Nie szczekaj już!
as - 27-08-06 09:01
Nie szczekaj już!
może to niezbyt poważny problem jak na dział "szkolenie psów" ale nie mam sposobu jak nauczyć moje psy (a zwłaszcza jednego diabełka) uciszania się na moją prośbę...muszą się wyszczekać dać upust swoim emocjom i wtedy jest dopiero cisza.
Może macie na to fajny sposób...proszę o rady...
benia-b - 27-08-06 12:09
Jestem włascicielką niezwykłego bx-szczekającegoduzyzielony W tej rasie to rzadkość.
Obszczekiwała wszystko co się rusza i nie rusza- do niej dołączała reszta stada i jazgot był przeogromny..
Jesli chodzi o sąsiadów zza płotu-to zaprzyjaźniliśmy się- dostała od niego kilka razy łapówę i jest ok!! Jesli chodzi o szczekanie przy drzwiach-pozwalałam na dwa-trzy szczeknięcia-głaskałam , dawałam łapówę, i komenda-na miejsce, albo rzucałam obok niej zabawkę dla odwrócenia uwagi-i dziewczynka zajmowała się nią-przestawała szczekać.
W takiej "nauce" jest tylko jedno ale...
Nie można przesadzic, bo pies zacznie szczekaniem wymuszać łapówy, lub zabawki...duzyzielony
Marlenaaa - 27-08-06 17:58
Ja tez mam podobny problem z moja 6 miesieczna CC-tka szczeka praktycznie na wszystko non-stop to mi nie przeszkadza do ok 22 pozniej idziemy spac i to jest koszmar zamykamy wszystkie okn drzwi balkonwe zeby nie slyszala innych psow i to nie pomaga praktycznie cala noc szczeka nie mwiac juz o szczekaniu , co gorsze mlodsza suczka zaczela sie od niej uczyc gdy Mafia siedzi na balkonie i obszczekuje wszystko i wszystkich. malutka siedzi pod luzkiem ( tam spi) i szczeka ale na co?...
benia-b - 27-08-06 20:26
Przez pierwsze miesiące byłam dumna ze swojego szczególnego psaduzyzielony.
Pamiętam jak pisałam na forum, że szczeka, ale mnie to nie przeszkadza.
Po pewnym czasie, jak zrobiło się cieplej, myślałam, że zwariuję-wychodziłam z suczą ok 6 rano-a mój sąsiad zapalony ogrodnik mieszał już w ziemi-wtedy sucz zaczynała koncert-dołączały do niej dwie boksie-i wszyscy z okolicznych domków i chyba z całej dzielnicy byli już na nogachduzyzielony
Wtedy zaczęłam oduczać-trwało to dość długo, bo nie chciałam "przedobrzyć" i udało się....
na dzień dzisiejszy sąsiad spokojnie może mieszać w ziemi-a dziewczynka przyglada mu się z zainteresowaniem, albo totalnie go olewa-nie wolno mu podejść tylko blisko do płotu(ale to instynkt stróża-więc wybaczam).
W domu szczeknie tylko kilka razy ostrzegawczo i wraca na miejsce-nie szczeka już na sanki, które widzi za oknem, ani na drzewa, ani na poruszająca się trawę..
MAGDA-G - 27-08-06 21:33
:jaw-dropping: Z tym szczekaniem to nieraz są poważne kłopoty. Zacznijmy od tego, że są rasy bardziej i mniej szczekające, co wynika z ich charakteru i rodzaju pracy do której zostały stworzone.
Niemniej jednak, żaden pies z natury nie będzie nadużywał szczekania jeśli:
- ma wystarczająco dużo ruchu i zajęć
- nie jest prowokowany
- nie zostanie tego nauczony
Z moich obserwacji i doświadczenia sądzę, że np spokojny ON to zmęczony ON. Jeśli moje psy dostaną w d... na spacerze lub ćwiczeniach to ani im w głowie bezsensowne dziamganie - to po pierwsze.
Po drugie - czasami źródłem nieustannego szczekania są jakieś czynniki o których możemy nie wiedzieć lub nie zdawać sobie z nich sprawy. Trzeba dobrze przepatrzyć teren, pogłówkować. Moje psy pozostawiane w kojcach na czas mojej nieobecności w domu wprost nie zamykały paszcz. Zwrócono mi nawet uwagę co się też z nimi dzieje? Doszło do sytuacji gdzie nawet jak byłam w domu a one siedziały zamknięte /na chwilę/ były niespokojne i nerwowe. I przyfilowałam !!!
