Przejrzyj wiadomości

dysplazja stawów biodrowych a etyka hodowcy...



Ewusek - 09-06-09 14:50
dysplazja stawów biodrowych a etyka hodowcy...
  Od pewnego czasu właściciele psów dużych ras i tych, które sa obciążone "rasowo" dysplazją, są zachęcani przez weterynarzy do zrobienia rtg stawów biodrowych w wieku 16-20 tygodnia życia (u molosow (18-20), w celu wykrycia nieprawidlowości.
Jeżeli wszystko będzie na rtg w porządku, to widzimy się dopiero w wieku robienia uprawnien hodowlanych, zeby uzyskać wpis do rodowodu - wolny od dysplazji.

Ale, gdy w rtg w wieku 18-20 (zakladamy ten okres) tygodni wychodzą nieprawidłowości, lekarze przeprowadzaja zabieg naciecia spojenia łonowego, żeby nie bylo dysplazji.

I teraz tak sobie myslalam:

- nie mamy w Polsce ogolnej bazy danych, do ktorej weterynarz wpisuje wszystkie podane środki naszemu zwierzeciu, wszystkie zabiegi, wiec taki zabieg jak naciecie spojenia łonowego zostaje tylko do wiadomości danego weterynarza i właśćiciela psa.
- jeżeli pies ma zabieg naciecia spojenia łonowego w 20 tygodniu i dzieki temu jego panewki ładnie wchodzą na główki kosci udowej to w wieku 18 miesiecy kiedy robi sie badanie do rodowodu wychodzi HD-A.
- dzieki zabiegowi naciecia spojenia łonowego pies w wieku 18 miesiecy nie ma dysplazji, ale nie ma jej TYLKO dlatego, że przeprowadzony zostal zabieg, ale genetycznie jest dysplazja obciazony...
- gdyby zabieg nie został wykonany jest duże prawdopodobieństwo, że na rtg w wieku 18 miesiecy wyszloby C, D...

I co teraz ?
Jeżeli ktoś jest uczciwym hodowca, to nie powinien rozmnażac suki, ktora byla poddana zabiegowi naciecia spojenia łonowego, bo jest genetycznie obciazona dysplazja, mimo, ze w danej chwili ma HDA.
Ale kto o tym wie ?
No wlasnie, wie tylko ten weterynarz i własciciel...

I taki własciciel potem moze sie szczycic, ze jego psy maja HD-A,m bo nikt mu nie udowodni, ze te psy z HD-A były poddane zabiegowi naciecia spojenia łonowego w wieku 20 tygodni...

I jak ktoś jest nieuczciwym hodowca, to bedzie eksploatowal takiego psa z "oszukanym" HD-A, tylko dlaczego potem szczenieta wychodza z HD-C albo D ? zastanawiaja sie wlasciciele petów, a ów hodowca mowi, że nie wie, bo przecież jego psy dysplazji nie maja - dowod - wpis w rodowodzie "wolny od dysplazji"

I co w takiej sytuacji ?

Czy mozemy liczyc na uczciwość hodowcow, że nie będą używać takich psow do hodowli ?
Czy z gory mamy zakladać, że nasz pies, ktorego zakupimy bedzie obciazony dysplazja i liczyć na łud szczęścia ???

Wiem, że są hodowcy, ktorzy robia takie zabiegi - mówią, że tak na wszelki wypadek- ale przeciez jak nic nie mac, to po co ciać, prawda ???

Dla mnie to jest zwykłe oszustwo... bo pies jest obciazony dysplazja i dysplazje przenosi genetycznie...

Co o tym myślicie ?




