Praca domowa może być nielegalna!
Fufelek - 19-12-2007 19:31
Praca domowa może być nielegalna!
Praca domowa może być nielegalna
"Metro": Czy praca domowa jest nielegalna? Tak podejrzewa Rzecznik Praw Ucznia. Właśnie zaczął batalię o uznanie odrabiania lekcji za nieobowiązkowe. Jego raport trafi do Rzecznika Praw Obywatelskich, potem do dyskusji w MEN.
Co robią uczniowie, gdy wychodzą ze szkoły? Odpowiedź jest prosta - wracają do domu i znowu siadają do nauki. Czasami na wiele godzin. Że tak nie powinno być, są pewni rodzice, którzy w ostatnim czasie zasypali skargami Biuro Rzecznika Praw Ucznia i Rodzica. Krzysztof Olędzki postanowił zbadać sprawę i doszedł do wniosku, że prace domowe są nielegalne.
- Urząd, a szkoła jest urzędem, może robić tylko to, do czego ma uprawnienia. Nie ma przepisów dających jej prawo zadawania prac domowych - twierdzi rozmówca gazety.
Jego zdaniem zmuszanie uczniów do odrabiania lekcji w domu to wręcz ograniczanie wolności i prawa do wypoczynku dzieci, o którym mówi art. 31 Konstytucji i art. 31 Konwencji Praw Dziecka. - Wielu uczniów poświęca na naukę nawet kilkanaście godzin dziennie, uczy się siedem dni w tygodniu - dodaje.
Olędzki postanowił działać. Skieruje do rzecznika praw obywatelskich pismo z prośbą o zbadanie legalności obowiązkowych prac domowych. Lada dzień ma też spotkanie się w tej sprawie z minister edukacji Katarzyną Hall - cały tekst w najnowszym wydaniu "Metra".
źródło: onet.pl
A co wy o tym myślicie? :D
fR33 - 19-12-2007 19:45
Dobre.
Bez przesady. Kolejna głupota jakiegoś debila.
Wiadomo jak wygląda w Polsce szkoła. Ja chodząc do gimnazjum miałem 35 osób w klasie. Wiele zależało od nauczyciela tzn. ile wyniosę z lekcji.
Dziękuje nauczycielom za to, że dawali tyle pracy domowej. Dzięki temu spokojnie napisałem egzamin, a w szkole ponadgimnazjalnej dawałem i daję sobie radę.
Bobo - 19-12-2007 19:47
Hmmm... No z jednej strony to bardzo dobry pomysł. (więcej czasu dla siebie i bliskich).
Z drugiej strony nie każdy nauczyciel jest taki kox, żeby mogł przeprowadzić całą lekcję od dzwonka do dzwonka i przerobić cały materiał, więc zadaje kilka zadań, aby uczeń się douczył tego czego w/w nauczyciel nie zdążył mu przekazać. Pzdr
Humu-un - 19-12-2007 21:43
Kazdy to juz slyszal... Lecz ja jako uczen klasy 3 gim traktuje to jako " Mit "...
Pomyslmy logiczne ... Zanim ustawa ktora obejmowala by to jako rzecz nielegalna miala wejsc w obieg na ogol calej Polski minely by wieki , polowa z nas dawno skaczyla by juz kariere edukacyjna lub byla by jeszcze na studiach. Mylse ze to kolejne bzdury ktore slyszymy z ust jakiegos Zlamasa ... Oczywiscie ciesze sie ze ktos wogole cos takiego wymyslil ale mysle ze ... Ten mit zostal obalony
Iakovlev - 19-12-2007 22:21
Nie robić zadań domowych? Może to i fajne na pierwszy rzut oka, ale pomyślcie jak zda się maturę? Połowę materiału przerabia się w domu a właściwie utrwala odrabiając prace domowe.
