Pewność siebie u Tosiaka
Fish - 07-03-08 10:03
Pewność siebie u Tosiaka
Hej droga "rodzinko" Forumowa.
Jak pewność siebie wygląda u Waszych Tosiaków i ewentualnie od kiedy Tosa zaczyna być Tosą, dumną, pewną siebie?
Ten mój młodzieniec jakiś taki nijaki jest jak na razie, jakby ciągle trochę onieśmielony żeby nie powiedzieć lękliwy. Pamiętam jak doguś miał pół roku to już wiadomo było, że będzie dumnym lordem.
Kiedy młodziakowi się to zmieni i dlaczego tak późno? :) :)
Nicol - 07-03-08 11:11
Cytat:
Napisane przez Fish Hej droga "rodzinko" Forumowa.
Jak pewność siebie wygląda u Waszych Tosiaków i ewentualnie od kiedy Tosa zaczyna być Tosą, dumną, pewną siebie?
Ten mój młodzieniec jakiś taki nijaki jest jak na razie, jakby ciągle trochę onieśmielony żeby nie powiedzieć lękliwy. Pamiętam jak doguś miał pół roku to już wiadomo było, że będzie dumnym lordem.
Kiedy młodziakowi się to zmieni i dlaczego tak późno? :) :) Witaj Fish
musze Tobie powiedziec że mój Satou bardzo długo był lękliwy, potrafił przestraszyc się nawet przejeżdżającego samochodu. Zatem nie martw sie, wydaje mi sie ze to minie. W sumie trudno mi okreslic dokladnie kiedy u nas to minęło, jakos tak samo zmieniało sie z dnia na dzien....
Fish - 07-03-08 11:13
Cytat:
Napisane przez Nicol Witaj Fish
musze Tobie powiedziec że mój Satou bardzo długo był lękliwy, potrafił przestraszyc się nawet przejeżdżającego samochodu... To mój jest lepszy, cienia swojego się przestraszył :) :)
Emilia - 07-03-08 12:40
Tosa dojrzewa psychicznie bardzo pozno okolo 2-2,5 roku.
taddeus - 07-03-08 13:38
Cześć Fish! to chyba indywidualna cecha u każdego psa a może też sposób twojego podejścia do psa gdy sie czegoś boi.Co robisz jeśli pies się czegoś wystraszy? Nasz Hektor nie boi się skubaniec niczego a ma 10 miesięcy.Ale wydaje mi się że dzięki dobrej lekturze tak go wychwaliśmy.Pozdrawiam. Krysia
Fish - 07-03-08 14:25
Zawsze staram się go pogłaskać, poklepać i zaprowadzić go do miejsca które ten strach wywołało, jak pozna już jest ok.
Nie, nie. Nie myślcie, że on nic innego nie robi tylko na spacerze trzęsie się ze strachu :) Strzałów się nie boi innych psów też. Czasami go tylko coś napadnie i wtedy wygląda jak "zbity pies". Normalnie pies pluto zamiast wypiętej klaty tosiaka :)
taddeus - 07-03-08 14:47
w takiej sytuacji powinno sie absolutnie nie dotykać psa nie pocieszać zachowywać sie normalnie jakby nicsię nie stalo pies odczytuje to jako informację że to nic takiego mój pan to ignoruje znaczy sie to normalne sprawdza się w 100 %.Chociaż każdy chciałby w takim momencie przytulić przerażonego psa to trzeba się powstrzymać i będzie dobrze.U nas efekt 100 %. Nie boi sie niczegoa nawet jak sie przestraszy to po naszym zachowaniu sprawdza jak sie zachować.
Fish - 07-03-08 15:01
No widzisz, u mnie się to jednak nie sprawdziło. Taki przykład: postawili na osiedlu jaskrawe kosze na psie odchody. Chłopina z daleka już się czaił do tego kosza ze "strachem" w oczach (teraz tak myślę, że to może nie strach a wielka nieufność do czegoś nowego) Gdy nie reagowałem, następnego dnia było to samo. Dopiero jak go zachęcałem, klepałem po grzbiecie i z nim podszedłem to przestał się bać. Pozna coś to od razu "strach" przechodzi.
