Przejrzyj wiadomości

Nieodżałowana strata



viola_73 - 09-06-08 14:28
Nieodżałowana strata
  W dniu 04.06.2008 zginął wielki przyjaciel wszystkich stworzeń...odszedł nasz dobry kolega , przyjaciel i wspaniały weterynarz , chirurg-Jarek Michalski..
[url=http://img213.imageshack.us/my.php?image=jaro2iq8.jpg]http://img213.imageshack.us/img213/9503/jaro2iq8.th.jpg[/URL]

Jarku!!!
zawsze bedziesz z nami!!! nigdy nie zapomnimy Ciebie i tego co robiłeś dla naszych pupili...
spojrzałeś i wiedziałeś co boli, co wymaga leczenia, pogłaskania...
Twój optymizm , chęć do życia były zaraźliwe ...
prosimy : opiekuj się tymi,które są za Tęczowym Mostem (pewnie bardziej Ciebie potrzebowały)
(*) (*) (*)




emma_997 - 10-06-08 11:06
Nie umiera Ten kto w naszej pamięci i sercu pozostaje :(



anushka - 17-06-08 14:05
szkoda tylko,ze nie pomyślał o "bezpiecznej jeździe"...motocykliści myślą,że świat należy do nich :misspeak: świeć Panie nad Jego duszą [*]



betivor - 24-06-08 02:01
Teraz Nasze Słodziaki Za Tęczowym Mostkiem Mają Swojego Wzorowego Opiekuna ...[*] [*] [*]




Ewusek - 07-07-08 22:56
Cytat:
Napisane przez anushka szkoda tylko,ze nie pomyślał o "bezpiecznej jeździe"...motocykliści myślą,że świat należy do nich :misspeak: świeć Panie nad Jego duszą [*] motocyklista motocykliście nie równy, tak samo kierowca samochodu innemu kierowcy. Przepisy ruchu drogowego sa jasne i wszyscy powinni je stosowac.
Nie znam osob, ktore przestrzegaja ograniczen predkosci....
Nie mam na mysli osob, ktore jezdza 250 jak jest ograniczenie do 50, ale takie, ktore jezdza 80 jak jest 50.
W tym wypadku ewidentnie byla wina faceta, ktory wlaczal sie do ruchu.
Niestety, ale kierowcy samochodow nie "widza" motocyklistow, czasami wrecz nie chca widzieć i chca dać im nauczke....
Biorac statystyke wypadkow, w wiekszosci przypadkow wine ponoci kierowca samochodu (85%).

Kolesie, ktorzy, zapinaja motongi, zeby sie szafa zamknela sa kretynami i zazwyczaj robia to malolaci, ktorzy nie maja jeszcze prawka albo ledwo co zrobili. Ludzie w moim wieku, czy sp. weta maja inne priorytety... po prostu ciesza sie jazda ...

Moj maz mial kiedys wypadek motocyklowy... jechal lewym pasem ok 90 km/h, a facet z prawego pasa doszedl do wniosku, ze wlasnie tutaj bedzie zawracal... i zawrocil tak, ze moj maz wbil sie w jego samochod.
Pozniej ten kretyn tlumaczyl policji, ze maz jechal ponad 200km/h i pojawil sie znikad...
Guzik prawda, zrobili badanie i koles bulił kase... a motong kawasaki ER 5, ktore nie jezdzi szybko, bo nie ma takich mozliwosci...

MOwie to jako motocyklistka, ktora znała Jarka z forum pl.rec.motocykle...
(')(')(')



seniorita - 04-11-08 21:28

  Tak mi sie teraz przypomniało - jakoś kilka dni po tym fatalnym wypadku moja bulgotka wyszła za barierkę balkonową ( ????) i stała na gzymsie.Mój małżonek to zobaczył , zaklął bardzo szpetnie i ryknął - Ty małpo garbata, Jarasa już nie ma, kto cię będzie składał !!!!
Ale On jest z nami.W jego ukochanej Lecznicy ciągle wisi na wieszaku jego kurtka,leżą spodnie,ochraniacze, których już nie wypróbowal.
Zaraz wracam........
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • reyes.pev.pl