Ja nowicjusz,serdecznie kłaniam się wszystkim miłośnikom rasy Tosa i szacunek dla doświadczonych
Chomik70 - 19-10-07 22:40
Ja nowicjusz,serdecznie kłaniam się wszystkim miłośnikom rasy Tosa i szacunek dla doświadczonych
Jak już wspomniałem,ja nowicjusz zwracam sie do szanownego grona wszyskich uczestników z prośbą o radę.myslę,że to nie pierwsz,ale trzeba zacząć.Za trzy tygodnie u mnie w domku zawita szczeniak tej wspaniałej rasy.Przygotowywuje się juz prawie 2 lata na te wydarzenie,ale ciągle pojawiaja sie pytania.Mój pies pochodzi z twierdzy samuraja,czy ktoś może powiedzieć mi coś na temat suki Toyooko,bo Gaston obserwowałem juz,a o niej nie mam żadnych informacji.I jescze jedno,czy ktoś może mi powiedzieć jak młody Tosa może znosić godzinne lub dwugodzinne pozostawienie samemu sobie.Mam przykre doświadczenia więc chciałbym dowiedzieć sie na ten temat cosik od doświadczonych hodowców i właścicieli.cieszę się juz niezmiernie,że będę miał kupe obowiazków,hi,hi,ale wiem,że warto.pozdrawiam wszystkich Forumowiczów i kłaniam się nisko z Poważaniem.
papirus72 - 20-10-07 16:46
witamy
Jest z Nami szczeniak od trzech tygodni,którego przywieźliśmy od Państwa Tyburskich. Matką Naszego malca jest suka Toyoka a ojcem Gaston.
Czy szczeniak będzie z tego samego miotu? Nasz "Oris" jest dziennie ok. 4 godzin sam. Zakupiliśmy gadżety do gryzienia i raz w tygodniu dostaje kostkę cielęcą:bone:. Mieszkamy w blokach w łodzi, piesek gdy zostaje sam ma do swojej dyspozycji duży pokój i kuchnię. Minus to że często sika. Potrzebuje dużo ciepła, jest fantastyczny jak na takiego malca na razie nie dużo psoci, bardzo szybko rośnie.
pozdrawiamy
Chomik70 - 20-10-07 17:03
Witam serdecznie,no to mnie pocieszyliście,że szczeniak znosi na początku takie chwilowe rozstania.Warto zapytać,niż potem się niemiło zdziwić.Mój szczeniak jest z tego samego miotu,ale odbieram go za trzy tygodnie(ważny wyjazd mnie czeka i na początku zaraz musiałbym go podrzucić rodzicom,a tego wolałem uniknąć)Fajno,że złapaliśmy kontakt,będziemy mogli wymienić za niedługo pewnie jakieś uwagi,spostrzeżenia.Ja już się nie umię doczekać.Prawie dwa lata dojrzewałem do zakupu tej właśnie rasy,ale wiem,że nie będę tego żałował.Ja też mieszkam w bloku w Jastrzębiu Zdroju,ale miejsca dla nas dwóch starczy w nadmiarze.Pozdrawiam serdecznie i życzę samych sukcesów w układaniu Tosy i zadowolenia ze wspaniałego towarzysza.:wave:
Nicol - 21-10-07 09:14
Cytat:
Napisane przez Chomik70 Jak już wspomniałem,ja nowicjusz zwracam sie do szanownego grona wszyskich uczestników z prośbą o radę.myslę,że to nie pierwsz,ale trzeba zacząć.Za trzy tygodnie u mnie w domku zawita szczeniak tej wspaniałej rasy.Przygotowywuje się juz prawie 2 lata na te wydarzenie,ale ciągle pojawiaja sie pytania.Mój pies pochodzi z twierdzy samuraja,czy ktoś może powiedzieć mi coś na temat suki Toyooko,bo Gaston obserwowałem juz,a o niej nie mam żadnych informacji.I jescze jedno,czy ktoś może mi powiedzieć jak młody Tosa może znosić godzinne lub dwugodzinne pozostawienie samemu sobie.Mam przykre doświadczenia więc chciałbym dowiedzieć sie na ten temat cosik od doświadczonych hodowców i właścicieli.cieszę się juz niezmiernie,że będę miał kupe obowiazków,hi,hi,ale wiem,że warto.pozdrawiam wszystkich Forumowiczów i kłaniam się nisko z Poważaniem. Witaj,
napisze Tobie po krótce jak to było z moim tosiakiem. Satous trafił do nas jak miał jakies 9 tygodni. Oboje pracujemy najmniej po 8 godzin dziennie. Fakt, że mały zagościł w naszym domu krótko przed świętami, zatem mieliśmy troszke wolnego czasu dla niego, ale po świętach zostawał sam w domu przez 8 godzin. Czasami po 5-6 godzinach, jeśli udało mi sie wyrwac na chwile z pracy to przybiegałam dac mu jesc i wyjśc z nim na któciutki spacer. Tak to wyglądało u nas. Nasz błąd polegał na tym, że na początku nie zatorowalismy mu wejścia do pokoju córki a jak sam wiesz ciężko jest sprzątać siuśki i te inne z wykładziny :melodramatic:. A spał sobie tam między jej pluszakami gdy nas nie było. Zatem polecam od początku aby zapewnić mu dostęp tylko do tych pomieszczeń gdzie podłoga łatwo daje sie sprzątnąć. My rozkładaliśmy na podłodze gazety, a było ich potrzebne co niemiara. Miał też od początku sporo zabawek, dzieki temu nie zniszczył nic w domu bo zwyczajnie się nie nudził. Spraw mu tez od początku jakieś mięciutkie legowisko. I zapewnił mu dużo ciepła i miłości a będzie na pewno ok.