Projekt marzenie, ale nierealny :)
Pozdrawiam :cool:
Maly down - 19-12-2007 23:44
No dobrze, zadają dużo aby utrwalić ale niech też zrozumieją że uczeń nie jest cyborgiem, który nie śpi, nie je tylko ciągle się uczy. Każdemu nauczycielowi wydaje się, że uczymy się tylko jego przedmiotu i zadaje kuźwa nie wiadomo ile, "ponieważ mam całe popołudnie" Ale ja kurde też, nie kończę lekcji o 9:00 tylko o 14:30 codziennie bo mam od wtorku do piątku 7 godzin a w poniedziałki tylko trzy lekcje ale kończę o 15;30. To ja w domu jestem o około 15:00 i ja nie jestem w stanie od razu siąść do lekcji, bo też jestem głodny to muszę coś zjeść, jestem zmęczony po Wf, jestem ogólnie wycieńczony po przerobionym materiale i kolejnym pytaniu przez nauczycieli i niesieniu przez 2km ciężkiego plecaka+buty i strój na wf+ materiały na przedmioty takie jak technika/plastyka i nie wiadomo czego jeszcze... 2 kilometry to nie jest dużo, ale jak masz kilka kilogramów na plecach, mimo iż tak noszę głównie zeszyty a książki tylko na te przedmioty na które jest obowiązek nosić, do tego reklamówki z butami, strojami i różnymi materiałami, to jestem w stanie się "zmęczyć"... Odpocznę chwile i praktycznie muszę odrabiać masę lekcji ze wszystkich przedmiotów, a o tym żeby się całkowicie wyuczyć nawet nie mam co myśleć... I gdzie ja tu kurde mam czas na odpoczynek, na rozrywkę czy choćby na całkowite wyuczenie się tego materiału, który już miałem... Ja chodzę do szkoły z najwyższym poziomem w mieście i niby żeby żyć zdrowo trzeba spać 8-10 godzin, a ja się założę że każdy uczeń, któremu zależy na dobrych ocenach (tak jak np: mi) to może tylko o takiej ilości snu pomarzyć..
Dobrze że zadają, ale niech mają też trochę opamiętania bo każdy zadaje tyle,
aby wyrobić sie w dzień, ale do tego dochodzi jeszcze kilka innych przedmiotów, to gdzie ja mam na to znaleźć niby czas... Zadają tyle a kurde później zdziwienie że takie słabe oceny, tyle że jak tutaj wyrobić..
I tak wiem, że taki nauczyciel co najwięcej zada, później jest najlepiej wspominany bo on dobrze nauczy, ale kurde niech chociaż wytłumaczą porządnie w szkole, a nie tak jak mój gość od matmy. Zada ile wlezie, a nawet dobrze nie wytłumaczy, mówisz że nie rozumiesz to on odpowie czego tutaj nie rozumieć... I się dziwić że 1/4 klasy ma zagrożenia, a reszta same tróje itp.
*Fr33
Mi odrobienie lekcji zajmuje około 2.5 godziny. A nauczenie porządnie się 7 przedmiotów, każdego trzy ostatnie lekcje, to jest jeszcze więcej. Ja na naukę poświęcam około 3-4 godziny dziennie i mam średnią 4.5...?(A w szóstej klasie miałem 5.5...)
I wiem że w liceum/technikum jest trudniej, ale ja w szkole mam taki posranie wysoki poziom, że nie ma (w szkole) żadnej osoby która miałaby średnią przewyższającą 5.0 (nawet chyba 5.0 nikt nie ma). U mnie w klasie tylko 2 osoby mają narazie średnią wymaganą do świadectwa z paskiem. I ja wcale nie przesadzam, gdybyś chodził tu gdzie ja, to byś zrozumiał. Co do wieku, to podałem prawdziwy, bo chodzę właśnie do 1 gim.
kajojek - 20-12-2007 14:46
HAsuhaush dzisiaj baba chciala mi z matmy zadanie dac i jej powiedzialem ze to łamanie moich praw xD
Widocznie wczoraj tv nie ogladala :p
fR33 - 20-12-2007 14:55
Cytat:
No dobrze, zadają dużo aby utrwalić ale niech też zrozumieją że uczeń nie jest cyborgiem, który nie śpi, nie je tylko ciągle się uczy. Każdemu nauczycielowi wydaje się, że uczymy się tylko jego przedmiotu i zadaje kuźwa nie wiadomo ile, "ponieważ mam całe popołudnie" Ale ja kurde też, nie kończę lekcji o 9:00 tylko o 14:30 codziennie bo mam od wtorku do piątku 7 godzin a w poniedziałki tylko trzy lekcje ale kończę o 15;30. To ja w domu jestem o około 15:00 i ja nie jestem w stanie od razu siąść do lekcji, bo też jestem głodny to muszę coś zjeść, jestem zmęczony po Wf, jestem ogólnie wycieńczony po przerobionym materiale i kolejnym pytaniu przez nauczycieli i niesieniu przez 2km ciężkiego plecaka+buty i strój na wf+ materiały na przedmioty takie jak technika/plastyka i nie wiadomo czego jeszcze... 2 kilometry to nie jest dużo, ale jak masz kilka kilogramów na plecach, mimo iż tak noszę głównie zeszyty a książki tylko na te przedmioty na które jest obowiązek nosić, do tego reklamówki z butami, strojami i różnymi materiałami, to jestem w stanie się "zmęczyć"... Odpocznę chwile i praktycznie muszę odrabiać masę lekcji ze wszystkich przedmiotów, a o tym żeby się całkowicie wyuczyć nawet nie mam co myśleć... I gdzie ja tu kurde mam czas na odpoczynek, na rozrywkę czy choćby na całkowite wyuczenie się tego materiału, który już miałem... Ja chodzę do szkoły z najwyższym poziomem w mieście i niby żeby żyć zdrowo trzeba spać 8-10 godzin, a ja się założę że każdy uczeń, któremu zależy na dobrych ocenach (tak jak np: mi) to może tylko o takiej ilości snu pomarzyć..
