Nie słucha sie bez smyczy
Masti - 29-05-09 16:45
Nie słucha sie bez smyczy
Witam.
Pisze do was bo chciałbym poznac wasze historie jak to było za szczeniaka jak wasze szczenie biegło sobie bez smyczy.
Mam tak z Rodikiem ze strasznie wszytskiego jest ciekawy i niczego sie nie boi. Jak go spuszcze ze smyczy to lata i lata biega za patykami itp.
Ale jak widzi kogos juz nawet z 50-60 metrów to sie patrzy i wpatruje obserwuje(ale nie biegnie)dopiero jak sie zblizy nie zawsze reaguje na komende stój jak nie jest na smyczy.
Jak jest na smyczy to super słucha komend stój,idziemy itp. Zostaje za to nagradzany.
A jak go spuszcze to biega sobie nawet jesli ktos idzie 10-20 metrów to leci do tego kogos i sie cieszy i nie ma mowy zeby sie zatrzymał.
Chyba to jest normalne u szczeniaka 4 miesięcznego co nie ??
I strasznie nie nawidzie jak go zapinam na smycz wtedy gryzie i sie na plecy wywala z taka miną patrzy na mnie jak by chcial powiedziec "juz bede grzeczny" :):):) hehe
Chciałbym jeszcze napomniec o spacerach.
Rodik jest strasznym spacerowiczem i nigdy nie ma ochoty isc do domu,a bawic sie z pupilkami to mógłby cały czas. Wczoraj ganiał z posokowcem bawarskim hehe troche go Nela wykończyła.
Dzis bylismy na spacerku 3godzinnym troche biegalismy(bez smyczy) sobie po parku pod górke i z górki itp.
Jeśli pies po takim spacerku nie jest zmeczony to chyba raczej mu w niczym to nie zaszkodzi.
Iśtałka&Tomek - 29-05-09 20:28
Masti masz psa w okresie najszybszego wzrostu , musisz uwazac, zeby go nie przeforsowac.
To, ze sie nie meczy nie jest wyznacznikiem tego, ze duzo ruchu mu nie szkodzi.
To Ty jako jego pan musisz wykazac sie zdrowym rozsadkiem zeby nie przeciazyc jego stawow i kosci- to zaprocentuje w jego doroslym zyciu. powodzenia!
Masti - 29-05-09 20:44
Wielkie dzieki,zapewne wezma poprawke na spacery.
Dzięki za odp.
Kela - 01-06-09 11:51
Lekarstwem na ,,nieprzychodzenie bez smyczy,, jest-trening-potrzba kupić 10-metrową linkę i na niej ćwiczyć powroty.Nalepiej, aby kontolę nad linką miała w sposób niewidoczny dla psa druga osoba,tak,aby pociągnięcie nie kojarzył z Tobą....
stankry - 30-06-09 11:41
My z Demonem co prawda tylko od kilku dni na spacerach, ale ... .
Próbował już pogoni za innymi psami, podbiegał do dzieci i zapominał o Bożym świecie. W zasadzie było tak kilka razy i teraz juz jest lepiej. Od razu jak tylko sie 'zapomnial', szybko szedlem w przeciwnym kierunku. Jeśli nie wiedział, że się oddalam, wołałem go. Jak usłyszał i widział, że się oddalam, prybiegał. Fakt, że jak żona widziała jak to wygląda to się bała że mały do nas nie przyjdzie, ale okazalo sie ze to niepotrzebne nerwy.
Aha nie nagradzam, go za takie opoznione przyjscie. Traktuje to jako normalna rzeczm, ze pies do mnie przyszedl i nie reaguje na niego (idziemy zwyczajnie dalej). Nagradzam go tylko za przyjscie, kiedy przychodzi od razu - bez problemow.
Metoda wydaje sie byc skuteczna do tego stopnia ze wczoraj bedac na spacerze, kiedy Demon szalal z zaprzyjaznionym labradorem, a ja chcialem isc dalej, młody przyszedl do mnie (no nie od razu - nie oszukujmy sie) ale po krotkiej chwili gdy tylko zoreintowal sie ze nie ma mnie w poblizu.
Jesli jestes dla psa przewopdnikiem, pojdzie za Toba, jesli nie jestes, zrob wszystko zeby byc :)zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl reyes.pev.pl
Masti - 29-05-09 16:45
Nie słucha sie bez smyczy
Witam.