Czekamy za zdjęcia .
Pozdrawiamy i życzymy powodzenia :wave:
Nicol i Satou
A oto mój Satous gdy był jeszcze malutki, w swoim ogromnym pontonie, który służy mu do dziś :cheerful: i taki juz troszke wiekszy.
http://www.forum.molosy.pl/psy/psy_m...afbbc8a44f.jpghttp://www.forum.molosy.pl/psy/psy_m...266b2655b1.jpg
Beata tosomaniaczka - 22-10-07 12:19
Jeszcze 3
Witam serdecznie!
Niżej szczeniaczki po Gastonku i Toyoce - zostały jeszcze 3! Piekne! Zresztą jak wszystkie twierdzówki! Chomik70!, papirus72 - czekają Was cuuudne czasy! Uwierzcie mi! Witamy serdecznie na forum :friends1:Pozdrawiam!
http://img155.imageshack.us/img155/7298/dsc03611dg7.jpg
Chomik70 - 22-10-07 17:37
Dziękuję Ci bardzo za rady,na pewno z nich skorzystam,czeka mnie dużo pracy na początku,ale już gdzieś to sobie zakodowałem i jestem już na to przygotowany.Cieszę się,że są też na forum wspaniali ludzie,którzy służą swoim doświadczeniem i radą.Jeszcze raz bardzo dziękuję i mam nadzieję,że będziemy w ciągłym kontakcie.Jak tylko już będę miał współlokatora zaraz zrobię fotki i prześlę.Pozdrawiam serdecznie.Hej ho.:handshake:
Tosiakowo - 22-10-07 19:27
piękne te Tosie sunie :jumping11:
Cytat:
Napisane przez Beata tosomaniaczka Witam serdecznie!
Niżej szczeniaczki po Gastonku i Toyoce - zostały jeszcze 3! Piekne! Zresztą jak wszystkie twierdzówki! Chomik70!, papirus72 - czekają Was cuuudne czasy! Uwierzcie mi! Witamy serdecznie na forum :friends1:Pozdrawiam!
http://img155.imageshack.us/img155/7298/dsc03611dg7.jpg
Jan - 25-10-07 13:31
Witam,
mój Budrysek, który niedawno skończył rok pochodzi z innej hodowli i jest psem uroczym, posłusznym, nie narzucającym się ale jednocześnie bardzo wylewnym i miłym.
Jeśli jednak chodzi o zostawanie w domu to jest bardzo kiepsko. Wszystko niszczy niezależnie od zostawianych zabawek, skórzanych kości czy piłeczek wypełnionych smakołykami. W moim domu nie ostał się ani jeden kwiatek doniczkowy nie mówiąc już o firankach czy zasłonkach. Nie wiem jak zachowywał się jako bardzo młode szczenię gdyż ja kupiłem go z hodowli jako 8 miesięcznego szczeniaka.