Dobrze że zadają, ale niech mają też trochę opamiętania bo każdy zadaje tyle,
aby wyrobić sie w dzień, ale do tego dochodzi jeszcze kilka innych przedmiotów, to gdzie ja mam na to znaleźć niby czas... Zadają tyle a kurde później zdziwienie że takie słabe oceny, tyle że jak tutaj wyrobić..
I tak wiem, że taki nauczyciel co najwięcej zada, później jest najlepiej wspominany bo on dobrze nauczy, ale kurde niech chociaż wytłumaczą porządnie w szkole, a nie tak jak mój gość od matmy. Zada ile wlezie, a nawet dobrze nie wytłumaczy, mówisz że nie rozumiesz to on odpowie czego tutaj nie rozumieć... I się dziwić że 1/4 klasy ma zagrożenia, a reszta same tróje itp. Przesadzasz. Jeśli wiek, który podałeś jest prawdziwy to chodzisz do gimnazjum. Sam chodziłem do gimnazjum gdzie wiele wymagano. Chodziłem do gimnazjum, do którego warto było iść. Nie wiem w jakim tempie się uczysz, ale mi starczało po 3 h nauki dziennie aby skończyć gimnazjum z średnią 5,1.
Idąc do dobrej szkoły ponadgimnazjalnej zrozumiesz ze gimnazjum to pełen luz.
@Maly down
Może i tak. Różne są poziomy w różnych szkołach. Chodząc do mojej szkoły mogłem jedynie narzekać na niski poziom nauki języka Angielskiego. Zadowolony natomiast jestem z poziomu Fizyki, Matematyki, Chemii. Do dzisiaj jestem powiązany z Fizyką i Matematyką, ponieważ wybrałem profil Matematyczno-Fizyczny. Z tego co piszesz to w twojej szkole jest wyjątkowo wysoki poziom. Jednak nadal twierdzę, że praca domowa jest niezbędna, ale powinna być zadawana "z głową".
Helian - 20-12-2007 15:13
JA NA TO SRAM :D Nie bede robic zadan domowych ... po jakiego chu** :p jak to jest nie lagalne ! :O nie bede uprzykrzal < czy jak to sie pisze > nauczycielom zycia ... ... ...
Loading . . . . . . . . . . . . . . . . 95 % >>>>>>>> :p
Marantiel - 20-12-2007 15:17
BARDZO Dobrze! Niech zlikwidują te zadania! Nie lepiej puknąć się w tą palice pomysleć i poczuczyć się niż robic zadania domowe? Ja tak robię i żyje tylko zadanie psują mi średnią!
Master Code - 20-12-2007 20:07
@Up
Jak masz 10 lat to Ci sie nie dziwie ze chcesz zeby zlikwidowali zadania domowe-.- czego sie ty uczysz tabliczki mnozenienia -.-. Look w REAL FOTO na jego zdjecie to sie przekonacie jaki to gnojek jeszcze
@Topic
Zad domowe sa potrzebne ale ja szczerze ich nie robie jestem w 2 gim i srednia wynosze +4,00 jedynie zadaja mi z Anglika i Majcy Zawsze rano jestem wczesniej w szkole to sie odpisze :)WIec dla mnie to nie ma roznicy nie robie ale sie ucze i mam 3,4,5 oceny
Maly down - 20-12-2007 23:05
*Fr33
Ja właśnie mam bardzo wysoki poziom. Ale dla mnie to jest trochę głupota. Zresztą nauczyciel i na to znajdzie sposób, bo jak nie może zadać, to będzie pytał, non stop albo po prostu masz 20 minut na lekcji na napisanie pracy i co zrobisz. A ja u siebie właśnie moge narzekać tylko na matmę. Ja też chciałbym iść na mat-fiz w liceum ( w gimnazjum w tej szkole jest tylko klasa rosyjsko-angielska i niemiecko-angielska, ja jestem w rosyjskiej) ponieważ fizyka idzie mi narazie nieziemsko łatwo. Z matmy mam troche gorzej, bo już pisałem jaką teorię ma mój nauczyciel "czego tutaj nie rozumieć", jednak z matmą dobrze radzi sobie mój ojciec bo w szkole miał jej bardzo dużo, brat też jest bardzo dobry z matmy, tyle że on jest na studiach ale zawsze można zadzwonić. Siostra tez z matmy może pomóc ale wszyscy razem wzięci nie dorównują mojemu braciszkowi ;]