Jak widać różne są psy i jednej miarki do każdego się nie przyłoży.
Moris - 07-03-08 15:19
Witam!
U nas czasem tez sie czai jakis potwor z ktorym sie trzeba zmierzyc. Ostatnio byl to nowo postawiony w ogrodzie pien ;] Moris obszczekiwal go przez dobre 20min (oczywiscie z bezpiecznej odleglosci :) ). Podeszlam do "obiektu" i sobie z nim przyjemnie porozmawialam, poglaskalam go :) Moris od razu zaczal merdac ogonem, ruszyl w naszym kierunku i po obwachaniu z owym pniem sie zaprzyjaznil :) To samo robilam z suszarka na ubrania, pralka i roznymi innymi stworami - za kazdym razem w naszym przypadku dzialalo!
Pawel56 - 07-03-08 23:25
Jak było z Ninją
Cytat:
Napisane przez Fish No widzisz, u mnie się to jednak nie sprawdziło. Taki przykład: postawili na osiedlu jaskrawe kosze na psie odchody. Chłopina z daleka już się czaił do tego kosza ze "strachem" w oczach (teraz tak myślę, że to może nie strach a wielka nieufność do czegoś nowego) Gdy nie reagowałem, następnego dnia było to samo. Dopiero jak go zachęcałem, klepałem po grzbiecie i z nim podszedłem to przestał się bać. Pozna coś to od razu "strach" przechodzi.
Jak widać różne są psy i jednej miarki do każdego się nie przyłoży. Nie wiem, w jakim wieku masz Tosiaka-pewnie między 0,5-1,5 roku. Ale postępujesz idealnie-
nasz Ninja tak się uczył świata- z nami! To credo w wychowaniu psa - nie chodzi o to , żeby młodziak się niczego nie bał , ale o to by się nie bał, jak rozpozna temat. Jeśli ty go do tego ośmielasz , to masz tylko za każdym razem 100 pkt! I wielkie zaufanie psa! Jak Ninja skończył 2 lata, to uznał ,że już mało co mu może zagrozić - żaden duży kosz,cień itd. Ale nadal potrafi go coś zaskoczyć i wtedy myśli chwilę - co to jest ? A ja jak zwykle - Ninja , to tylko czarna duża torba , chodź, powąchaj... I pies podchodzi , po czym ... no wiecie podnosi dumnie nogę i skrapla.
taddeus - 10-03-08 10:45
No macie racje ja miałam na myśli takie potwory niematerialne, czyli sygnał karetki ,burza, wystrzał czy pisk opon.Trudno powąchać głośny trzask czy wystrzał a reszta rzeczywiście ok
Beata & DORAGON AKAI - 10-03-08 10:51
Cytat:
Napisane przez taddeus No macie racje ja miałam na myśli takie potwory niematerialne, czyli sygnał karetki ,burza, wystrzał czy pisk opon.Trudno powąchać głośny trzask czy wystrzał a reszta rzeczywiście ok Wiesz... ja w takich przypadkach śmieję się wesoło, rozmawiamy radośnie z drugą osobą zagadując również psa, a nawet potrafię wesoło... śpiewać (biedny Nekuś!!!!) ignorując zupełnie usłyszany dźwięk. No i również w tym przypadku nieocenione są przysmaczki, gdyz u psa podczas jedzenia wytwarza się "hormon szczęścia". W taki sposób uczyliśmy swoje psy tolerancji dla fajerwerków (wręcz wybierając się do Ustki na festiwal sztucznych ogni) czy chodząc na spacery w pobliże strzelnicy.
taddeus - 10-03-08 12:44
No tak chodzi o zignorowanie np.hałasu a poprzez zachowanie obojetne lub nawet ignorujace hałas (mozna nawet ziewnąć żeby pokazać jak ten hałas jest panu obojętny i nic nie znaczy).zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl reyes.pev.pl
Fish - 07-03-08 10:03
Pewność siebie u Tosiaka
Hej droga "rodzinko" Forumowa.