Nie zostaje zupełnie sam gdyż ma do towarzystwa ok. trzyletnią wysterylizowaną suczkę. Suczka śpi a Budrysek demoluje mieszkanie, otwiera łapą klamki, wszystkie drzwi i ich okolice są bardzo mocno porysowane pazurami. Niszczy książki, buty, plecaki, a ostatnio "zjadł" drewniany flet syna i rozpruł puchową poduszkę. Został w niedzielę na ok. 1 godzinę - pierze z poduszki fruwało w całym domu. Jak tak dalej pójdzie to będzie zostawiany w domu na uwięzi albo w klatce. Mam jednak nadzieję, że może w końcu minie mu takie zachowanie. Zdaniem hodowcy jego matka też miała destrukcyjne zapędy ale potem jej przeszło...
Zdaję sobie sprawę, że być może leję przysłowiową łyżkę dziegciu do beczki miodu ale takie tosy też mogą się zdarzyć, a co najmniej jedna (czyli moja) taka jest.
Wiadomo, że jak się człowiek decyduje na psa to musi liczyć się z ewentualnymi kłopotami; psy mogą chorować (moja suczka jest w znacznym stopniu głucha), bywają agresywne, krnąbrne czy nadpobudliwe. Prawdziwych miłośników psów to nie odstręczy ale Ci niezdecydowani niech lepiej wiedzą wcześniej co ich może czekać....
Pozdrawiam
Jan z Lorką i Budryskiem
Beata tosomaniaczka - 25-10-07 13:45
Budrysek łobuziak...
Janie no to trafił Ci sie łobuz nie z tej ziemi! :laughing4:
Ale ładny łobuz! Tak mówi mój meżuś, ze Shiruś jest jeszcze strasznie głupi ale ładny głuptas! No z Twojego wpisu nie bije optymizmem, oj nie - ale dobrze że chociaż masz nadzieję... że Budrysek wyrośnie z tego. Moim zdaniem tosiak ma jakąś traumę z młodości - a swoją droga 8 miesiecy na tosiaka, na jego gabaryty to duuużo. Pewnie kiedyś został sam na dłużej i bidula wystraszył sie czegoś nieźle i teraz poprostu boi się duższego osamotnienia i "po psiemu" mówi Ci o tym!
Faktycznie decydując sie na psa pasowałoby wziąć w reke długopis i karteczke i spisać za i przeciw - ale kto to robi - my tego nie robiliśmy i nie myśleliśmy o ewentualnych szkodach i jak okazało sie to faktycznie nasz mały w porównaniu z Budryskiem to istny aniołeczek - na prawde nic nie narozrabiał - pare krzaczków i małych drzeweczek no i gazetek unicestwił ale to tyle.
Nie ma co źle nastawiać się na "nowego" od samego początku! A Budryskowi życzę duuużo cierpliwości dla pancia!:laughing4:
tosial - 25-10-07 15:44
Moje kochane stworzonko pozostaje w domu grzeczniutkie jak aniołek, choć sama jest baaardzo sporadycznie....
Jednak wyposażyłam rodzinkę w inną tosę, znacznie bliższą wzorcowi niż moja, bo rodowodową i nie stety nie wiedzą już co robić by uniknąć demolki mieszkania... Shira ma już ok.2,5 może 3 lata i choć jej Pani zostawia ją nieczęsto samą-demoluje dom....
Może macie na to sprawdzone rady? :)
szakira - 26-10-07 08:58
Nasza Szaka ma prawie 14 miesiecy i codziennie zostaje 9 godzin sama, i nic, jak przychodzimy do domu to widac ze caly czas spala, bo przeciaga sie przez pare minut:)
Pozdrawiamy Paula i Szakirka
wiki1 - 26-10-07 17:17
tosial
Z tego co piszesz Shira jak widać jest bardzo związana z opiekunami. Bardzo często u psów, które nie potrafią radzić sobie ze stresem wynikajacym z rozstania chwilowego z opiekunem zaczynaja niszczyć sprzety, nam sie wydaje ze to jest złośliwosć psa Poprostu Shira odeagowuje swoje napiecie w ten sposób ze niszczy to co ma pod zębami i łapami., oraz poszukuje zapachu swojego pana/pani.