I właśnie ja też uważam, że prace domowe są potrzebne, ale niech nauczyciel zadaje z umiarem, biorąc pod uwagę to że mamy też inne przedmioty. A jak już sie dostane do liceum, to może mi coś czasem podpowiesz z matmy i fizy bo właśnie też mam zamiar swoją naukę powiązać z tymi przedmiotami. ;]
*Fr33
Właśnie mój brat studiuje politechnike w Krakowie,jest ma pierwszym roku, dokładnie jest to budownictwo lądowe. Mój kolega też to studiuje ale on ma coś związanego z prądem, jakieś coś elektryczne xD
Aha i po raz pierwszy widzę żeby "aż" dwie osoby się ze mną zgadzały ;]
Pozdrowionka^^
*Tettmeier
Właśnie to jest najgorsze. Ja raz nad zadaniem (z matmy) jednym siedziałem z ponad godzinę, wnerwiłem się, bo musiałem jeszcze później pisać z polskiego a czas mnie niemiłosiernie gonił. I jako jedyny z klasy miałem to zadanie, nawet najlepsi jak tylko przeczytali to zostawili albo pozaczynali i nie skończyli. Ja zadowolony poszedłem to szkoły i jak okazało się że nawet koleś tego nie sprawdzał, to myślałem że szajby dostanę. Bo co to ma być, ja robie ponad godzine zasrane zadania, cała klasa nie ma i gość nawet nie sprawdzi, a ci co nie zrobili nie dostaną nawet żadnych minusów, czy nieprzygotowań. To jest właśnie najgorsze. Nauczyciel zada Ci masę zadań, połowa klasy nie zrobi i później nie sprawdzi. I ten to nie zrobił to się śmieje, bo on nie stracił cennego czasu.
Tettmeier - 21-12-2007 13:03
#up
Racja Maly.
#topic
Bzdura, napisali w internecie i zrobił się szum. Choćby było takie prawo, to nadal będą te zadanie domowe. Jak powiedział Maly Down z jednej strony to dobrze, że nam zadają - a z drugiej nie : /. W końcu musimy się czegoś nauczyć - jak nie w szkole to w domu. Nauka na sprawdzian to nic innego jak praca domowa. Z drugiej jednak strony, nauczyciele czasami chcą być 'lepsi' i zadać więcej tylko po to, żebyśmy się namęczyli a potem nawet nie sprawdzą tego co napisaliśmy -.-.
#edit, down
Nie słucham, po prostu zgapiłem podpis od Mejgera - pozwolił mi ; ) spodobały mi się te słowa O o.
fR33 - 21-12-2007 13:25
@Maly down
Ano. Masz wiele racji. Jak już pisałem w mojej dawnej szkole zadawano dużo pracy domowej jednak miałem wystarczająco dużo czasu na spotkanie się z dziewczyną i inne przyjemności. Więc praca jak najbardziej , ale musi być z umiarem. Co do twojego nauczyciela. Może warto byłoby porozmawiać z samym nauczycielem lub wychowawcą klasy. Jeśli chodzi o profil w liceum to dobrze, że planujesz matematyczno-fizyczny.
Po mat-fiz otwierają się kierunki takie jak Politechnika : ).
Cytat:
Śmiejecie się ze mnie, bo jestem inny. Ja się śmieję z was, bo wszyscy jesteście tacy sami @Tettmeier
Słuchasz Korn'a?
Czy tylko podobają Ci się słowa Devisa? ; P
Mejger - 21-12-2007 15:58
#Up
Ten cytat to on wziął ode mnie ^^
#Topic
Czasem odrabianie prac domowych rzeczywiście jest głupotą ... Męczysz się 4h na zadaniami, a inni sobie je tylko przepisują ... Ale uwieżcie mi, gdyby nie te zadania domowe nie wiem jak przeżyłbym w liceum. Odrabiajcie prace domowe ... Dużo można się przez to nauczyć, po za tym prace domowe uczą spostrzegawczości ^^ Nie wiem jak u was, ale ja przynajmniej na większości sprawdzianów mam zadania które były w pracy domowej, czasem tylko lekko zmodyfikowana treść ^^
XENON - 22-12-2007 20:55
a co do niektórych to boisz się postawić nauczycielowi? bo ja nie a tak pozatym to w tym roku nieodrobiłem jeszcze ani jednej pracy domowej jak i w zeszłym roku jest to bezsensu zmuszanie uczniów do odrabiania chce to zrobi niechce nierobi prostezanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl reyes.pev.pl
Fufelek - 19-12-2007 19:31
Praca domowa może być nielegalna!