Madarek - 09-06-09 15:39

  Myślę że zadałaś pytanie retoryczne...
może powinno być skierowane nie do hodowców a do nabywców?
może piszmy o tym i piętnujmy tego typu hodowle! kwestia jak to udowodnić....



adab - 10-06-09 09:42

  Ewusek - o dysplazji przeczytałam niemal wszystko, co wpadło mi w oczy, nie tylko na polskich stronach, ale i na anglojęzycznych. Jako ambitny hodowca oczywiście badałam swoją sukę - najpierw u dra Janickiego w wieku 4 mies z wynikiem "brak podejrzeń dysplazji", potem niefortunny rtg w wieku 20 mies... Niefortunny, bo umawiałam się z innym wetem, a trafiłam na "wyjątkowe zastępstwo" - zwykłego konowała, który nie dość, że nie umiał zrobić dobrego zdjęcia, to jeszcze nie umiał podać narkozy :banghead:. Podał suce tyle znieczulenia, że 12 godzin leżała nieprzytomna, myślałam, ze nie wyjdzie z tego... Zdjęcia odpowiedniego do opisu i wpisu w rodowód również nie otrzymałam, na proponowaną powtórkę się nie zdecydowałam, bo za dużo nerwów mnie to kosztowało. Nie mam wyniku HD suki, do skojarzenia dobrałam repa z HD A/B, oficjalnie B.

Wszystkim zainteresowanym szczeniętami mówię, że nie dam żadnej gwarancji, że wyrosną z nich psy wolne od dysplazji, pomimo moich starań. Wiem doskonale, że z rodziców całkowicie wolnych od dysplazji rodzą się szczenięta z ciężką dysplazją, tak się może zdarzyć i nie mamy na to wpływu. Dysplazja to schorzenie poligeniczne i możemy jedynie zmniejszyć ryzyko jej wystąpienia u potomstwa, ale nie w jakiś spektakularny sposób niestety. Mówienie, że z rodziców HD A rodzą się zdrowe szczenięta i dajemy na to gwarancję - jest nieuczciwe.

Jeśli mamy psa z HD A, a choć jedno z rodzeństwa miotowego tego psa ma wynik gorszy - to nasz pies i tak jest obciążony tym schorzeniem, co się może ujawnić w następnych pokoleniach. Wynik B to już bardzo niewielka dysplazja i nawet jeśli jedno szczenię z miotu ma B, to obciążony genetycznie jest cały miot! Wyeliminowanie dysplazji jest teoretycznie możliwe, jeśli kojarzyłoby się osobniki z miotów, w którym 100% wyników to HD A, i najlepiej kilka pokoleń wstecz tak samo. W praktyce w przypadku molosów jest to nierealne. Dysplazja jest wpisana w ciężkie rasy i wykonując zabieg, o którym piszesz, jedynie zapewniamy im lepsze życie w przyszłości, bez bólu - choć wielu lekarzy jest przeciwnych pectinectomii.

Każda rasa ma jakąś swoją "przypadłość". Oczywiście dobrze jest badać psy i rozmnażac z głową, czasami łączenie danych linii daje albo zdrowe, albo chore mioty i to też warto wiedzieć, właśnie dzięki badaniu potomstwa. Uczciwy hodowca w przypadku wystąpienia dysplazji u szczeniaka zapewni pomoc, poradę, umówi konsultacje, wskaże dobrego weta, wesprze dobrym słowem ;-) - ale odpowiedzialności wziąć nie może. Pomijam, że są różne spekulacje wśród ortopedów, w jakim stopniu na wystąpienie dysplazji wpływają geny, a w jakim czynniki środowiskowe - a te już nie zależą od hodowcy, jak oddaje szczenię nowej rodzinie w wieku 7-8 tygodni.

Temat dysplazji jest trudny i dość "śliski", ja osobiście pogodziłam się z tym, że jest to problem molosów i trochę od łutu szczęścia zależy, czy wystąpi akurat u naszego psa czy nie. Kupując szczenię ze zdrowych linii tylko tę szansę możemy zwiększyć, ale gwarancji i tak nie mamy.