Jak pewność siebie wygląda u Waszych Tosiaków i ewentualnie od kiedy Tosa zaczyna być Tosą, dumną, pewną siebie?
Ten mój młodzieniec jakiś taki nijaki jest jak na razie, jakby ciągle trochę onieśmielony żeby nie powiedzieć lękliwy. Pamiętam jak doguś miał pół roku to już wiadomo było, że będzie dumnym lordem.
Kiedy młodziakowi się to zmieni i dlaczego tak późno? :) :)
Nicol - 07-03-08 11:11
Cytat:
Napisane przez Fish Hej droga "rodzinko" Forumowa.
Jak pewność siebie wygląda u Waszych Tosiaków i ewentualnie od kiedy Tosa zaczyna być Tosą, dumną, pewną siebie?
Ten mój młodzieniec jakiś taki nijaki jest jak na razie, jakby ciągle trochę onieśmielony żeby nie powiedzieć lękliwy. Pamiętam jak doguś miał pół roku to już wiadomo było, że będzie dumnym lordem.
Kiedy młodziakowi się to zmieni i dlaczego tak późno? :) :) Witaj Fish
musze Tobie powiedziec że mój Satou bardzo długo był lękliwy, potrafił przestraszyc się nawet przejeżdżającego samochodu. Zatem nie martw sie, wydaje mi sie ze to minie. W sumie trudno mi okreslic dokladnie kiedy u nas to minęło, jakos tak samo zmieniało sie z dnia na dzien....
Fish - 07-03-08 11:13
Cytat:
Napisane przez Nicol Witaj Fish
musze Tobie powiedziec że mój Satou bardzo długo był lękliwy, potrafił przestraszyc się nawet przejeżdżającego samochodu... To mój jest lepszy, cienia swojego się przestraszył :) :)
Emilia - 07-03-08 12:40
Tosa dojrzewa psychicznie bardzo pozno okolo 2-2,5 roku.
taddeus - 07-03-08 13:38
Cześć Fish! to chyba indywidualna cecha u każdego psa a może też sposób twojego podejścia do psa gdy sie czegoś boi.Co robisz jeśli pies się czegoś wystraszy? Nasz Hektor nie boi się skubaniec niczego a ma 10 miesięcy.Ale wydaje mi się że dzięki dobrej lekturze tak go wychwaliśmy.Pozdrawiam. Krysia
Fish - 07-03-08 14:25
Zawsze staram się go pogłaskać, poklepać i zaprowadzić go do miejsca które ten strach wywołało, jak pozna już jest ok.
Nie, nie. Nie myślcie, że on nic innego nie robi tylko na spacerze trzęsie się ze strachu :) Strzałów się nie boi innych psów też. Czasami go tylko coś napadnie i wtedy wygląda jak "zbity pies". Normalnie pies pluto zamiast wypiętej klaty tosiaka :)
taddeus - 07-03-08 14:47
w takiej sytuacji powinno sie absolutnie nie dotykać psa nie pocieszać zachowywać sie normalnie jakby nicsię nie stalo pies odczytuje to jako informację że to nic takiego mój pan to ignoruje znaczy sie to normalne sprawdza się w 100 %.Chociaż każdy chciałby w takim momencie przytulić przerażonego psa to trzeba się powstrzymać i będzie dobrze.U nas efekt 100 %. Nie boi sie niczegoa nawet jak sie przestraszy to po naszym zachowaniu sprawdza jak sie zachować.
Fish - 07-03-08 15:01
No widzisz, u mnie się to jednak nie sprawdziło. Taki przykład: postawili na osiedlu jaskrawe kosze na psie odchody. Chłopina z daleka już się czaił do tego kosza ze "strachem" w oczach (teraz tak myślę, że to może nie strach a wielka nieufność do czegoś nowego) Gdy nie reagowałem, następnego dnia było to samo. Dopiero jak go zachęcałem, klepałem po grzbiecie i z nim podszedłem to przestał się bać. Pozna coś to od razu "strach" przechodzi.