Podejżewam że pies nie został nauczony zostawania samemu w domu, trzeba go tego nauczyć. Zaczyna się od zostawiania psa na kilka min w domu samego np jak idzie sie wuyrzucić śmieci powrót do domu jak pies nie zrobił demolki nagroda, i stopniowo wydłużamy czas gdy pies ma byc sam w domu. Oczywiście można też kupić psu zabawki np takie do któryh wszadza się chrupki a pies musi sie troszeczkę pomęczyć nim je wyciągnie, oraz klatka coż rozwiązanie dobre ale nie każdy ma miejsce aby ją wstawić w pomieszczeniu. Do klatki też pies musi być przyzwyczajonyzanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl reyes.pev.pl
Chomik70 - 19-10-07 22:40
Ja nowicjusz,serdecznie kłaniam się wszystkim miłośnikom rasy Tosa i szacunek dla doświadczonych
Jak już wspomniałem,ja nowicjusz zwracam sie do szanownego grona wszyskich uczestników z prośbą o radę.myslę,że to nie pierwsz,ale trzeba zacząć.Za trzy tygodnie u mnie w domku zawita szczeniak tej wspaniałej rasy.Przygotowywuje się juz prawie 2 lata na te wydarzenie,ale ciągle pojawiaja sie pytania.Mój pies pochodzi z twierdzy samuraja,czy ktoś może powiedzieć mi coś na temat suki Toyooko,bo Gaston obserwowałem juz,a o niej nie mam żadnych informacji.I jescze jedno,czy ktoś może mi powiedzieć jak młody Tosa może znosić godzinne lub dwugodzinne pozostawienie samemu sobie.Mam przykre doświadczenia więc chciałbym dowiedzieć sie na ten temat cosik od doświadczonych hodowców i właścicieli.cieszę się juz niezmiernie,że będę miał kupe obowiazków,hi,hi,ale wiem,że warto.pozdrawiam wszystkich Forumowiczów i kłaniam się nisko z Poważaniem.
papirus72 - 20-10-07 16:46
witamy
Jest z Nami szczeniak od trzech tygodni,którego przywieźliśmy od Państwa Tyburskich. Matką Naszego malca jest suka Toyoka a ojcem Gaston.
Czy szczeniak będzie z tego samego miotu? Nasz "Oris" jest dziennie ok. 4 godzin sam. Zakupiliśmy gadżety do gryzienia i raz w tygodniu dostaje kostkę cielęcą:bone:. Mieszkamy w blokach w łodzi, piesek gdy zostaje sam ma do swojej dyspozycji duży pokój i kuchnię. Minus to że często sika. Potrzebuje dużo ciepła, jest fantastyczny jak na takiego malca na razie nie dużo psoci, bardzo szybko rośnie.
pozdrawiamy
Chomik70 - 20-10-07 17:03
Witam serdecznie,no to mnie pocieszyliście,że szczeniak znosi na początku takie chwilowe rozstania.Warto zapytać,niż potem się niemiło zdziwić.Mój szczeniak jest z tego samego miotu,ale odbieram go za trzy tygodnie(ważny wyjazd mnie czeka i na początku zaraz musiałbym go podrzucić rodzicom,a tego wolałem uniknąć)Fajno,że złapaliśmy kontakt,będziemy mogli wymienić za niedługo pewnie jakieś uwagi,spostrzeżenia.Ja już się nie umię doczekać.Prawie dwa lata dojrzewałem do zakupu tej właśnie rasy,ale wiem,że nie będę tego żałował.Ja też mieszkam w bloku w Jastrzębiu Zdroju,ale miejsca dla nas dwóch starczy w nadmiarze.Pozdrawiam serdecznie i życzę samych sukcesów w układaniu Tosy i zadowolenia ze wspaniałego towarzysza.:wave:
Nicol - 21-10-07 09:14
Cytat:
Napisane przez Chomik70 Jak już wspomniałem,ja nowicjusz zwracam sie do szanownego grona wszyskich uczestników z prośbą o radę.myslę,że to nie pierwsz,ale trzeba zacząć.Za trzy tygodnie u mnie w domku zawita szczeniak tej wspaniałej rasy.Przygotowywuje się juz prawie 2 lata na te wydarzenie,ale ciągle pojawiaja sie pytania.Mój pies pochodzi z twierdzy samuraja,czy ktoś może powiedzieć mi coś na temat suki Toyooko,bo Gaston obserwowałem juz,a o niej nie mam żadnych informacji.I jescze jedno,czy ktoś może mi powiedzieć jak młody Tosa może znosić godzinne lub dwugodzinne pozostawienie samemu sobie.Mam przykre doświadczenia więc chciałbym dowiedzieć sie na ten temat cosik od doświadczonych hodowców i właścicieli.cieszę się juz niezmiernie,że będę miał kupe obowiazków,hi,hi,ale wiem,że warto.pozdrawiam wszystkich Forumowiczów i kłaniam się nisko z Poważaniem. Witaj,
napisze Tobie po krótce jak to było z moim tosiakiem. Satous trafił do nas jak miał jakies 9 tygodni. Oboje pracujemy najmniej po 8 godzin dziennie. Fakt, że mały zagościł w naszym domu krótko przed świętami, zatem mieliśmy troszke wolnego czasu dla niego, ale po świętach zostawał sam w domu przez 8 godzin. Czasami po 5-6 godzinach, jeśli udało mi sie wyrwac na chwile z pracy to przybiegałam dac mu jesc i wyjśc z nim na któciutki spacer. Tak to wyglądało u nas. Nasz błąd polegał na tym, że na początku nie zatorowalismy mu wejścia do pokoju córki a jak sam wiesz ciężko jest sprzątać siuśki i te inne z wykładziny :melodramatic:. A spał sobie tam między jej pluszakami gdy nas nie było. Zatem polecam od początku aby zapewnić mu dostęp tylko do tych pomieszczeń gdzie podłoga łatwo daje sie sprzątnąć. My rozkładaliśmy na podłodze gazety, a było ich potrzebne co niemiara. Miał też od początku sporo zabawek, dzieki temu nie zniszczył nic w domu bo zwyczajnie się nie nudził. Spraw mu tez od początku jakieś mięciutkie legowisko. I zapewnił mu dużo ciepła i miłości a będzie na pewno ok.