LadyRebel - 10-06-09 11:59

  Zgadzam sie w całej rozciągłosci z Adą. Od siebie dodam tylko jeszcze to ze dysplazja dysplazji nie równa. Pies HD-C moze być sprawny w 100% i wolny od bólu a inny pies z HD-B będzie całe życie cierpiał z tego powodu. Myslę ze nie ma co demonizowac tego tak ostatnio modnego i intratnego dla vetów tematu. HD było od zawsze, nie było tylko badań w tym kierunku więc nie dajmy się tak do końca zwariować. HD-C/D/E to nie wyrok smierci. Moim zdaniem przeswieltenia powiny być bardziej popularne zeby mozna było sie temu problemowi dokładniej przyjrzec i moze zdefiniowac co dysplazje powoduje bo ajk narazie zdania sa podzielone. Czesto tez para rodzicielska z HD ponizej A daje miot z HD-A i jak to wszytsko ogarnąc :dizzy:




Beata & DORAGON AKAI - 10-06-09 17:29

  Cytat:
Napisane przez Ewusek Od pewnego czasu właściciele psów dużych ras i tych, które sa obciążone "rasowo" dysplazją, są zachęcani przez weterynarzy do zrobienia rtg stawów biodrowych w wieku 16-20 tygodnia życia (u molosow (18-20), w celu wykrycia nieprawidlowości.
Jeżeli wszystko będzie na rtg w porządku, to widzimy się dopiero w wieku robienia uprawnien hodowlanych, zeby uzyskać wpis do rodowodu - wolny od dysplazji.

Ale, gdy w rtg w wieku 18-20 (zakladamy ten okres) tygodni wychodzą nieprawidłowości, lekarze przeprowadzaja zabieg naciecia spojenia łonowego, żeby nie bylo dysplazji.
Cytat:
Napisane przez adab Dysplazja jest wpisana w ciężkie rasy i wykonując zabieg, o którym piszesz, jedynie zapewniamy im lepsze życie w przyszłości, bez bólu - choć wielu lekarzy jest przeciwnych pectinectomii. Ja tylko w kwestii formalnej. Ewusek pisała o zabiegu zespolenia spojenia łonowego (dość kontrowersyjna metoda). Nie ma on nic wspólnego z pectinectomią, która polega na przecięciu mięśnia grzebieniowego.



gingerheaven - 10-06-09 20:59

  Moja suka ma HD/A ( nie miala zadnych zabiegow) i jej partner mial rowniez HD/A-wyszly w tym miocie 2 szczeniaki z dysplazja typu HD/D..........
Obydwa nigdy nie mialy zadnych objawow,byly zbadane w celu wbicia w rodowod-pies mial propozycje krycia na slowacji i musial byc zbadany,suka we Francji do uprawnien hodowlanych .....Dla kazdego wynik byl szokiem ,poniewaz obydwa mialy cudowny lekki ruch ktorego niejeden zdrowy pies moglby im pozazdroscic....
Co do zabiegow to sie zgadzam z ewusek i gdybym musiala taki zabieg przeprowadzic to pies dla mnie automatycznie bylby wycofany z hodowli ....
Kiedys dysplazja dla mnie byla czyms przerazajacym,teraz inne rzeczy mnie bardziej przerazaja-niedawno stracilam 4 letnia suke,piekny import,championka,zdrowe biodra,wspanialy charakter...okazalo sie ze miala jedna nerke ktora przestala funkcjonowac......(na szczescie nigdy nie miala miotu)Takich schorzen nalezy sie bac,dysplazja w wielu przypadkach nie daje sie we znaki przez dlugie lata...Oczywiscie nalezy badac psy i rozmnazac tylko zdrowe ,ale naprawde sa gorsze problemy niz dysplazja.....