Po prostu pekińczyk sąsiadów robił sobie w tym czasie wycieczki /przedzierając się pod ogrodzeniem/ i łaził im bezkarnie przed nosami olewając cały ich teren. Jaki pies to wytrzyma? Napewno owczarek niemiecki NIE!! Mało tego zaczęły się stresować samym siedzeniem w kojcu i dziamały tam czy trzeba czy nie trzeba nakręcając się nawzajem.
I trzecia rzecz - bardzo często /tak jak i w przypadku wyskakiwania na ludzi/ zdarza się że sami bezwiednie uczymy dziamolenia swojego psa. Wystarczy kilka razy wyższym tonem skarcić psiurę za szczekanie i już pozostaje mu w pamięci sytuacja : pies szczeka - pani się ożywia, wydaje dziwne wysokie dźwięki, czasem zciągnie smycz co jeszcze bardziej pobudza i pies zamiast uspokajać nakręca się jeszcze bardziej. Jeśli taka sytuacja się powtarza to jest to nic innego jak schemat nauki : jak nauczyć psa dziamania.
A wic polega na tym aby bez nerwów w sytuacji sprzyjającej szczekaniu pokazać psu, że akceptujemy tylko spokojne zachowanie.
Zawsze nagradzamy za spokój a nie karzemy za jazgot - to jest jedyna droga. W przypadku dorosłych psów może i długa ale skuteczna.
Ważne jest również, aby nie dopuszczać w ogóle do tego żeby pies rozdziamał się do nieprzytomności. Bo wtedy ciężko już zrobić cokolwiek, co ma jakieś walory wychowawcze. Np jazgot i pęd wzdłuż siatki. Krzyki i gonitwa za psem tylko go pobudzają dlatego od małego należy psa uczyć /pozytywnie/ że to się nie opłaca.
Ostatnim z powodów nadmiernego szczekania jest genetyczna lękliwość i duży stres. Ale to są już stany w których pies potrzebuje fachowej pomocy specjalisty.
Zawsze pozostają jeszcze stopery do uszu!!! Pozdrawiam :uvula:
benia-b - 27-08-06 21:50
Magda- z tym zmęczeniem psa-to chyba masz zupełną rację...
Ja mam On-ka niedaleko.Nie graniczymy ze sobą płotem, ale suski go widzą-2m odległości.Moje psice nie reagują na jego szczekanie-on ujada jak szalony-kiedy je widzi. Psiur nie wychodzi na spacery-ma tylko ogród do dyspozycji. Biega wzdłuż płotu i mimo wrzasków właścicieli i pogoni za nim-ucieka i szczeka godzinami....ale zauważyłam pewna prawidłowość. W godzinach wieczonych-pod koniec dnia-psiur nie szczeka. Chodzi spokojnie i przypatruje się im. Najpierw myslałam, że chory, ale codziennie sytuacja się powtarza, kiedy jest cieplej, przestaje wczesniej szczekać. Może wlaśnie jest zmęczony i mu się już nie chce?:crazy2:
as - 28-08-06 11:19
Dziękuję dziewczyny za odpowiedź!
Szczekanie mojego Diesla nie jest jakoś męczące i upierdliwe i zazwyczaj szczeknie kilka razy i przestaje - sam! Ale właśnie najgorsze (ale do zniesienia - oczywiście) są noce i pootwierane okna - każdy szmer to szczekanie! I to długie i głośne dopu(?)ki nie umilknie odgłos za oknem - więc chyba na to będzie najlepsza metoda beni-b- odwracanie uwagi! Bo przytrzymywanie pysia zamkniętego nic nie daje tylko go irytuje...
A on to jest niestety dość bojaźliwy (no powiedzmy lepiej bardzo ostrożny::cool:: ) i dlatego szczeka!
