wzorca postępowania w stosunku do innych psów a także wtedy kiedy do późnego wieku młodzieńczego zwierzak nie miała żadnych kontaktów z innymi psami.
Szczenię i młody pies uczy się całej gamy sygnałów uspokajających, mowy ciała itp która pozwala mu potem unikać konfliktów.
Jeśli zatem pies był prawidłowo socjalizowany to może on się poprostu nauczył być niegrzeczny. Ogromnie często zdarza się, że przewodnik sam uczy swego psa agresji. Na widok innego psiura, zciąga się smycz co podnosi głowę psa do góry stawiając go jednocześnie w pozycji bojowej i zaczepnej. Nerwowe upominanie skracanie smyczy od razu pobudzają psa. Ciekawa jestem czy Twój pies puszczony wolno również wszczyna bójki, bo jeśli nie to wina jest po Twojej stronie. Czasami bezwiednie sami uczymy psa agresji do innych zwierząt.
Spróbuj na spacerze nagradzać go za spokój, za utrzymanie kontaktu z tobą :couple: przy innym psie choćby na minutkę.
Nieoceniona jest tu również pomoc jakiegoś starszego dobrze wychowanego psa który wytrzymałby jego zaczepki. Poza tym nie zniechęcaj się warczeniem na inne psy. Wspólny spacer najpierw w sporej odległości ze stopniowym zbliżaniem się do siebie bardzo wyspokaja powodując rozładowanie napięć.
Jest pewne, że jeśli będziesz go całkowicie izolować, to i wrogość będzie się nasilać.
I jeszcze jedno. Napisałaś, że Twój pies BYŁ SZKOLONY. Szkolenie to proces ciągły a w Twoim przypadku myślę, że niezbędny dalej. Jeśli na spacerze nie możesz odwołać psa to macie spore zaległości. Posłuszeństwo!!! :fryingpan: Ćwicz ciągle posłuszeństwo to klucz do dobrych relacji z psem. Jeśli buras nie będzie widział świata poza Tobą to i o pierdołach nie pomyśli.
Pozdrawiam:spin:



bibi - 28-08-06 19:54
Dzieki wielkie za instrukcje duzyzielony i musze powiedziec ze do wielu z nich juz dużo wcześniej się stosowałam nie mam zwyczaju zaciskac smyczy nagradzam go gdy nie wszczyna burdy i jest grzeczniutki,ma psiapsiółkę starsza od siebie ona jednak zamiast pokazać mu co jest dobre zaczęła go wręcz podkręcac a on dl aniej dał by się pociącj Niestety mój Kemet:heartbeat: tak się wabi zaatakował nie raz będąc luzem i to duzo większe psy.Co do szkolenia żle sformuowałam staramy się trenować go cały czas co by mu się nie zapomniało, ale tak jak pisze seniorita w 100% zgadza sie że najpierw coś zrobi dopiero potem pomyśli...:fryingpan: :fryingpan:
i owszem albo kocha na zabój albo nie znosi co w 100% okazuje-mam na myśli również ludzi.Gwałtownośc ruchów oj tak czasem mam wrażenei nawet że on nadpobudliwy troszkę jest i niestety nie mam pojecia kim byli jego rodzice nad czym ubolewam no ale cóż miłosci sie nie wybiera:tongue:
dzięki za cenne uwagi zawsze o dowiem sie czegośa wiecej a to bardzo pomocne przy wychowaniu takiego diabełka
pozdrawiam gorącousmiech




bibi - 28-08-06 20:11
3 Załącznik(ów) a to kemeciński my love:spin: a co trzeba się pochwalić swoim szczęsciem w listopadzie bedzie miał 2latka



seniorita - 28-08-06 22:28
Bibi , Twoj slodziak cos tam z amstafa moze mieć i dlatego jest taki temperamentny.Musisz uzbroic się w cierpliwość bo bo amstafy długo dorastają lub jak kto woli dojrzewają psychicznie.W tej chwili jest z niego rozbrykany nastolatek ale masz jeszcze czas na działanie, na ulepienie z niego porzadnego psiura.moja starsza sunia Yaga praktycznie dopiero teraz spowazniała a w grudniu bedzie miala 5 lat.
I jeszcze jedno o czym mowiła Magda w jakimś innym temacie.Dobry pies to zmęczony pies.Amstaff to wulkan energii i gdzies niestety musi dać upust tej sile.Najlepiej rowerek, spokojne tempo a po powrocie spacer i wtedy zobaczysz różnicę.
Pozdrawiamduzyzielony



bibi - 29-08-06 12:47
Rowerek oj tak praktykujemy! psy biegną obok tylko z Kemciem nie da się jechać wolno:crazy2: ostatnio Kemet przeciagnął rower mojego chłopaka parenaście metrów zaznacze że on cały czas miał zaciśniete hamulce:fryingpan: i jak napisałam wcześniej nie wiem ile ma dmieszki Amstafa ale temperamentny to on jest i dzieciak z niego również cały czs w centrum zainteresowanie i najlepiej na okrągło się bawić....Obawiam się jedynie co zrobić zimą jakas alternatywa dla roweru nawet przyznam się zastanawialiśmy sie czy nie zmontowac małych sani zeby ciągnął wraz ze swoją narzeczoną hasiorką:spin: a świetnie nadawałby się na lidera tylko trzeba go poduczyc troszkę kulturypuszczajacyoczko
ale dzięki za słowa otuchy troszkę to zawsze podbudowuje jeśli wiem ze jego nadmiar energii i żywiołowosć jest całkowicie normalna pozdro i czekam nadal na wszelkie cenne uwagi i pomysły:)



seniorita - 29-08-06 16:40
Bibi - sanki zimą jak najbardziej, praktykowalam.Zabawa super dla psiaka i dla nas.Ale najpierw puste sanki z obciązeniem ewentualnie jedna osoba prowadzi psiura a druga jedzie.I musze Ci powiedziec ze na sankach mozna śmialo posadzić osobę o wadze ok 80 kg a 1 amstaff ciagnie taki sklad jak maly parowóz.A rower- sama zauwazyłas.
ewentualnie na takie ciągnięcie ( gdy ciągnie na smyczy lub dla bezpieczeństwa na rowerze ) szelki firmy Trixi.Wyglada to jak obroża do ktorej są przymocowane 2 plecionki przechodzące od spodu obrozy pomiedzy przednimi łapami, pod lokciami i wracają przelotowo do obrozy.W momencie ciągniecia blokuja sie przednie łapy w łokciach ilopatkach.u moich amstafek to sie sprawdzalo na rowerze.
Zdjęcie tych szelek moge Ci przeslac za tydzien jak cyfrówka wroci do domu.
pozdrawiam



bibi - 30-08-06 11:55
oo pewnie przesyłajduzyzielony bo jak do tej pory korzystałam z szelek jego zaprzyjażnionej koleżanki ona juz ich nie potrzebuje bo sama rewelacyjnie biega obok roweru i rozumie co to prawo i lewo!!:crazy2: tylko ciężko je się wkłada bo są zrobione z całosci...niby ok ale sama nie wiem nie znam się kompletnie na szelkach
jeśli mozesz podeślij fotki swoich "przytulanek " ::cool::
pozdro
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • reyes.pev.pl