Beata & DORAGON AKAI - 11-06-09 09:11

  Zgadzam się, że są gorsze schorzenia niż dysplazja i zgadzam się, że skojarzenie HD A z HD A nie daje żadnej gwarancji na 100% czysty miot.
Ważne jest jednak to, co napisałyście w swoich postach, że mianowicie Hodowca dobierając psy do rozrodu POWINIEN kojarzyć psy przebadane, zdrowe. Powinien zrobić wszystko co w jego mocy, aby ograniczyć ryzyko wystąpienia różnych schorzeń genetycznych do minimum w tym zakresie, w jakim ma choć minimalny wpływ na efekt końcowy w postaci szczeniąt, reszta w rękach matki natury...
Dlatego przyznam szczerze, że jestem zszokowana wypowiedziami niektórych osób jawiących sie hodowcami na forum tosim głoszącym, że jak nie ma w naszej rasie obowiązku prześwietleń, to nie ma dysplazji albo, że gdyby wprowadzono wymóg prześwietlenia, lub obowiązkowy przegląd hodowlany to wykluczyłoby się poprzez wymagane badania rozród zwierząt chorych samemu dobrowolnie nie czyniąc nic w kwestii badań swoich psów (np. w dziedzinie dysplazji głucha cisza...).
Uważam, że Hodowcy (tacy przez duże H) dla dobra rasy oraz mając na względzie powoływane na świat szczenieta oraz ich przyszłych włascicieli powinni dobrowolnie, z właśnej inicjatywy rozmnażać tylko przebadane psy a nie oglądać sie na ewentualne "nakazy".
A krętaczy i rozmnażaczy i tak sie niestety do końca nie wyeliminuje.... tym bardziej poprzez nakazy.



setka - 12-06-09 16:12

  Cytat:
Napisane przez Ewusek Od pewnego czasu właściciele psów dużych ras i tych, które sa obciążone "rasowo" dysplazją, są zachęcani przez weterynarzy do zrobienia rtg stawów biodrowych w wieku 16-20 tygodnia życia (u molosow (18-20), w celu wykrycia nieprawidlowości.
Jeżeli wszystko będzie na rtg w porządku, to widzimy się dopiero w wieku robienia uprawnien hodowlanych, zeby uzyskać wpis do rodowodu - wolny od dysplazji.

Ale, gdy w rtg w wieku 18-20 (zakladamy ten okres) tygodni wychodzą nieprawidłowości, lekarze przeprowadzaja zabieg naciecia spojenia łonowego, żeby nie bylo dysplazji.

I teraz tak sobie myslalam:

- nie mamy w Polsce ogolnej bazy danych, do ktorej weterynarz wpisuje wszystkie podane środki naszemu zwierzeciu, wszystkie zabiegi, wiec taki zabieg jak naciecie spojenia łonowego zostaje tylko do wiadomości danego weterynarza i właśćiciela psa.
- jeżeli pies ma zabieg naciecia spojenia łonowego w 20 tygodniu i dzieki temu jego panewki ładnie wchodzą na główki kosci udowej to w wieku 18 miesiecy kiedy robi sie badanie do rodowodu wychodzi HD-A.
- dzieki zabiegowi naciecia spojenia łonowego pies w wieku 18 miesiecy nie ma dysplazji, ale nie ma jej TYLKO dlatego, że przeprowadzony zostal zabieg, ale genetycznie jest dysplazja obciazony...
- gdyby zabieg nie został wykonany jest duże prawdopodobieństwo, że na rtg w wieku 18 miesiecy wyszloby C, D...

I co teraz ?
Jeżeli ktoś jest uczciwym hodowca, to nie powinien rozmnażac suki, ktora byla poddana zabiegowi naciecia spojenia łonowego, bo jest genetycznie obciazona dysplazja, mimo, ze w danej chwili ma HDA.
Ale kto o tym wie ?
No wlasnie, wie tylko ten weterynarz i własciciel...

I taki własciciel potem moze sie szczycic, ze jego psy maja HD-A,m bo nikt mu nie udowodni, ze te psy z HD-A były poddane zabiegowi naciecia spojenia łonowego w wieku 20 tygodni...

I jak ktoś jest nieuczciwym hodowca, to bedzie eksploatowal takiego psa z "oszukanym" HD-A, tylko dlaczego potem szczenieta wychodza z HD-C albo D ? zastanawiaja sie wlasciciele petów, a ów hodowca mowi, że nie wie, bo przecież jego psy dysplazji nie maja - dowod - wpis w rodowodzie "wolny od dysplazji"

I co w takiej sytuacji ?

Czy mozemy liczyc na uczciwość hodowcow, że nie będą używać takich psow do hodowli ?
Czy z gory mamy zakladać, że nasz pies, ktorego zakupimy bedzie obciazony dysplazja i liczyć na łud szczęścia ???