Ps.Śmieszne - moja bullinka nie potrafi zrozumieć że na szczekanie z TV nie trzeba reagować i ujada jak szalona, :neenerneener: bo Diesel tylko spojrzy w stronę telewizorka i wie wszystko..to na niby! - mądrusieńki jest prawda?!duzyzielony
pozdrawiam.zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl reyes.pev.pl
as - 27-08-06 09:01
Nie szczekaj już!
może to niezbyt poważny problem jak na dział "szkolenie psów" ale nie mam sposobu jak nauczyć moje psy (a zwłaszcza jednego diabełka) uciszania się na moją prośbę...muszą się wyszczekać dać upust swoim emocjom i wtedy jest dopiero cisza.
Może macie na to fajny sposób...proszę o rady...
benia-b - 27-08-06 12:09
Jestem włascicielką niezwykłego bx-szczekającegoduzyzielony W tej rasie to rzadkość.
Obszczekiwała wszystko co się rusza i nie rusza- do niej dołączała reszta stada i jazgot był przeogromny..
Jesli chodzi o sąsiadów zza płotu-to zaprzyjaźniliśmy się- dostała od niego kilka razy łapówę i jest ok!! Jesli chodzi o szczekanie przy drzwiach-pozwalałam na dwa-trzy szczeknięcia-głaskałam , dawałam łapówę, i komenda-na miejsce, albo rzucałam obok niej zabawkę dla odwrócenia uwagi-i dziewczynka zajmowała się nią-przestawała szczekać.
W takiej "nauce" jest tylko jedno ale...
Nie można przesadzic, bo pies zacznie szczekaniem wymuszać łapówy, lub zabawki...duzyzielony
Marlenaaa - 27-08-06 17:58
Ja tez mam podobny problem z moja 6 miesieczna CC-tka szczeka praktycznie na wszystko non-stop to mi nie przeszkadza do ok 22 pozniej idziemy spac i to jest koszmar zamykamy wszystkie okn drzwi balkonwe zeby nie slyszala innych psow i to nie pomaga praktycznie cala noc szczeka nie mwiac juz o szczekaniu , co gorsze mlodsza suczka zaczela sie od niej uczyc gdy Mafia siedzi na balkonie i obszczekuje wszystko i wszystkich. malutka siedzi pod luzkiem ( tam spi) i szczeka ale na co?...
benia-b - 27-08-06 20:26
Przez pierwsze miesiące byłam dumna ze swojego szczególnego psaduzyzielony.
Pamiętam jak pisałam na forum, że szczeka, ale mnie to nie przeszkadza.
Po pewnym czasie, jak zrobiło się cieplej, myślałam, że zwariuję-wychodziłam z suczą ok 6 rano-a mój sąsiad zapalony ogrodnik mieszał już w ziemi-wtedy sucz zaczynała koncert-dołączały do niej dwie boksie-i wszyscy z okolicznych domków i chyba z całej dzielnicy byli już na nogachduzyzielony
Wtedy zaczęłam oduczać-trwało to dość długo, bo nie chciałam "przedobrzyć" i udało się....
na dzień dzisiejszy sąsiad spokojnie może mieszać w ziemi-a dziewczynka przyglada mu się z zainteresowaniem, albo totalnie go olewa-nie wolno mu podejść tylko blisko do płotu(ale to instynkt stróża-więc wybaczam).
W domu szczeknie tylko kilka razy ostrzegawczo i wraca na miejsce-nie szczeka już na sanki, które widzi za oknem, ani na drzewa, ani na poruszająca się trawę..
MAGDA-G - 27-08-06 21:33
:jaw-dropping: Z tym szczekaniem to nieraz są poważne kłopoty. Zacznijmy od tego, że są rasy bardziej i mniej szczekające, co wynika z ich charakteru i rodzaju pracy do której zostały stworzone.
Niemniej jednak, żaden pies z natury nie będzie nadużywał szczekania jeśli:
- ma wystarczająco dużo ruchu i zajęć
- nie jest prowokowany
- nie zostanie tego nauczony
Z moich obserwacji i doświadczenia sądzę, że np spokojny ON to zmęczony ON. Jeśli moje psy dostaną w d... na spacerze lub ćwiczeniach to ani im w głowie bezsensowne dziamganie - to po pierwsze.
Po drugie - czasami źródłem nieustannego szczekania są jakieś czynniki o których możemy nie wiedzieć lub nie zdawać sobie z nich sprawy. Trzeba dobrze przepatrzyć teren, pogłówkować. Moje psy pozostawiane w kojcach na czas mojej nieobecności w domu wprost nie zamykały paszcz. Zwrócono mi nawet uwagę co się też z nimi dzieje? Doszło do sytuacji gdzie nawet jak byłam w domu a one siedziały zamknięte /na chwilę/ były niespokojne i nerwowe. I przyfilowałam !!!
