Drugi samiec i kłopoty
anavilma - 12-02-10 22:20
Drugi samiec i kłopoty
Witajcie, chciałabym podzielić się z Wami naszym kłopotem i prosić o poradę. Aronka już kiedyś pokazywałam. Jest z nami od 1,5 roku a ma lat prawie 4. Super psiak, kochany, spokojny i w ogóle najcudowniejszy w świecie, jak to niuf :)
Ale smutno mu było samemu w domu, kiedy my byliśmy w pracy, więc od jakiegoś czasu usilnie czytaliśmy wątki na molosach, dogomanii i gdzie sie dało, zeby przygarnąć mu jakiegoś kumpla. I udało się. Przyjechał do nas trzy dni temu, również 4-letni śliczny, serdeczny, uśmiechnięty, no i cudowny, jak to niuf :)
Wcześniej poczytałam gdzie się dało, czy nie bać się samca mając już jednego samca, i wychodziło, że u niufów dużego kłopotu być nie powinno, mimo że obaj nie kastrowani. Nie było specjalnie możliwości żeby się faceci wcześniej poznali, bo Dragon z daleka do nas miał przyjechać.
No i niestety różowo nie jest. Powarkiwania są na porządku dziennym, przy każdej możliwej okazji, dwa razy się faceci na siebie z zębiskami rzucili, co prawda za każdym razem był konkretny powód, raz w postaci zabawki a drugi miski. Ale strachu się najedliśmy, zwłaszcza że Aron nigdy nawet nie zamruczał ani na nas ani na innego psa spotkanego np na spacerze.
Ale jednocześnie spędzają też wiele czasu spokojnie, leżąc obok nas w pokoju, na spacerze też wszystko jest ok.
Wiem że to bardzo mało czasu na jakieś wnioski, dopiero trzy dni minęły, ale od wtorku będą musieli zostać sami na parę godzin dziennie, rozpatrujemy możliwość odgrodzenia części domu, żeby spędzali ten czas oddzielnie, ale przecież nie o to nam chodziło żeby mieć dwa osobno trzymane psy , tylko żeby Aronowi było lepiej!
O matko, jaki długi się ten post robi, a ja jeszcze chciałam zapytać doświadczonych niufiarzy: co byście radzili? czy damy radę sami ich ze sobą oswoić? Czy myśleć o kastracji? A czy ona na pewno rozwiąże problem? Czy próbować np środków z feromonami (wetka tak radzi, żeby podłączyć do prądu taki wyciszający rozpylacz, wiecie na pewno o co chodzi).
Czy szukać porady behawiorysty?
Czy to w ogole jeszcze za wcześnie i po prostu dać im więcej czasu.
Mam jeszcze sto innych pytań, np czy karcić je jak warczą, no bo jak się gryzą to jednak ingerujemy, bo nie sposób stać obok i się nie wtrącać...
Przy tym oba psiaki są osobno jak anioły, kochające i serdeczne, pozytywnie nastawione do wszystkich i wszystkiego co się rusza. No wiecie, jak to niufy.
Będę bardzo wdzięczna za wszystkie odpowiedzi, liczę na Wasze doświadczenie z psami, Aron to nasz pierwszy pies i razem z nim się wszystkiego dopero uczymy.
Pozdrawiam
Ania
ramcio - 13-02-10 00:09
Witam. Tu był podobny temat http://www.forum.molosy.pl/showthread.php?t=17403
anavilma - 13-02-10 09:44
Dzięki, bardzo ciekawy wątek. Nie trafiłam na niego.
