Piekna koszulka z Rottkami - licytacja na leczenie Tiny
gosiaczek&mobil - 26-09-07 09:22
Piekna koszulka z Rottkami - licytacja na leczenie Tiny
Zapraszam do licytacji unikalnej koszulki z rottweilerami
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=249251140
cały dochód z jej sprzedazy będzie przeznaczony na leczenei Tiny, mojej tymczasowiczki. Koszulka jest naprawde piekna i nowiutka. leczenie Tinki kosztuje 20 zł dziennie
http://photos01.allegro.pl/photos/or...5/11/249251140
Tina miała dom, kochająca Panią przez długie 8 lat. Niestety jej Pan cięzko zachorowała (wylew) a rodzina podjęła decyzje o oddaniu psa do schroniska. Tinka z ciepłych domowych pieleszy trafiła prosto do ciasnego boksu schroniska, daleko od ukochanej Pani. Takie sytuacje śa dla psa bardzo stresujące. Kiedy Tinka trafiła do domu tymczasowego była w bardzo złym stanie zarówno psychicznym jak i psychiczny, mimo że w schronisku była zaledwie kilka tygodni. Ciężka infekcja górnych dróg oddechowych, kaszel, katar…Tina nawet nie walczyła z chorobą, gdyz najbardzije chora była jej dusza. W depresji, obojętna wobec otoczenia odmawiała jedzenia przez kilka dni. Nie szukała kontaktu z człowiekiem, mruczała niezadowolona kiedy ktoś próbował ją głaskać. Dopiero po kilku dniach zaczeło coś w niej się zmieniać. Nieopisana ekplozja miłosci w kierunku tymczasowego opiekunki nasteowała w chwili kiedy ta kładła się do łóżka. Tinka podbiegała, łasiła się, skomlała, maczała krótkim ogonkie i domagała pieszczot. Bo leżąca w łózku osoba tak bardzo przypominała jej sparalizowaną Panią…Tinka całą noc potrafiła przeleżeć trzymając głowę przy ręce zwisającej z łóżka. Czasami w nocy budziłą się ze przerażającym, rozdzierającym skowytem, jakby jej psie serce zaraz miało peknąć z rozpaczy.
A OTO NAJNOWSZE WIEśCI z domu tymczasowego, gdzie przebywa Tina:
Niedobrze z Tinką! W 5 dobie podawania antybiotyku nadal nie jadła, kaszlała, leciało jej z nosa, była apatycnza....zrobiliśmy więc badania krwi....DRAMAT !!! ma 28 tyś leukocytów co świadczy o jakimś okropnym stanie zapalnym w jej organiźmie. Dostała mocniejszy antybiotyk, jednak jeśli jej się do jutra radykalnie nie poprawi to konieczna będzie dalsza diagnostyka bo koncepcji jest kilka, żadna nie jest optymistyczna: kaszel kennelowy, nosówka, ropień gdzieś na płucach.....a do tego jeszcze nie da się wykluczyć ropomacicza.
Trzymajcie więc kciuki przez dwa dni, bo jesli nic się nie poprawi konieczny będzie RTG, test na nosówkę, ponowne badania krwi ....a to wszystko kosztuje.
dla Tinki wystawiam na aukcję otrzymaną w prezencie od kochanej Pani doktor weterynarii z lecznicy na Tatarkiewicza w Warszawie
gosiaczek&mobil - 26-09-07 09:23
A oto zdjęcie Tinki:
http://img341.imageshack.us/img341/9387/dsc04410ta0.jpg
gosiaczek&mobil - 26-09-07 09:24
wyniki badań Tinki
http://img223.imageshack.us/img223/2...nuj0003jg0.jpgzanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl reyes.pev.pl
gosiaczek&mobil - 26-09-07 09:22
Piekna koszulka z Rottkami - licytacja na leczenie Tiny
Zapraszam do licytacji unikalnej koszulki z rottweilerami
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=249251140
cały dochód z jej sprzedazy będzie przeznaczony na leczenei Tiny, mojej tymczasowiczki. Koszulka jest naprawde piekna i nowiutka. leczenie Tinki kosztuje 20 zł dziennie
http://photos01.allegro.pl/photos/or...5/11/249251140
Tina miała dom, kochająca Panią przez długie 8 lat. Niestety jej Pan cięzko zachorowała (wylew) a rodzina podjęła decyzje o oddaniu psa do schroniska. Tinka z ciepłych domowych pieleszy trafiła prosto do ciasnego boksu schroniska, daleko od ukochanej Pani. Takie sytuacje śa dla psa bardzo stresujące. Kiedy Tinka trafiła do domu tymczasowego była w bardzo złym stanie zarówno psychicznym jak i psychiczny, mimo że w schronisku była zaledwie kilka tygodni. Ciężka infekcja górnych dróg oddechowych, kaszel, katar…Tina nawet nie walczyła z chorobą, gdyz najbardzije chora była jej dusza. W depresji, obojętna wobec otoczenia odmawiała jedzenia przez kilka dni. Nie szukała kontaktu z człowiekiem, mruczała niezadowolona kiedy ktoś próbował ją głaskać. Dopiero po kilku dniach zaczeło coś w niej się zmieniać. Nieopisana ekplozja miłosci w kierunku tymczasowego opiekunki nasteowała w chwili kiedy ta kładła się do łóżka. Tinka podbiegała, łasiła się, skomlała, maczała krótkim ogonkie i domagała pieszczot. Bo leżąca w łózku osoba tak bardzo przypominała jej sparalizowaną Panią…Tinka całą noc potrafiła przeleżeć trzymając głowę przy ręce zwisającej z łóżka. Czasami w nocy budziłą się ze przerażającym, rozdzierającym skowytem, jakby jej psie serce zaraz miało peknąć z rozpaczy.
A OTO NAJNOWSZE WIEśCI z domu tymczasowego, gdzie przebywa Tina:
Niedobrze z Tinką! W 5 dobie podawania antybiotyku nadal nie jadła, kaszlała, leciało jej z nosa, była apatycnza....zrobiliśmy więc badania krwi....DRAMAT !!! ma 28 tyś leukocytów co świadczy o jakimś okropnym stanie zapalnym w jej organiźmie. Dostała mocniejszy antybiotyk, jednak jeśli jej się do jutra radykalnie nie poprawi to konieczna będzie dalsza diagnostyka bo koncepcji jest kilka, żadna nie jest optymistyczna: kaszel kennelowy, nosówka, ropień gdzieś na płucach.....a do tego jeszcze nie da się wykluczyć ropomacicza.
Trzymajcie więc kciuki przez dwa dni, bo jesli nic się nie poprawi konieczny będzie RTG, test na nosówkę, ponowne badania krwi ....a to wszystko kosztuje.
dla Tinki wystawiam na aukcję otrzymaną w prezencie od kochanej Pani doktor weterynarii z lecznicy na Tatarkiewicza w Warszawie
gosiaczek&mobil - 26-09-07 09:23
A oto zdjęcie Tinki:
http://img341.imageshack.us/img341/9387/dsc04410ta0.jpg
gosiaczek&mobil - 26-09-07 09:24
wyniki badań Tinki
http://img223.imageshack.us/img223/2...nuj0003jg0.jpg