Po prostu pekińczyk sąsiadów robił sobie w tym czasie wycieczki /przedzierając się pod ogrodzeniem/ i łaził im bezkarnie przed nosami olewając cały ich teren. Jaki pies to wytrzyma? Napewno owczarek niemiecki NIE!! Mało tego zaczęły się stresować samym siedzeniem w kojcu i dziamały tam czy trzeba czy nie trzeba nakręcając się nawzajem.
I trzecia rzecz - bardzo często /tak jak i w przypadku wyskakiwania na ludzi/ zdarza się że sami bezwiednie uczymy dziamolenia swojego psa. Wystarczy kilka razy wyższym tonem skarcić psiurę za szczekanie i już pozostaje mu w pamięci sytuacja : pies szczeka - pani się ożywia, wydaje dziwne wysokie dźwięki, czasem zciągnie smycz co jeszcze bardziej pobudza i pies zamiast uspokajać nakręca się jeszcze bardziej. Jeśli taka sytuacja się powtarza to jest to nic innego jak schemat nauki : jak nauczyć psa dziamania.
A wic polega na tym aby bez nerwów w sytuacji sprzyjającej szczekaniu pokazać psu, że akceptujemy tylko spokojne zachowanie.
Zawsze nagradzamy za spokój a nie karzemy za jazgot - to jest jedyna droga. W przypadku dorosłych psów może i długa ale skuteczna.
Ważne jest również, aby nie dopuszczać w ogóle do tego żeby pies rozdziamał się do nieprzytomności. Bo wtedy ciężko już zrobić cokolwiek, co ma jakieś walory wychowawcze. Np jazgot i pęd wzdłuż siatki. Krzyki i gonitwa za psem tylko go pobudzają dlatego od małego należy psa uczyć /pozytywnie/ że to się nie opłaca.
Ostatnim z powodów nadmiernego szczekania jest genetyczna lękliwość i duży stres. Ale to są już stany w których pies potrzebuje fachowej pomocy specjalisty.
Zawsze pozostają jeszcze stopery do uszu!!! Pozdrawiam :uvula:
benia-b - 27-08-06 21:50
Magda- z tym zmęczeniem psa-to chyba masz zupełną rację...
Ja mam On-ka niedaleko.Nie graniczymy ze sobą płotem, ale suski go widzą-2m odległości.Moje psice nie reagują na jego szczekanie-on ujada jak szalony-kiedy je widzi. Psiur nie wychodzi na spacery-ma tylko ogród do dyspozycji. Biega wzdłuż płotu i mimo wrzasków właścicieli i pogoni za nim-ucieka i szczeka godzinami....ale zauważyłam pewna prawidłowość. W godzinach wieczonych-pod koniec dnia-psiur nie szczeka. Chodzi spokojnie i przypatruje się im. Najpierw myslałam, że chory, ale codziennie sytuacja się powtarza, kiedy jest cieplej, przestaje wczesniej szczekać. Może wlaśnie jest zmęczony i mu się już nie chce?:crazy2:
as - 28-08-06 11:19
Dziękuję dziewczyny za odpowiedź!
Szczekanie mojego Diesla nie jest jakoś męczące i upierdliwe i zazwyczaj szczeknie kilka razy i przestaje - sam! Ale właśnie najgorsze (ale do zniesienia - oczywiście) są noce i pootwierane okna - każdy szmer to szczekanie! I to długie i głośne dopu(?)ki nie umilknie odgłos za oknem - więc chyba na to będzie najlepsza metoda beni-b- odwracanie uwagi! Bo przytrzymywanie pysia zamkniętego nic nie daje tylko go irytuje...
A on to jest niestety dość bojaźliwy (no powiedzmy lepiej bardzo ostrożny::cool:: ) i dlatego szczeka!
Ps.Śmieszne - moja bullinka nie potrafi zrozumieć że na szczekanie z TV nie trzeba reagować i ujada jak szalona, :neenerneener: bo Diesel tylko spojrzy w stronę telewizorka i wie wszystko..to na niby! - mądrusieńki jest prawda?!duzyzielony
pozdrawiam.