Praca domowa może być nielegalna
"Metro": Czy praca domowa jest nielegalna? Tak podejrzewa Rzecznik Praw Ucznia. Właśnie zaczął batalię o uznanie odrabiania lekcji za nieobowiązkowe. Jego raport trafi do Rzecznika Praw Obywatelskich, potem do dyskusji w MEN.
Co robią uczniowie, gdy wychodzą ze szkoły? Odpowiedź jest prosta - wracają do domu i znowu siadają do nauki. Czasami na wiele godzin. Że tak nie powinno być, są pewni rodzice, którzy w ostatnim czasie zasypali skargami Biuro Rzecznika Praw Ucznia i Rodzica. Krzysztof Olędzki postanowił zbadać sprawę i doszedł do wniosku, że prace domowe są nielegalne.
- Urząd, a szkoła jest urzędem, może robić tylko to, do czego ma uprawnienia. Nie ma przepisów dających jej prawo zadawania prac domowych - twierdzi rozmówca gazety.
Jego zdaniem zmuszanie uczniów do odrabiania lekcji w domu to wręcz ograniczanie wolności i prawa do wypoczynku dzieci, o którym mówi art. 31 Konstytucji i art. 31 Konwencji Praw Dziecka. - Wielu uczniów poświęca na naukę nawet kilkanaście godzin dziennie, uczy się siedem dni w tygodniu - dodaje.
Olędzki postanowił działać. Skieruje do rzecznika praw obywatelskich pismo z prośbą o zbadanie legalności obowiązkowych prac domowych. Lada dzień ma też spotkanie się w tej sprawie z minister edukacji Katarzyną Hall - cały tekst w najnowszym wydaniu "Metra".
źródło: onet.pl
A co wy o tym myślicie? :D
fR33 - 19-12-2007 19:45
Dobre.
Bez przesady. Kolejna głupota jakiegoś debila.
Wiadomo jak wygląda w Polsce szkoła. Ja chodząc do gimnazjum miałem 35 osób w klasie. Wiele zależało od nauczyciela tzn. ile wyniosę z lekcji.
Dziękuje nauczycielom za to, że dawali tyle pracy domowej. Dzięki temu spokojnie napisałem egzamin, a w szkole ponadgimnazjalnej dawałem i daję sobie radę.
Bobo - 19-12-2007 19:47
Hmmm... No z jednej strony to bardzo dobry pomysł. (więcej czasu dla siebie i bliskich).
Z drugiej strony nie każdy nauczyciel jest taki kox, żeby mogł przeprowadzić całą lekcję od dzwonka do dzwonka i przerobić cały materiał, więc zadaje kilka zadań, aby uczeń się douczył tego czego w/w nauczyciel nie zdążył mu przekazać. Pzdr
Humu-un - 19-12-2007 21:43
Kazdy to juz slyszal... Lecz ja jako uczen klasy 3 gim traktuje to jako " Mit "...
Pomyslmy logiczne ... Zanim ustawa ktora obejmowala by to jako rzecz nielegalna miala wejsc w obieg na ogol calej Polski minely by wieki , polowa z nas dawno skaczyla by juz kariere edukacyjna lub byla by jeszcze na studiach. Mylse ze to kolejne bzdury ktore slyszymy z ust jakiegos Zlamasa ... Oczywiscie ciesze sie ze ktos wogole cos takiego wymyslil ale mysle ze ... Ten mit zostal obalony
Iakovlev - 19-12-2007 22:21
Nie robić zadań domowych? Może to i fajne na pierwszy rzut oka, ale pomyślcie jak zda się maturę? Połowę materiału przerabia się w domu a właściwie utrwala odrabiając prace domowe.