Niuf@czek - 15-02-10 10:01
U nas w Randii kiedy żył jeszcze Gorbi ze Słowiańskiej Polany i Drin Książę Randia była taka sytuacja mianowicie ..Drin był młodszy dużo od Gorbiegi i traktował go jak ojca,od szczeniaka Gorbi był autorytetem dla Drina jednak kiedy dorósł..zaczynały się problemy..kiedy były same było wszystko w porządku i świetnie się dogadywały..niestety kiedy pojawił się człowiek zaczynały się sceny zazdrości i czasem skakały sobie do gardeł..dlatego myślę,że jak narazie z domu powinny zniknąć wszystkie zabawki,żeby nie było sytuacji że jeden się po nią schyla a drugi z zazdrości atakuje..i taka samo wy nie powinniście "nadmiernie" czulić się do drugiego bo pierwszy zaraz będzie chciał pokazać,że Pan to jego "własność"..ja osobiście chyba nie zdecydowała bym się wziąść drugiego psa mniej więcej w tym samym wieku,mieszkając w bloku..podziwiam:goodvibes:
anavilma - 15-02-10 21:53
Dziękuję za odpowiedź. Zabawki pochowane, czulić się staramy równomiernie :) Karmimy w oddzielnych pomieszczeniach, no i staramy się uniknąć tych wszystkich punktów "spornych". Może jakoś to będzie, za nami już 6 dni i poza dwoma przypadkami, spowodowanymi zresztą naszą nieostrożnością (micha, zabawka), więcej ostrych sytuacji nie bylo.
Nie mieszkamy w bloku. Mamy duży dom, więc miejsca jest dosyć dla wszystkich.
Pozdrawiam
Ania
Niuf@czek - 16-02-10 10:25
Aaaa to przepraszam myślałam,że w bloku:misspeak::flamed: jeśli domek to jest możliwość żeby je troszkę seperować..myślę,że na początku wiele będzie zależało od was i od waszego zachowania,być może w jakiś sposób chłopaki się zakumplują...choć przypuszczam,że co jakiś czas skoczą sobie do gardeł..przynajmniej u nas tak było..:dizzy:ale trzeba być dobrej myśli:eyebrows:
pozdrawiam:hug:
anavilma - 14-03-10 20:10
Minął miesiąc i muszę pochwalić chłopaków, dogadali się i wszystko jest OK :) Chyba Aronkowi udało się zachować pozycję "starego" i ważniejszego w domu, wykazuje się też olbrzymią cierpliwością w stosunku do Miśka, który jest chyba jednak troszkę nadpobudliwy, wszystko musi zrobić natychmiast biegiem, i najlepiej od razu dwa razy pod rząd :) Aron znosi ze stoickim spokojem przebieganie mu nad, a czasem i po głowie, traktuje Miśka w sumie jak niesfornego szczeniaka, mimo że ten jest od niego właściwie starszy :) Ale charakterek ma rzeczywiście szczenięcy.
Czasem tylko mruknie na niego, kiedy Misiek staje się zbyt natarczywy. No i kilka razy już się razem bawili w ogrodzie, z przytupami i skokami, my przyglądaliśmy się temu z duszą na ramieniu, ale póki co - wszystko jest w porządku!
Pozdrawiamy wszystkich !
http://images35.fotosik.pl/126/cfeb7cc0c44a0e18med.jpg
Goranki - 31-03-10 11:31
Podziwiam odwagi, by do 4 letniego samca wziąść obcego równie dorosłego psa. Wcale sie nie dziwie że chłopaki na początku sie nie lubili i musieli ustalić kto rządzi. To można było przewidzieć że tak będzie. Najważniejsze ze obaj sie dopasowali i nie było to kosztem pogryzień.