Czekamy za zdjęcia .
Pozdrawiamy i życzymy powodzenia :wave:
Nicol i Satou
A oto mój Satous gdy był jeszcze malutki, w swoim ogromnym pontonie, który służy mu do dziś :cheerful: i taki juz troszke wiekszy.
http://www.forum.molosy.pl/psy/psy_m...afbbc8a44f.jpghttp://www.forum.molosy.pl/psy/psy_m...266b2655b1.jpg
Beata tosomaniaczka - 22-10-07 12:19
Jeszcze 3
Witam serdecznie!
Niżej szczeniaczki po Gastonku i Toyoce - zostały jeszcze 3! Piekne! Zresztą jak wszystkie twierdzówki! Chomik70!, papirus72 - czekają Was cuuudne czasy! Uwierzcie mi! Witamy serdecznie na forum :friends1:Pozdrawiam!
http://img155.imageshack.us/img155/7298/dsc03611dg7.jpg
Chomik70 - 22-10-07 17:37
Dziękuję Ci bardzo za rady,na pewno z nich skorzystam,czeka mnie dużo pracy na początku,ale już gdzieś to sobie zakodowałem i jestem już na to przygotowany.Cieszę się,że są też na forum wspaniali ludzie,którzy służą swoim doświadczeniem i radą.Jeszcze raz bardzo dziękuję i mam nadzieję,że będziemy w ciągłym kontakcie.Jak tylko już będę miał współlokatora zaraz zrobię fotki i prześlę.Pozdrawiam serdecznie.Hej ho.:handshake:
Tosiakowo - 22-10-07 19:27
piękne te Tosie sunie :jumping11:
Cytat:
Napisane przez Beata tosomaniaczka Witam serdecznie!
Niżej szczeniaczki po Gastonku i Toyoce - zostały jeszcze 3! Piekne! Zresztą jak wszystkie twierdzówki! Chomik70!, papirus72 - czekają Was cuuudne czasy! Uwierzcie mi! Witamy serdecznie na forum :friends1:Pozdrawiam!
http://img155.imageshack.us/img155/7298/dsc03611dg7.jpg
Jan - 25-10-07 13:31
Witam,
mój Budrysek, który niedawno skończył rok pochodzi z innej hodowli i jest psem uroczym, posłusznym, nie narzucającym się ale jednocześnie bardzo wylewnym i miłym.
Jeśli jednak chodzi o zostawanie w domu to jest bardzo kiepsko. Wszystko niszczy niezależnie od zostawianych zabawek, skórzanych kości czy piłeczek wypełnionych smakołykami. W moim domu nie ostał się ani jeden kwiatek doniczkowy nie mówiąc już o firankach czy zasłonkach. Nie wiem jak zachowywał się jako bardzo młode szczenię gdyż ja kupiłem go z hodowli jako 8 miesięcznego szczeniaka.
Nie zostaje zupełnie sam gdyż ma do towarzystwa ok. trzyletnią wysterylizowaną suczkę. Suczka śpi a Budrysek demoluje mieszkanie, otwiera łapą klamki, wszystkie drzwi i ich okolice są bardzo mocno porysowane pazurami. Niszczy książki, buty, plecaki, a ostatnio "zjadł" drewniany flet syna i rozpruł puchową poduszkę. Został w niedzielę na ok. 1 godzinę - pierze z poduszki fruwało w całym domu. Jak tak dalej pójdzie to będzie zostawiany w domu na uwięzi albo w klatce. Mam jednak nadzieję, że może w końcu minie mu takie zachowanie. Zdaniem hodowcy jego matka też miała destrukcyjne zapędy ale potem jej przeszło...