Projekt marzenie, ale nierealny :)
Pozdrawiam :cool:
Maly down - 19-12-2007 23:44
No dobrze, zadają dużo aby utrwalić ale niech też zrozumieją że uczeń nie jest cyborgiem, który nie śpi, nie je tylko ciągle się uczy. Każdemu nauczycielowi wydaje się, że uczymy się tylko jego przedmiotu i zadaje kuźwa nie wiadomo ile, "ponieważ mam całe popołudnie" Ale ja kurde też, nie kończę lekcji o 9:00 tylko o 14:30 codziennie bo mam od wtorku do piątku 7 godzin a w poniedziałki tylko trzy lekcje ale kończę o 15;30. To ja w domu jestem o około 15:00 i ja nie jestem w stanie od razu siąść do lekcji, bo też jestem głodny to muszę coś zjeść, jestem zmęczony po Wf, jestem ogólnie wycieńczony po przerobionym materiale i kolejnym pytaniu przez nauczycieli i niesieniu przez 2km ciężkiego plecaka+buty i strój na wf+ materiały na przedmioty takie jak technika/plastyka i nie wiadomo czego jeszcze... 2 kilometry to nie jest dużo, ale jak masz kilka kilogramów na plecach, mimo iż tak noszę głównie zeszyty a książki tylko na te przedmioty na które jest obowiązek nosić, do tego reklamówki z butami, strojami i różnymi materiałami, to jestem w stanie się "zmęczyć"... Odpocznę chwile i praktycznie muszę odrabiać masę lekcji ze wszystkich przedmiotów, a o tym żeby się całkowicie wyuczyć nawet nie mam co myśleć... I gdzie ja tu kurde mam czas na odpoczynek, na rozrywkę czy choćby na całkowite wyuczenie się tego materiału, który już miałem... Ja chodzę do szkoły z najwyższym poziomem w mieście i niby żeby żyć zdrowo trzeba spać 8-10 godzin, a ja się założę że każdy uczeń, któremu zależy na dobrych ocenach (tak jak np: mi) to może tylko o takiej ilości snu pomarzyć..
Dobrze że zadają, ale niech mają też trochę opamiętania bo każdy zadaje tyle,
aby wyrobić sie w dzień, ale do tego dochodzi jeszcze kilka innych przedmiotów, to gdzie ja mam na to znaleźć niby czas... Zadają tyle a kurde później zdziwienie że takie słabe oceny, tyle że jak tutaj wyrobić..
I tak wiem, że taki nauczyciel co najwięcej zada, później jest najlepiej wspominany bo on dobrze nauczy, ale kurde niech chociaż wytłumaczą porządnie w szkole, a nie tak jak mój gość od matmy. Zada ile wlezie, a nawet dobrze nie wytłumaczy, mówisz że nie rozumiesz to on odpowie czego tutaj nie rozumieć... I się dziwić że 1/4 klasy ma zagrożenia, a reszta same tróje itp.
*Fr33
Mi odrobienie lekcji zajmuje około 2.5 godziny. A nauczenie porządnie się 7 przedmiotów, każdego trzy ostatnie lekcje, to jest jeszcze więcej. Ja na naukę poświęcam około 3-4 godziny dziennie i mam średnią 4.5...?(A w szóstej klasie miałem 5.5...)
I wiem że w liceum/technikum jest trudniej, ale ja w szkole mam taki posranie wysoki poziom, że nie ma (w szkole) żadnej osoby która miałaby średnią przewyższającą 5.0 (nawet chyba 5.0 nikt nie ma). U mnie w klasie tylko 2 osoby mają narazie średnią wymaganą do świadectwa z paskiem. I ja wcale nie przesadzam, gdybyś chodził tu gdzie ja, to byś zrozumiał. Co do wieku, to podałem prawdziwy, bo chodzę właśnie do 1 gim.
kajojek - 20-12-2007 14:46
HAsuhaush dzisiaj baba chciala mi z matmy zadanie dac i jej powiedzialem ze to łamanie moich praw xD
Widocznie wczoraj tv nie ogladala :p
fR33 - 20-12-2007 14:55
Cytat:
No dobrze, zadają dużo aby utrwalić ale niech też zrozumieją że uczeń nie jest cyborgiem, który nie śpi, nie je tylko ciągle się uczy. Każdemu nauczycielowi wydaje się, że uczymy się tylko jego przedmiotu i zadaje kuźwa nie wiadomo ile, "ponieważ mam całe popołudnie" Ale ja kurde też, nie kończę lekcji o 9:00 tylko o 14:30 codziennie bo mam od wtorku do piątku 7 godzin a w poniedziałki tylko trzy lekcje ale kończę o 15;30. To ja w domu jestem o około 15:00 i ja nie jestem w stanie od razu siąść do lekcji, bo też jestem głodny to muszę coś zjeść, jestem zmęczony po Wf, jestem ogólnie wycieńczony po przerobionym materiale i kolejnym pytaniu przez nauczycieli i niesieniu przez 2km ciężkiego plecaka+buty i strój na wf+ materiały na przedmioty takie jak technika/plastyka i nie wiadomo czego jeszcze... 2 kilometry to nie jest dużo, ale jak masz kilka kilogramów na plecach, mimo iż tak noszę głównie zeszyty a książki tylko na te przedmioty na które jest obowiązek nosić, do tego reklamówki z butami, strojami i różnymi materiałami, to jestem w stanie się "zmęczyć"... Odpocznę chwile i praktycznie muszę odrabiać masę lekcji ze wszystkich przedmiotów, a o tym żeby się całkowicie wyuczyć nawet nie mam co myśleć... I gdzie ja tu kurde mam czas na odpoczynek, na rozrywkę czy choćby na całkowite wyuczenie się tego materiału, który już miałem... Ja chodzę do szkoły z najwyższym poziomem w mieście i niby żeby żyć zdrowo trzeba spać 8-10 godzin, a ja się założę że każdy uczeń, któremu zależy na dobrych ocenach (tak jak np: mi) to może tylko o takiej ilości snu pomarzyć..