Ja drugiego niufa równiez kupiłam po to by pierwszy nie był smutny sam w domu, ale mniedzy nimi jest 4 lata róznicy i maleńki przeszedł do nas jako 7 tyg szczenie. Przez pierwszy tydzień starszy sie obraził i na mnie i na małego, a teraz po młodszy adwokat starszego, starszy żyć nei może bez młodszego, jeden za drugim w przysłowiowy ogień by skoczył. Ciesze się że i u Was sie poukładało :)
Adriannazanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl reyes.pev.pl
anavilma - 12-02-10 22:20
Drugi samiec i kłopoty
Witajcie, chciałabym podzielić się z Wami naszym kłopotem i prosić o poradę. Aronka już kiedyś pokazywałam. Jest z nami od 1,5 roku a ma lat prawie 4. Super psiak, kochany, spokojny i w ogóle najcudowniejszy w świecie, jak to niuf :)
Ale smutno mu było samemu w domu, kiedy my byliśmy w pracy, więc od jakiegoś czasu usilnie czytaliśmy wątki na molosach, dogomanii i gdzie sie dało, zeby przygarnąć mu jakiegoś kumpla. I udało się. Przyjechał do nas trzy dni temu, również 4-letni śliczny, serdeczny, uśmiechnięty, no i cudowny, jak to niuf :)
Wcześniej poczytałam gdzie się dało, czy nie bać się samca mając już jednego samca, i wychodziło, że u niufów dużego kłopotu być nie powinno, mimo że obaj nie kastrowani. Nie było specjalnie możliwości żeby się faceci wcześniej poznali, bo Dragon z daleka do nas miał przyjechać.
No i niestety różowo nie jest. Powarkiwania są na porządku dziennym, przy każdej możliwej okazji, dwa razy się faceci na siebie z zębiskami rzucili, co prawda za każdym razem był konkretny powód, raz w postaci zabawki a drugi miski. Ale strachu się najedliśmy, zwłaszcza że Aron nigdy nawet nie zamruczał ani na nas ani na innego psa spotkanego np na spacerze.
Ale jednocześnie spędzają też wiele czasu spokojnie, leżąc obok nas w pokoju, na spacerze też wszystko jest ok.
Wiem że to bardzo mało czasu na jakieś wnioski, dopiero trzy dni minęły, ale od wtorku będą musieli zostać sami na parę godzin dziennie, rozpatrujemy możliwość odgrodzenia części domu, żeby spędzali ten czas oddzielnie, ale przecież nie o to nam chodziło żeby mieć dwa osobno trzymane psy , tylko żeby Aronowi było lepiej!
O matko, jaki długi się ten post robi, a ja jeszcze chciałam zapytać doświadczonych niufiarzy: co byście radzili? czy damy radę sami ich ze sobą oswoić? Czy myśleć o kastracji? A czy ona na pewno rozwiąże problem? Czy próbować np środków z feromonami (wetka tak radzi, żeby podłączyć do prądu taki wyciszający rozpylacz, wiecie na pewno o co chodzi).
Czy szukać porady behawiorysty?
Czy to w ogole jeszcze za wcześnie i po prostu dać im więcej czasu.
Mam jeszcze sto innych pytań, np czy karcić je jak warczą, no bo jak się gryzą to jednak ingerujemy, bo nie sposób stać obok i się nie wtrącać...
Przy tym oba psiaki są osobno jak anioły, kochające i serdeczne, pozytywnie nastawione do wszystkich i wszystkiego co się rusza. No wiecie, jak to niufy.
Będę bardzo wdzięczna za wszystkie odpowiedzi, liczę na Wasze doświadczenie z psami, Aron to nasz pierwszy pies i razem z nim się wszystkiego dopero uczymy.
Pozdrawiam
Ania
ramcio - 13-02-10 00:09
Witam. Tu był podobny temat http://www.forum.molosy.pl/showthread.php?t=17403
anavilma - 13-02-10 09:44
Dzięki, bardzo ciekawy wątek. Nie trafiłam na niego.