Zdaję sobie sprawę, że być może leję przysłowiową łyżkę dziegciu do beczki miodu ale takie tosy też mogą się zdarzyć, a co najmniej jedna (czyli moja) taka jest.
Wiadomo, że jak się człowiek decyduje na psa to musi liczyć się z ewentualnymi kłopotami; psy mogą chorować (moja suczka jest w znacznym stopniu głucha), bywają agresywne, krnąbrne czy nadpobudliwe. Prawdziwych miłośników psów to nie odstręczy ale Ci niezdecydowani niech lepiej wiedzą wcześniej co ich może czekać....
Pozdrawiam
Jan z Lorką i Budryskiem
Beata tosomaniaczka - 25-10-07 13:45
Budrysek łobuziak...
Janie no to trafił Ci sie łobuz nie z tej ziemi! :laughing4:
Ale ładny łobuz! Tak mówi mój meżuś, ze Shiruś jest jeszcze strasznie głupi ale ładny głuptas! No z Twojego wpisu nie bije optymizmem, oj nie - ale dobrze że chociaż masz nadzieję... że Budrysek wyrośnie z tego. Moim zdaniem tosiak ma jakąś traumę z młodości - a swoją droga 8 miesiecy na tosiaka, na jego gabaryty to duuużo. Pewnie kiedyś został sam na dłużej i bidula wystraszył sie czegoś nieźle i teraz poprostu boi się duższego osamotnienia i "po psiemu" mówi Ci o tym!
Faktycznie decydując sie na psa pasowałoby wziąć w reke długopis i karteczke i spisać za i przeciw - ale kto to robi - my tego nie robiliśmy i nie myśleliśmy o ewentualnych szkodach i jak okazało sie to faktycznie nasz mały w porównaniu z Budryskiem to istny aniołeczek - na prawde nic nie narozrabiał - pare krzaczków i małych drzeweczek no i gazetek unicestwił ale to tyle.
Nie ma co źle nastawiać się na "nowego" od samego początku! A Budryskowi życzę duuużo cierpliwości dla pancia!:laughing4:
tosial - 25-10-07 15:44
Moje kochane stworzonko pozostaje w domu grzeczniutkie jak aniołek, choć sama jest baaardzo sporadycznie....
Jednak wyposażyłam rodzinkę w inną tosę, znacznie bliższą wzorcowi niż moja, bo rodowodową i nie stety nie wiedzą już co robić by uniknąć demolki mieszkania... Shira ma już ok.2,5 może 3 lata i choć jej Pani zostawia ją nieczęsto samą-demoluje dom....
Może macie na to sprawdzone rady? :)
szakira - 26-10-07 08:58
Nasza Szaka ma prawie 14 miesiecy i codziennie zostaje 9 godzin sama, i nic, jak przychodzimy do domu to widac ze caly czas spala, bo przeciaga sie przez pare minut:)
Pozdrawiamy Paula i Szakirka
wiki1 - 26-10-07 17:17
tosial
Z tego co piszesz Shira jak widać jest bardzo związana z opiekunami. Bardzo często u psów, które nie potrafią radzić sobie ze stresem wynikajacym z rozstania chwilowego z opiekunem zaczynaja niszczyć sprzety, nam sie wydaje ze to jest złośliwosć psa Poprostu Shira odeagowuje swoje napiecie w ten sposób ze niszczy to co ma pod zębami i łapami., oraz poszukuje zapachu swojego pana/pani.
Podejżewam że pies nie został nauczony zostawania samemu w domu, trzeba go tego nauczyć. Zaczyna się od zostawiania psa na kilka min w domu samego np jak idzie sie wuyrzucić śmieci powrót do domu jak pies nie zrobił demolki nagroda, i stopniowo wydłużamy czas gdy pies ma byc sam w domu. Oczywiście można też kupić psu zabawki np takie do któryh wszadza się chrupki a pies musi sie troszeczkę pomęczyć nim je wyciągnie, oraz klatka coż rozwiązanie dobre ale nie każdy ma miejsce aby ją wstawić w pomieszczeniu. Do klatki też pies musi być przyzwyczajony