Dobrze że zadają, ale niech mają też trochę opamiętania bo każdy zadaje tyle,
aby wyrobić sie w dzień, ale do tego dochodzi jeszcze kilka innych przedmiotów, to gdzie ja mam na to znaleźć niby czas... Zadają tyle a kurde później zdziwienie że takie słabe oceny, tyle że jak tutaj wyrobić..
I tak wiem, że taki nauczyciel co najwięcej zada, później jest najlepiej wspominany bo on dobrze nauczy, ale kurde niech chociaż wytłumaczą porządnie w szkole, a nie tak jak mój gość od matmy. Zada ile wlezie, a nawet dobrze nie wytłumaczy, mówisz że nie rozumiesz to on odpowie czego tutaj nie rozumieć... I się dziwić że 1/4 klasy ma zagrożenia, a reszta same tróje itp. Przesadzasz. Jeśli wiek, który podałeś jest prawdziwy to chodzisz do gimnazjum. Sam chodziłem do gimnazjum gdzie wiele wymagano. Chodziłem do gimnazjum, do którego warto było iść. Nie wiem w jakim tempie się uczysz, ale mi starczało po 3 h nauki dziennie aby skończyć gimnazjum z średnią 5,1.
Idąc do dobrej szkoły ponadgimnazjalnej zrozumiesz ze gimnazjum to pełen luz.
@Maly down
Może i tak. Różne są poziomy w różnych szkołach. Chodząc do mojej szkoły mogłem jedynie narzekać na niski poziom nauki języka Angielskiego. Zadowolony natomiast jestem z poziomu Fizyki, Matematyki, Chemii. Do dzisiaj jestem powiązany z Fizyką i Matematyką, ponieważ wybrałem profil Matematyczno-Fizyczny. Z tego co piszesz to w twojej szkole jest wyjątkowo wysoki poziom. Jednak nadal twierdzę, że praca domowa jest niezbędna, ale powinna być zadawana "z głową".
Helian - 20-12-2007 15:13
JA NA TO SRAM :D Nie bede robic zadan domowych ... po jakiego chu** :p jak to jest nie lagalne ! :O nie bede uprzykrzal < czy jak to sie pisze > nauczycielom zycia ... ... ...
Loading . . . . . . . . . . . . . . . . 95 % >>>>>>>> :p
Marantiel - 20-12-2007 15:17
BARDZO Dobrze! Niech zlikwidują te zadania! Nie lepiej puknąć się w tą palice pomysleć i poczuczyć się niż robic zadania domowe? Ja tak robię i żyje tylko zadanie psują mi średnią!
Master Code - 20-12-2007 20:07
@Up
Jak masz 10 lat to Ci sie nie dziwie ze chcesz zeby zlikwidowali zadania domowe-.- czego sie ty uczysz tabliczki mnozenienia -.-. Look w REAL FOTO na jego zdjecie to sie przekonacie jaki to gnojek jeszcze
@Topic
Zad domowe sa potrzebne ale ja szczerze ich nie robie jestem w 2 gim i srednia wynosze +4,00 jedynie zadaja mi z Anglika i Majcy Zawsze rano jestem wczesniej w szkole to sie odpisze :)WIec dla mnie to nie ma roznicy nie robie ale sie ucze i mam 3,4,5 oceny
Maly down - 20-12-2007 23:05
*Fr33
Ja właśnie mam bardzo wysoki poziom. Ale dla mnie to jest trochę głupota. Zresztą nauczyciel i na to znajdzie sposób, bo jak nie może zadać, to będzie pytał, non stop albo po prostu masz 20 minut na lekcji na napisanie pracy i co zrobisz. A ja u siebie właśnie moge narzekać tylko na matmę. Ja też chciałbym iść na mat-fiz w liceum ( w gimnazjum w tej szkole jest tylko klasa rosyjsko-angielska i niemiecko-angielska, ja jestem w rosyjskiej) ponieważ fizyka idzie mi narazie nieziemsko łatwo. Z matmy mam troche gorzej, bo już pisałem jaką teorię ma mój nauczyciel "czego tutaj nie rozumieć", jednak z matmą dobrze radzi sobie mój ojciec bo w szkole miał jej bardzo dużo, brat też jest bardzo dobry z matmy, tyle że on jest na studiach ale zawsze można zadzwonić. Siostra tez z matmy może pomóc ale wszyscy razem wzięci nie dorównują mojemu braciszkowi ;]