Jak widać różne są psy i jednej miarki do każdego się nie przyłoży.
Moris - 07-03-08 15:19
Witam!
U nas czasem tez sie czai jakis potwor z ktorym sie trzeba zmierzyc. Ostatnio byl to nowo postawiony w ogrodzie pien ;] Moris obszczekiwal go przez dobre 20min (oczywiscie z bezpiecznej odleglosci :) ). Podeszlam do "obiektu" i sobie z nim przyjemnie porozmawialam, poglaskalam go :) Moris od razu zaczal merdac ogonem, ruszyl w naszym kierunku i po obwachaniu z owym pniem sie zaprzyjaznil :) To samo robilam z suszarka na ubrania, pralka i roznymi innymi stworami - za kazdym razem w naszym przypadku dzialalo!
Pawel56 - 07-03-08 23:25
Jak było z Ninją
Cytat:
Napisane przez Fish No widzisz, u mnie się to jednak nie sprawdziło. Taki przykład: postawili na osiedlu jaskrawe kosze na psie odchody. Chłopina z daleka już się czaił do tego kosza ze "strachem" w oczach (teraz tak myślę, że to może nie strach a wielka nieufność do czegoś nowego) Gdy nie reagowałem, następnego dnia było to samo. Dopiero jak go zachęcałem, klepałem po grzbiecie i z nim podszedłem to przestał się bać. Pozna coś to od razu "strach" przechodzi.
Jak widać różne są psy i jednej miarki do każdego się nie przyłoży. Nie wiem, w jakim wieku masz Tosiaka-pewnie między 0,5-1,5 roku. Ale postępujesz idealnie-
nasz Ninja tak się uczył świata- z nami! To credo w wychowaniu psa - nie chodzi o to , żeby młodziak się niczego nie bał , ale o to by się nie bał, jak rozpozna temat. Jeśli ty go do tego ośmielasz , to masz tylko za każdym razem 100 pkt! I wielkie zaufanie psa! Jak Ninja skończył 2 lata, to uznał ,że już mało co mu może zagrozić - żaden duży kosz,cień itd. Ale nadal potrafi go coś zaskoczyć i wtedy myśli chwilę - co to jest ? A ja jak zwykle - Ninja , to tylko czarna duża torba , chodź, powąchaj... I pies podchodzi , po czym ... no wiecie podnosi dumnie nogę i skrapla.
taddeus - 10-03-08 10:45
No macie racje ja miałam na myśli takie potwory niematerialne, czyli sygnał karetki ,burza, wystrzał czy pisk opon.Trudno powąchać głośny trzask czy wystrzał a reszta rzeczywiście ok
Beata & DORAGON AKAI - 10-03-08 10:51
Cytat:
Napisane przez taddeus No macie racje ja miałam na myśli takie potwory niematerialne, czyli sygnał karetki ,burza, wystrzał czy pisk opon.Trudno powąchać głośny trzask czy wystrzał a reszta rzeczywiście ok Wiesz... ja w takich przypadkach śmieję się wesoło, rozmawiamy radośnie z drugą osobą zagadując również psa, a nawet potrafię wesoło... śpiewać (biedny Nekuś!!!!) ignorując zupełnie usłyszany dźwięk. No i również w tym przypadku nieocenione są przysmaczki, gdyz u psa podczas jedzenia wytwarza się "hormon szczęścia". W taki sposób uczyliśmy swoje psy tolerancji dla fajerwerków (wręcz wybierając się do Ustki na festiwal sztucznych ogni) czy chodząc na spacery w pobliże strzelnicy.
taddeus - 10-03-08 12:44
No tak chodzi o zignorowanie np.hałasu a poprzez zachowanie obojetne lub nawet ignorujace hałas (mozna nawet ziewnąć żeby pokazać jak ten hałas jest panu obojętny i nic nie znaczy).