Pisze do was bo chciałbym poznac wasze historie jak to było za szczeniaka jak wasze szczenie biegło sobie bez smyczy.
Mam tak z Rodikiem ze strasznie wszytskiego jest ciekawy i niczego sie nie boi. Jak go spuszcze ze smyczy to lata i lata biega za patykami itp.
Ale jak widzi kogos juz nawet z 50-60 metrów to sie patrzy i wpatruje obserwuje(ale nie biegnie)dopiero jak sie zblizy nie zawsze reaguje na komende stój jak nie jest na smyczy.
Jak jest na smyczy to super słucha komend stój,idziemy itp. Zostaje za to nagradzany.
A jak go spuszcze to biega sobie nawet jesli ktos idzie 10-20 metrów to leci do tego kogos i sie cieszy i nie ma mowy zeby sie zatrzymał.
Chyba to jest normalne u szczeniaka 4 miesięcznego co nie ??
I strasznie nie nawidzie jak go zapinam na smycz wtedy gryzie i sie na plecy wywala z taka miną patrzy na mnie jak by chcial powiedziec "juz bede grzeczny" :):):) hehe
Chciałbym jeszcze napomniec o spacerach.
Rodik jest strasznym spacerowiczem i nigdy nie ma ochoty isc do domu,a bawic sie z pupilkami to mógłby cały czas. Wczoraj ganiał z posokowcem bawarskim hehe troche go Nela wykończyła.
Dzis bylismy na spacerku 3godzinnym troche biegalismy(bez smyczy) sobie po parku pod górke i z górki itp.
Jeśli pies po takim spacerku nie jest zmeczony to chyba raczej mu w niczym to nie zaszkodzi.
Iśtałka&Tomek - 29-05-09 20:28
Masti masz psa w okresie najszybszego wzrostu , musisz uwazac, zeby go nie przeforsowac.
To, ze sie nie meczy nie jest wyznacznikiem tego, ze duzo ruchu mu nie szkodzi.
To Ty jako jego pan musisz wykazac sie zdrowym rozsadkiem zeby nie przeciazyc jego stawow i kosci- to zaprocentuje w jego doroslym zyciu. powodzenia!
Masti - 29-05-09 20:44
Wielkie dzieki,zapewne wezma poprawke na spacery.
Dzięki za odp.
Kela - 01-06-09 11:51
Lekarstwem na ,,nieprzychodzenie bez smyczy,, jest-trening-potrzba kupić 10-metrową linkę i na niej ćwiczyć powroty.Nalepiej, aby kontolę nad linką miała w sposób niewidoczny dla psa druga osoba,tak,aby pociągnięcie nie kojarzył z Tobą....
stankry - 30-06-09 11:41
My z Demonem co prawda tylko od kilku dni na spacerach, ale ... .
Próbował już pogoni za innymi psami, podbiegał do dzieci i zapominał o Bożym świecie. W zasadzie było tak kilka razy i teraz juz jest lepiej. Od razu jak tylko sie 'zapomnial', szybko szedlem w przeciwnym kierunku. Jeśli nie wiedział, że się oddalam, wołałem go. Jak usłyszał i widział, że się oddalam, prybiegał. Fakt, że jak żona widziała jak to wygląda to się bała że mały do nas nie przyjdzie, ale okazalo sie ze to niepotrzebne nerwy.
Aha nie nagradzam, go za takie opoznione przyjscie. Traktuje to jako normalna rzeczm, ze pies do mnie przyszedl i nie reaguje na niego (idziemy zwyczajnie dalej). Nagradzam go tylko za przyjscie, kiedy przychodzi od razu - bez problemow.
Metoda wydaje sie byc skuteczna do tego stopnia ze wczoraj bedac na spacerze, kiedy Demon szalal z zaprzyjaznionym labradorem, a ja chcialem isc dalej, młody przyszedl do mnie (no nie od razu - nie oszukujmy sie) ale po krotkiej chwili gdy tylko zoreintowal sie ze nie ma mnie w poblizu.
Jesli jestes dla psa przewopdnikiem, pojdzie za Toba, jesli nie jestes, zrob wszystko zeby byc :)