Wiem, że są hodowcy, ktorzy robia takie zabiegi - mówią, że tak na wszelki wypadek- ale przeciez jak nic nie mac, to po co ciać, prawda ???

Dla mnie to jest zwykłe oszustwo... bo pies jest obciazony dysplazja i dysplazje przenosi genetycznie...

Co o tym myślicie ?
A myślimy dużo na ten temat, ale dowodów nie mamy... Dzięki wypowiedziom anonimowych ludzi wiemy, że efekty wymienionych zabiegów widać gołym okiem (chociaż czytałam, że niby nie... ). I tu znowu pada nacisk na sędziego, który widząc podejrzany ruch i kiepskie kontowanie, nie powinien wpisywać 'doskonałych'.



gingerheaven - 12-06-09 16:57

  Beata-tu sie w 100% zgadzam ze przeswietlenia powinny byc wykonywane zwlaszcza u molosow.Ja mam leonbergery i nie mam obowiazku jednak wszystkie moje psy sa przeswietlone i nalegam aby moje szczenieta rowniez byly badane-niestety tu w miocie gdzie wyszla dysplazja i pomimo mojej umowy ktora gwarantuje zwrot czesci kwoty ktora mi zaplacono za szczenieta i mimo moich nalegan pol miotu nie przeswietlono:duh:.
Setka-nie kazdy pies ze zlym ruchem ma dysplazje,ja mam psa z okropnie krzywymi lapami co wplywa na estetyke ruchu-jest zdrowy i dal piekne dzieci z normalnymi lapami(polowa potomstwa wstepnie przebadana na dysplazje i sa zdrowe)-on ma powstale z bledow zywieniowych u poprzednich wlascicieli -przez swoje lapy nigdy nie dostal cwc ani bob a byl raz na wystawie jako jedyny dorosly przedstawiciel rasy-dostal ocene doskonala i to wszystko-co ja doceniam i szanuje ,wiecej takich sedziow :hyper:.Oczywiscie moglaby byc gorsza wersja ze taki pies robi uprawnienia reproduktora,nie jest zbadany i ma lapy genetycznie pokrzywione.......
Ale na szczescie on tak nie ma,zreszta gdyby mial to by nie kryl:hyper:



Beata & DORAGON AKAI - 12-06-09 18:42

  Nie zawsze kiepski ruch i słabe kątowanie oznacza dysplazję, podobnie jak dobry ruch i leżenie "na żabkę" nie oznacza, że pies jest wolny od tego schorzenia.
Nie zawsze najlepszym rozwiązaniem jest zwracanie uwagi tylko na to by kryć sukę HD a psem HD A, ale to już całkiem inna bajka....



setka - 12-06-09 23:45

  Cytat:
Napisane przez gingerheaven Setka-nie kazdy pies ze zlym ruchem ma dysplazje,ja mam psa z okropnie krzywymi lapami co wplywa na estetyke ruchu-jest zdrowy i dal piekne dzieci z normalnymi lapami(polowa potomstwa wstepnie przebadana na dysplazje i sa zdrowe)-on ma powstale z bledow zywieniowych u poprzednich wlascicieli... Tu nie chodzi o krzywą posturę, czy łapki z niedoborów, tylko o skutki zabiegu dziewczyny.



gingerheaven - 13-06-09 01:34

  a mozesz rozwinac??????My kiedys przegralismy z kulawa suka:misspeak:ma badania i zdrowa:applause:



Ewusek - 13-06-09 18:05

  Ada, Artur, Ginger...
mi nie chodzi o dysplazje samą w sobie i co tego moę byc, jak trzeba postepowac z takim psem... moja Sigma miala HD B1, jej rodzice HD A1, HD C1 i doskonale o tym wiedzialam kupujac psice, byl to tez jeden z powodow dla ktorych byla wysterylizowana...

Nie chodzi mi o to, ze hodowcy nie przeswietlaja, albo zle dobieraja pare i potem maja dysplastyczne szczenieta, tylko chodzi mi o oszukane HD A, czyli zdrowe biodra TYLKO po zabiegu naciecia spojenia łonowego do 20 tygodnia (zabieg naciecia miesni to co innego).

