Przejrzyj wiadomości

lęk przed spacerami :(



Lilith CC - 29-03-10 14:27
lęk przed spacerami :(
  Witam :)

Mam problem z moim Majorkiem i już nie mam pomysłu jak temu zaradzić :duh::banghead::banghead: POMOCY :dizzy: psiak nie chce wychodzić na dwór! Zapiera się łapami kładzie udaje, że śpi albo robi się całkiem bezwładny jak tylko chce zabrać go na dwór. To dla mnie nowość bo wszystkie moje dotychczasowe psy uwielbiały wychodzić na dwór. Przez to często załatwia się w domu bo nie mogę się go doprosić aby wyszedł. Jak już wyjdzie albo wyciągnę go za drzwi to wychodzi normalnie bez problemu załatwia się i natychmiast chce wracać. Boi się obcych ludzi, nie chce zejść po schodach jak ktoś stoi przed klatka albo wchodzi na schody. Nie kuli się nie podkula ogona ale zwyczajnie nie chce się ruszyć, Jak ktoś chce go pogłaskać to ucieka. Nie panikuje nie boi się samochodów. Chciałabym go nauczyć aby dawał mi znać ze potrzebuje się załatwić i żeby wiedział ze załatwiać powinno się na dworku bo już nie mam siły ścierać po nim podłóg
:banghead:




Pacco - 29-03-10 21:25

  Cytat:
Napisane przez Lilith CC Witam :)

Mam problem z moim Majorkiem i już nie mam pomysłu jak temu zaradzić :duh::banghead::banghead: POMOCY :dizzy: psiak nie chce wychodzić na dwór! Zapiera się łapami kładzie udaje, że śpi albo robi się całkiem bezwładny jak tylko chce zabrać go na dwór. To dla mnie nowość bo wszystkie moje dotychczasowe psy uwielbiały wychodzić na dwór. Przez to często załatwia się w domu bo nie mogę się go doprosić aby wyszedł. Jak już wyjdzie albo wyciągnę go za drzwi to wychodzi normalnie bez problemu załatwia się i natychmiast chce wracać. Boi się obcych ludzi, nie chce zejść po schodach jak ktoś stoi przed klatka albo wchodzi na schody. Nie kuli się nie podkula ogona ale zwyczajnie nie chce się ruszyć, Jak ktoś chce go pogłaskać to ucieka. Nie panikuje nie boi się samochodów. Chciałabym go nauczyć aby dawał mi znać ze potrzebuje się załatwić i żeby wiedział ze załatwiać powinno się na dworku bo już nie mam siły ścierać po nim podłóg :banghead:
jesli chodzi o nauke sikania, to zrob to tak jak wiekszosc z nas pewnie uczy pieski, tzn. jak nasika w domu to powiedz dosc donosnym glosem NIE (ja sie przyznam, ze zdarzylo mi sie dac lekkiego klapsa, ale takiego , aby psa nie zabolalo, ale aby wiedzial, ze zrobil cos zle) wynies pieska na dwor. Jak zrobi na dworze siku to go nagrodz, np. poglaszcz go, powiedz DOBRY PIES, mozesz dac mu smakolyk. Tak zazwyczaj uczy sie psy.
Na dworze baw sie z nim jak najwiecej, dawaj mu smakolyki, aby oplacalo mu sie.:rotfl:Moj pies nie bardzo chcial chodzic na spacery, ale ja bylam bezlitosna i zwyczajnie ciagnelam go na smyczy mimo, ze sie zapieral. Po czasie znudzilo mu sie i teraz oczywiscie jak widzi smycz to jest wielka radocha. Moze to Ty sie spinasz jak widzisz czlowieka, bo myslisz, ze on sie przestraszy. Moim zdaniem powinnas nie zwracac na to uwagi i pociagnac go za smycz, a z pewnoscia pojdzie. Skoro pies sie niczego nie boi to moze zwykly z niego leniuszek. Co do glaskania, to wiele psow nie lubi jak ktos obcy je dotyka wiec chyba nie ma w tym nic dziwnego.



Lilith CC - 29-03-10 21:41

  Witaj dzięki za odpowiedź.. taką metodę oczywiście stosuje ale nie przynosi rezultatów on wie , że źle robi bo jak go wołam do miejsca gdzie nasikała to robi minę niewiniątka a jak chce go tam zawlec to wszelkimi kończynami się opiera :melodramatic:. Załatwia się tylko w 2 miejscach w kuchni i w dużym pokoju... u mnie gdzie ma legowisko potrafi nawet cały dzień sie powstrzymać i jeszcze nigdy mi się nie załatwił:goodvibes:. Mi też wydaje się , że to wychodzenie to lenistwo :fight: bo wieczorem chcetnie sam idzie bawi sie i biega a może jeszcze boi sie odglosów i większej ilości ludzi? Będę musiała może zwiekszyć ilość smakołyków bo teraz to raczej same pochwaly " dobry piesek" i głaskanie .



Wombat - 30-03-10 03:20

  Lilith CC, piesek juz po sekundzie nie ma pojecia za co go karcisz...jak juz nasiuisal czy tam cos innego, i nie przylapiesz go na "goracym uczynku", to nie ma sensu go pouczac. Jezeli uda Ci sie przylapac go na goracym uczynku ( lepiej byloby jak tylko sie zorientujesz ze sie przymieza) od razu go lap i jak najszybciej wynies na dwor, zeby zdazyl nasiusiac tam...wtedy oogromne pochwaly :melodramatic:.
Ja osobiscie w tym wypadku bralabym malucha, po kazdym posilku, po kazdej zabawie i po spanku, od razu na dwor...jezeli nie ma ochoty, bierz go na rece. Na dworze pochwal pieska ( od razu po sprawie), jak juz pisala Pacco, za zalatwienie sie.
Smakolyki i zabawki powinny pomoc, aby maluch nabral ochoty na spacerki.