Niuf@czek - 15-02-10 10:01
U nas w Randii kiedy żył jeszcze Gorbi ze Słowiańskiej Polany i Drin Książę Randia była taka sytuacja mianowicie ..Drin był młodszy dużo od Gorbiegi i traktował go jak ojca,od szczeniaka Gorbi był autorytetem dla Drina jednak kiedy dorósł..zaczynały się problemy..kiedy były same było wszystko w porządku i świetnie się dogadywały..niestety kiedy pojawił się człowiek zaczynały się sceny zazdrości i czasem skakały sobie do gardeł..dlatego myślę,że jak narazie z domu powinny zniknąć wszystkie zabawki,żeby nie było sytuacji że jeden się po nią schyla a drugi z zazdrości atakuje..i taka samo wy nie powinniście "nadmiernie" czulić się do drugiego bo pierwszy zaraz będzie chciał pokazać,że Pan to jego "własność"..ja osobiście chyba nie zdecydowała bym się wziąść drugiego psa mniej więcej w tym samym wieku,mieszkając w bloku..podziwiam:goodvibes:
anavilma - 15-02-10 21:53
Dziękuję za odpowiedź. Zabawki pochowane, czulić się staramy równomiernie :) Karmimy w oddzielnych pomieszczeniach, no i staramy się uniknąć tych wszystkich punktów "spornych". Może jakoś to będzie, za nami już 6 dni i poza dwoma przypadkami, spowodowanymi zresztą naszą nieostrożnością (micha, zabawka), więcej ostrych sytuacji nie bylo.
Nie mieszkamy w bloku. Mamy duży dom, więc miejsca jest dosyć dla wszystkich.
Pozdrawiam
Ania
Niuf@czek - 16-02-10 10:25
Aaaa to przepraszam myślałam,że w bloku:misspeak::flamed: jeśli domek to jest możliwość żeby je troszkę seperować..myślę,że na początku wiele będzie zależało od was i od waszego zachowania,być może w jakiś sposób chłopaki się zakumplują...choć przypuszczam,że co jakiś czas skoczą sobie do gardeł..przynajmniej u nas tak było..:dizzy:ale trzeba być dobrej myśli:eyebrows:
pozdrawiam:hug:
anavilma - 14-03-10 20:10
Minął miesiąc i muszę pochwalić chłopaków, dogadali się i wszystko jest OK :) Chyba Aronkowi udało się zachować pozycję "starego" i ważniejszego w domu, wykazuje się też olbrzymią cierpliwością w stosunku do Miśka, który jest chyba jednak troszkę nadpobudliwy, wszystko musi zrobić natychmiast biegiem, i najlepiej od razu dwa razy pod rząd :) Aron znosi ze stoickim spokojem przebieganie mu nad, a czasem i po głowie, traktuje Miśka w sumie jak niesfornego szczeniaka, mimo że ten jest od niego właściwie starszy :) Ale charakterek ma rzeczywiście szczenięcy.
Czasem tylko mruknie na niego, kiedy Misiek staje się zbyt natarczywy. No i kilka razy już się razem bawili w ogrodzie, z przytupami i skokami, my przyglądaliśmy się temu z duszą na ramieniu, ale póki co - wszystko jest w porządku!
Pozdrawiamy wszystkich !
http://images35.fotosik.pl/126/cfeb7cc0c44a0e18med.jpg
Goranki - 31-03-10 11:31
Podziwiam odwagi, by do 4 letniego samca wziąść obcego równie dorosłego psa. Wcale sie nie dziwie że chłopaki na początku sie nie lubili i musieli ustalić kto rządzi. To można było przewidzieć że tak będzie. Najważniejsze ze obaj sie dopasowali i nie było to kosztem pogryzień.
Ja drugiego niufa równiez kupiłam po to by pierwszy nie był smutny sam w domu, ale mniedzy nimi jest 4 lata róznicy i maleńki przeszedł do nas jako 7 tyg szczenie. Przez pierwszy tydzień starszy sie obraził i na mnie i na małego, a teraz po młodszy adwokat starszego, starszy żyć nei może bez młodszego, jeden za drugim w przysłowiowy ogień by skoczył. Ciesze się że i u Was sie poukładało :)
Adrianna