Przejrzyj wiadomości

Nowe zęby



Khaira - 30-06-08 21:31
Nowe zęby
  Elza właśnie zmienia zęby, a właściwie już zmieniła i nawet udało mi się zachować jeden trzonowiec, którego nie zdążyła zeżreć :) Mamy tylko jeden problem: podwójne kły. Stałe już wyszły, a mleczne nie chcą wypaść. I psica wygląda trochę jak rekin. Moje poprzednie psiska zmieniały zęby prawie niezauważalnie i takich akcji nie było. Czy to jest jakaś cecha właściwa leonom? Czy powinnam już jechać do weta i usuwać mleczaki, czy jeszcze poczekać? Podzielcie się doświadczeniem, bo trochę zgłupiałam :)




Wroc_Luna - 30-06-08 21:40
Jak Luna pogubiła ząbki to nawet się nie połapaliśmy :dizzy:



abrus - 30-06-08 21:40
miałam dokładnie ten sam problem 2 miesiące temu :rotfl:wpadłam w panikę, jak zobaczyłam jak im te kły rosną, nie dość że rosły wewnątrz pyska to jeszcze na długości szczęki i żuchwy nie tam, gdzie trzeba, ustawiały się tak jakby miały mieć mega tyłozgryz, biegałam co chwilę i zaglądałam młodym i matce do pyska i nic mi nie pasowało. Mleczne kły długo się dobrze trzymały, ponad miesiąc. Masowałam im jedne i drugie i dawałam wszystko co możliwe do gryzienia, najchętniej chrupały schody i suche bułki. W końcu mleczaki wyleciały, ale normalne nie siedziały, gdzie trzeba. W miarę jak rosły ustawiły się poprawnie, czyli na zewnątrz, a długo wbijały się najpierw w podniebienie, a potem w dziąsła. Teraz mają piękne zęby i zgryzy. Widocznie te typy tak mają, że im jakoś dziwnie kły rosną.



abrus - 30-06-08 21:55
bo w końcu odpowiedziałam obok tematu... też się zastanawiałam, czy gnać do weta, ale za radą Pani Danuty zdałam sie na "matkę naturę", bo ponoć przy usuwaniu mleczaków można uszkodzić inne zęby




Archisia - 01-07-08 00:31
Bawa sie z nia gumowymi zabawkami, tak zeby musiala je zuc.
Ludzkim dzieciom zalecam gryzienie gumowego weza,bo poprzez dostarczenie bodzcow resorpcja korzeni mleczakow przebiega sprawniej.:wave:
U swoich psow pomocniczo w okresie wymiany zebow stosowalam leki homeopatyczne takie jak : Calcium phosphoricum D6, Calcium fluoratum D6, Calcium carbonicum D4. Podawane kolejno tak jak napisalam, kazdy przez tydzien i potem powtorka.( dawkowanie to jest 3 x dz po jednej dawce , czyli ilosci proszku mieszczacej sie na koncu noza, te leki sa robione na zamowienie i sa w postaci proszku )
I faktycznie jak napisala Abrus jesli kly beda szly zbyt wasko nalezy im pomoc , masujac je tak aby skierowac je na zewnatrz.
Mam nadzieje ze zawitam na zlot to zobacze co Elza ma w paszczy.



daliigala - 01-07-08 04:39
Cytat:
Napisane przez abrus miałam dokładnie ten sam problem 2 miesiące temu :rotfl:wpadłam w panikę, jak zobaczyłam jak im te kły rosną, nie dość że rosły wewnątrz pyska to jeszcze na długości szczęki i żuchwy nie tam, gdzie trzeba, ustawiały się tak jakby miały mieć mega tyłozgryz, biegałam co chwilę i zaglądałam młodym i matce do pyska i nic mi nie pasowało. Mleczne kły długo się dobrze trzymały, ponad miesiąc. Masowałam im jedne i drugie i dawałam wszystko co możliwe do gryzienia, najchętniej chrupały schody i suche bułki. W końcu mleczaki wyleciały, ale normalne nie siedziały, gdzie trzeba. W miarę jak rosły ustawiły się poprawnie, czyli na zewnątrz, a długo wbijały się najpierw w podniebienie, a potem w dziąsła. Teraz mają piękne zęby i zgryzy. Widocznie te typy tak mają, że im jakoś dziwnie kły rosną. to chyba ta skandynawska krew :duck::misspeak:..Khaira-ty tez ja masz u Elzy bo tata ma troche skandynawow :glasses10:



danuta - 01-07-08 08:25
:goodvibes:chyba racja,bo Odyn tez tak miał:goodvibes:



abrus - 01-07-08 11:16
żałuję, że nie robiłam zdjęć tej dyskoteki, jaką młode miały w pysiach, chyba nikt by nie uwierzył, że z takiego bałaganu mogą w naturalny sposób wyrosnąć poprawne zęby, u artusa to w ogóle wyglądało, jakby żuchwa do szczęki nie pasowała, obie części rosły innym trybem



Khaira - 02-07-08 21:35
Dzięki za rady i słowa otuchy :)

Mój rekin już jest tylko w połowie rekinem: dolne kły mleczne zdecydowały się nas opuścić :) Teraz pozostają tylko górne i mam nadzieję, że też same sobie pójdą :) A na dzisiejszym ważeniu wyszło, że bydlątko waży 31,3 kg - na rączki już jej raczej nie wezmę :D



danuta - 02-07-08 22:40
:dizzy::dizzy:"kunik" mały:rotfl::rotfl:



Khaira - 03-07-08 07:56
No :)

Dlatego mojej córy nie rajcują kucyki, bo co to za frajda, skoro ona ma psy tej wielkości na podwórku :D
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • reyes.pev.pl