Kaś.KrK - 30-03-10 13:12

  Cytat:
Napisane przez Lilith CC Witaj dzięki za odpowiedź.. taką metodę oczywiście stosuje ale nie przynosi rezultatów on wie , że źle robi bo jak go wołam do miejsca gdzie nasikała to robi minę niewiniątka a jak chce go tam zawlec to wszelkimi kończynami się opiera :melodramatic:. Załatwia się tylko w 2 miejscach w kuchni i w dużym pokoju... u mnie gdzie ma legowisko potrafi nawet cały dzień sie powstrzymać i jeszcze nigdy mi się nie załatwił:goodvibes:. Mi też wydaje się , że to wychodzenie to lenistwo :fight: bo wieczorem chcetnie sam idzie bawi sie i biega a może jeszcze boi sie odglosów i większej ilości ludzi? Będę musiała może zwiekszyć ilość smakołyków bo teraz to raczej same pochwaly " dobry piesek" i głaskanie . 1. pytanie ile razy z maluszkiem wychodzisz ?
2.wleczenie w miejsce gdzie się załatwił nic nie wniesie do sprawy(bo on i tak nie wie o co ci chodzi )za to w momęcie jak piesek się załatwia w miejscu gdzie nie powinien stanowcze nie i natychmiast na rączkach na polko .
3 nie chęć do wychodzenia w dzień to nie lenistwo tylko nie pewność (w domu czuje się bezpieczniej )wieczorem mu się podoba bo atakuje go mniejsza ilość bodźców zewnętrznych i czuje się pewniej
nie które szczeniaki nie zależnie od tego jakiej rasy tak na początku mają
i jeszcze 1pytanie wyprowadzasz pieska sama czy z kimś czy może różni członkowie rodziny ?

pozdr.z Krk. :goodvibes:



Pacco - 30-03-10 13:20

  Przepraszam, oczywiscie mialam na mysli skarcenie pieska w momencie, gdy siusia, a nie pozniej.
Jesli piesek wychodzi chetnie wieczorem, to z pewnoscia jest tak jak napisala Kas. KrK i mysle, ze z czasem z tego wyrosnie:shy:
Powodzenia i zycze super spacerow w przyszlosci.



Lilith CC - 30-03-10 18:52

  :)
Z pieskiem wychodzimy wszyscy raz ja raz siostra czasem mama :) nie karcę go już po czasie tylko od razu jak sie wysika to ucieka i wtedy go biore w to mejsce :) ogolnie juz jest coraz lepiej :) dzieki za pomoc :jumping11::hyper:




Wombat - 30-03-10 22:45

  Cytat:
Napisane przez Lilith CC :)
Z pieskiem wychodzimy wszyscy raz ja raz siostra czasem mama :) nie karcę go już po czasie tylko od razu jak sie wysika to ucieka i wtedy go biore w to mejsce :) ogolnie juz jest coraz lepiej :) dzieki za pomoc :jumping11::hyper:

Lilith CC, Twoj piesek niestety w tym wypadku tez juz nie wie za co go karcisz :misspeak:...jak zrobi siusiu i ucieknie, juz jest za pozno...
Jezeli nie udalo Ci sie go skarcic przy siusianiu (wtedy naljepiej na rece z nim i na trawke :eyebrows:, nie mow najlepiej nic), lub doslownie sekunde po skonczeniu siusiania, jest za pozno.
Nie okazuj temu siusianiu za duzo uwagi..bez slowa zabieraj szczyla na dwor....inaczej pomysli, ze tym sposobem (sikaniem) zwroci Twoja uwage...:misspeak:



Delicja1978 - 10-07-10 01:40

  ehhh mój też ma opory przed światem znajdującym się za naszym ogrodzeniem
w domu i w ogrodzie czuje sie wspaniale
jak idziemy dalej to siada przed furtką i siedzi
mam smycz rozwijaną, długą na 8 metrów więc odchodzę dalej i go wołam, ćmokam, kuszę przysmakami
i nic
ciągnę więc na siłę, ma szelki więc nic go nie przydusza
zauważyłam że 2 domy dalej idzie już normalnie choć widzę, że świat lekko bo przeraża
prawie na każdym ogrodzie jakiś sierściuch biega, wszystko to ujada jak wściekłe i na początku biedak mało zawału nie dostał ale chodzimy na razie 3 stałymi trasami więc jest w miarę oswojony z dźwiękami
w tygodniu ok 17-18 idę z nim i z dziećmi na godzinny spacer i zauważyłam, że wtedy chętniej idzie

co do sikania to po każdej większej zabawie w domu czy po jedzeniu idziemy na siku
poza tym drzwi na taras namiętnie otwarte
oczywiście wpadki i nam się przytrafiają
na szczęście zawsze sika na naszych oczach więc ledwo kucnie to ja już wrzeszczę NIEEE! i szybko na ręce i na trawę
tam chłopak dokończy i zawsze go chwalę i głaszczę
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • reyes.pev.pl