I właśnie ja też uważam, że prace domowe są potrzebne, ale niech nauczyciel zadaje z umiarem, biorąc pod uwagę to że mamy też inne przedmioty. A jak już sie dostane do liceum, to może mi coś czasem podpowiesz z matmy i fizy bo właśnie też mam zamiar swoją naukę powiązać z tymi przedmiotami. ;]
*Fr33
Właśnie mój brat studiuje politechnike w Krakowie,jest ma pierwszym roku, dokładnie jest to budownictwo lądowe. Mój kolega też to studiuje ale on ma coś związanego z prądem, jakieś coś elektryczne xD
Aha i po raz pierwszy widzę żeby "aż" dwie osoby się ze mną zgadzały ;]
Pozdrowionka^^
*Tettmeier
Właśnie to jest najgorsze. Ja raz nad zadaniem (z matmy) jednym siedziałem z ponad godzinę, wnerwiłem się, bo musiałem jeszcze później pisać z polskiego a czas mnie niemiłosiernie gonił. I jako jedyny z klasy miałem to zadanie, nawet najlepsi jak tylko przeczytali to zostawili albo pozaczynali i nie skończyli. Ja zadowolony poszedłem to szkoły i jak okazało się że nawet koleś tego nie sprawdzał, to myślałem że szajby dostanę. Bo co to ma być, ja robie ponad godzine zasrane zadania, cała klasa nie ma i gość nawet nie sprawdzi, a ci co nie zrobili nie dostaną nawet żadnych minusów, czy nieprzygotowań. To jest właśnie najgorsze. Nauczyciel zada Ci masę zadań, połowa klasy nie zrobi i później nie sprawdzi. I ten to nie zrobił to się śmieje, bo on nie stracił cennego czasu.
Tettmeier - 21-12-2007 13:03
#up
Racja Maly.
#topic
Bzdura, napisali w internecie i zrobił się szum. Choćby było takie prawo, to nadal będą te zadanie domowe. Jak powiedział Maly Down z jednej strony to dobrze, że nam zadają - a z drugiej nie : /. W końcu musimy się czegoś nauczyć - jak nie w szkole to w domu. Nauka na sprawdzian to nic innego jak praca domowa. Z drugiej jednak strony, nauczyciele czasami chcą być 'lepsi' i zadać więcej tylko po to, żebyśmy się namęczyli a potem nawet nie sprawdzą tego co napisaliśmy -.-.
#edit, down
Nie słucham, po prostu zgapiłem podpis od Mejgera - pozwolił mi ; ) spodobały mi się te słowa O o.
fR33 - 21-12-2007 13:25
@Maly down
Ano. Masz wiele racji. Jak już pisałem w mojej dawnej szkole zadawano dużo pracy domowej jednak miałem wystarczająco dużo czasu na spotkanie się z dziewczyną i inne przyjemności. Więc praca jak najbardziej , ale musi być z umiarem. Co do twojego nauczyciela. Może warto byłoby porozmawiać z samym nauczycielem lub wychowawcą klasy. Jeśli chodzi o profil w liceum to dobrze, że planujesz matematyczno-fizyczny.
Po mat-fiz otwierają się kierunki takie jak Politechnika : ).
Cytat:
Śmiejecie się ze mnie, bo jestem inny. Ja się śmieję z was, bo wszyscy jesteście tacy sami @Tettmeier
Słuchasz Korn'a?
Czy tylko podobają Ci się słowa Devisa? ; P
Mejger - 21-12-2007 15:58
#Up
Ten cytat to on wziął ode mnie ^^
#Topic
Czasem odrabianie prac domowych rzeczywiście jest głupotą ... Męczysz się 4h na zadaniami, a inni sobie je tylko przepisują ... Ale uwieżcie mi, gdyby nie te zadania domowe nie wiem jak przeżyłbym w liceum. Odrabiajcie prace domowe ... Dużo można się przez to nauczyć, po za tym prace domowe uczą spostrzegawczości ^^ Nie wiem jak u was, ale ja przynajmniej na większości sprawdzianów mam zadania które były w pracy domowej, czasem tylko lekko zmodyfikowana treść ^^
XENON - 22-12-2007 20:55
a co do niektórych to boisz się postawić nauczycielowi? bo ja nie a tak pozatym to w tym roku nieodrobiłem jeszcze ani jednej pracy domowej jak i w zeszłym roku jest to bezsensu zmuszanie uczniów do odrabiania chce to zrobi niechce nierobi proste