Na kazdym z for o danej rasie poruszany jest ogolny temat dysplazji... u nas na mastino tez, gdzie mozna przeczytac, ze HD B i HD C to nie jest dysplazja :banghead: i to pisze jeden z hodowcow mastino :banghead:

Tak wiec nie chodzi mi o dysplazje samą w sobie, tylko o to, ze jak pies jest obciazony genetycznie i zrobi mu sie zabieg, dzieki ktoremu panewki ladnie wejda na glowki kosci udowych i na rtg bioder w wieku 18-20 miesiecy wychodzi HD A, bo nikt wczesniej nie monitorowal wczesniejszego zabiegu...
Tak wiec nie ma dowodow, ze pies mial zabieg....

i teraz co ? Mozemy liczyc na uczciwosc hodowcy ?
Na pewno na niektorych tak, ale na niektorych napewno NIE !

Zrozumialabym, ze hodowca poinformowalby mnie (albo innego potencjalnego wlasciciela), ze suka ma HD A, ale jest obciazona, ale miala zabieg, dla polepszenia swojego dobrostanu a nie dlatego, zeby potem oszukac na wyniku do wpisu do rodowodu...

Widze, ze to jest temat tabu i chyba jeszcze pewne osoby nie dorosly do tego, zeby o tym rozmawiac...



gingerheaven - 13-06-09 23:39

  tu masz calkowita racje i napisalam od siebie ze dla mnie pies po takim zabiegu bylby niehodowlany bo skad mozna wiedziec jaki by mial wynik bez operacji???Jednak niestety tu musisz liczyc tylko na swoja intuicje czy zaufasz danemu hodowcy czy nie :lookaround:.
A co do tych zabiegow to jeszcze jest jedna sprawa-nie wielu lekarzy weterynarii potrafi odczytywac zdjecia rtg 20 tygodniowego molosa-mi jednego kiedys chcieli poddac temu zabiegowi:duh:.Pojechalam konsultowac i pies byl calkowicie zdrowy:rotfl:.Pokazalam opinie i nowe rtg temu "specowi" a on twierdzil z uporem osla ze juz wkrotce pies nie bedzie chodzil jesli go nie zoperuje-nie uwierzylam mu..pies jest niehodowlany z zupelnie innych powodow niz biodra-te ma ok,dostalby wpis B gdybym poslala do wpisu :duh:bez ciecia i operacji ......
Dodam ze sadze ze jesli pies mialby miec ciezka dysplazje to ta operacja mu wiele nie pomoze-byc moze funkcjonowac lepiej tak ale wyniku HD/a z tego by nie bylo-czytalam te badania i statystyki-poddano iles tam szczeniat temu zabiegowi i tak czesc nadal miala inny wynik niz A a do calej grupy badanej-czyli tych po zabiegu i tych bez nie wybierali jakos specjalnie szczeniat zagrozonych a porownywano jedynie wyniki rtg z wieku 20 tygodni i w wieku doroslym..wiec byc moze pokroili tez te zdrowe szczenieta.......
Dla mnie to pic na wode i jedynie bardzo dysplastycznego szczeniaka z objawami klinicznymi bym na to narazila -aby polepszyc mu komfort zycia....



Karola&Bogus - 26-08-09 22:15

  Ewusek, sunia moich rodzicow (bokserka) ma blizne na udku po operacji na dysplazje - ale moze to przypadek i u innych pieskow tak sie goi, ze nie widac sladow. Ale potencjalny nabywca moze sie przyjrzec czy rodzice nie maja sladow po przebytej operacji.

Co do odpowiedzialnosci hodowcow, to jak ze wszystkim - roznie bywa. Kiedy rodzice zadzwoni do tej hodowli, zeby poinformowac, ze szczeniak od nich ma dysplazje i powinni przebadac swoje psy zanim dalej beda je rozmnazac, to pani odpowiedziala, ze takich przypadkow u nich nie bylo i to jest pierwszy. Rodzice dali sobie spokoj, chociaz moim zdaniem powinni byli do zglosic do ZK.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • reyes.pev.pl