Przejrzyj wiadomości

mastif robi czasami koci grzbiet( skurcz)



neron - 01-11-06 03:45
mastif robi czasami koci grzbiet( skurcz)
  Witam i od razu doświadczonych właścicieli mastifa pytam czy nie spotkali sie u swoich pupili z rodzajem skurczu grzbietu.W ciądu dnia kilka lub kilkanascie razy zawsze na stojąco łapią go takie skurcze grzbietu czasami tylko raz wykona taki skurcz a innym razem np.za godzinke zrobi taki "koci grzbiet "parę razy.Oczyiście dwa zdjecia grzbietu i żoładka nic nie wykazały ,badanie krwi też nic ,tydzień na tabletkach przeciwbólowych też nic,wiedza dwóch znawców sztuki weterynaryjnej tez nic,już mamy wizytę u neurologa zamówioną. Ale........????? już mnie straszą wizytą na wrocławskiej ziemi u dr.Jana Siembiedy.Troszke to bedzie daleko.
Wiec poprostu reasumując licze na to że może duzyzielony ktoś już przerabiał ten troszkę dżwny temat,bo wiem że najlepszą wiedzą bedzie akurat w tym przypadku wiedza kogoś po "przejściach".
Z góry dziekuje za jakiekolwiek info. i wzkazówki.usmiech
-aaaaaaaaaaaaa zapomniałbym Neron ma 17,5 miesiąca i strasznie rosnie do nieba -




Olga - 01-11-06 07:18
Może to nawyk i przeciąganie się? A widać przy tym, że jest to bolesne dla psa co może objawiać się zianiem, dyszeniem, wachlowaniem klatką, sztywności, piszczczeniem itd.
Trochę nie rozumiem, on robi koci grzbiet i idzie dale w normalnej pozycji, czy jak zrobi koci to już tak zostaje?

Gdyby były to jelita lub ból brzucha to pies się przeciąga zostawiając nogi tylnie w miejscy a idąc przednimi ale koci grzbiet kojarzy mi się tylko z przeciąganiem. Chociaż przy ostrych stanach brzucha grzbiet może być wygięty ale i brzuch jest twardy. Ale pies wtedy bardzo cierpi i nie sposób tego nie widzieć.
A jak ilość magnezu? Tak kombinuję, że pies się przeciąga o ile nie jest to nawyk, jeżeli jakiś mięsień mu coś sztywnieje. Sztywnieć może na skutek ucisku (na przykład rdzeniowego) lub być efektem spadku poziomu magnezu albo zwykłym naturalnym zdrętwieniem po śnie.



neron - 01-11-06 16:00
Bardzo dziekuje za tak szybką reakcję
  Już uściślam że pies nie wykazuje zadnych boleści ,zadnych innych objawów nie ma ,Mg też ok. ' Grzbieta robi' jak juz wspomnialem na stojąco i wraca do pozycji normal.W trakcie chodzenia czy innego ruchu tego nie robi.Grzbieta najczesciej wykonuje stojąc i patrzac naprzykład jak ktoś je ,albo naprzyklad czekając aż ktoś mu otworzy drzwi na podwórko.(może on tak wykazuje nicierpliwośc ,nerwki jakieś swoje itpitd.,ale dlaczego akurat tylko on?)może angliki tak mająduzyzielony )Jeżeli chodzi o przeciaganie to masz racje na tym etapie to jedyne wytłumaczenie ,ale...... niestety byłoby to za piekne i zaproste bo jeżeli o to by chodziło tylko to ,mi to wcale nie przeszkadza ,a i pieseczek przechodzi do porzadku dziennego po takich przykurczach grzbietowych.Niestety nie wydaje mi sie ze to może byc naturalna sprawa ,bo mialem już doga (9lat)aktualnie dwa boksery (tu musze sie pochwalić ze jeden ma już prawie 14 lat) i yorka duzyzielony (ale to nie piesduzyzielony ),pozatym wety widzialy te skurcze i uznały ze nie jest to nic dobrego.Wiec mimo tego co napisałem poprzednio ,licze troche na piątkową wizytę u neurologa .LECZ !!!! najbardziej ,najbardziej ,łudzę sie że może tu u osób najbardziej kąpetentnych ,ktoś może coś bedzie wiedzial, a oczywiscie bardzo jesteśmy zadowoleni że chyba nikogo nie obraże stwierdzeniem że sama Guruduzyzielony już zajeła zdanie.



Olga - 01-11-06 17:14
Neron, chyba rzeczywiście pozostaje tylko neurologia. Jak nie wiadomo co jest, to zawsze zwala się na neurologie. Teraz tak przeglądam książki i gazety wet szukając czegoś co zawierałoby jako objaw wygięcie grzbietu – zwiększone napięcie nerwowe to tylko wyskakują mi różne dyskopatie. Piszą o różnego rodzaju niedowładach, zesztywnieniach, nadmiernych reakcjach nerwowych lub braku reakcji w wyniku ucisków i porażenia nerwów ale nigdzie nie było objawu – napinanie grzbietu. Przykro mi nic nie znalazłam konkretnego więc nie mogę pomóc, ale może jeszcze coś będzie w magazynie wet – wieczorem poszukam.

Daj koniecznie znać co powie wet:sarka:




neron - 01-11-06 20:17
Bardzo dziękuje za pomoc , troszke mi sie poszerzyl pogląd na tę sprawę teraz zobaczymy co powie neurolog.Odezwę się w piatek wieczorkiem po wizycie.Pozdrawionka dla Ciebie i calej psiej gromadki.
p.s. aha Neron to imie psiaka ja mam na imie Artur i bede sie tu udzielać na zmiane z żoną Agnieszką.



Olga - 02-11-06 08:12
Nie ma za co, nic konkretnego nie znalazłam ale jeszcze mam sporo do przeszukania, ale no właśnie: wyginanie grzbietu do góry może występować przy przepuklinach pachwinowych i jądrowych. Pies w ten sposób „uciekając w górę” może pomagać sobie wciągać zawartość przepukliny. Jak mniej więcej wiecie kiedy będzie robił „koci grzbiet” sprawdź w pachwinach i jądra, „czy nic tam dodatkowego nie ma”. Dziura może być mała i sama w sobie po wciągnięciu nie zauważalna.
Szukam dalej, może będzie jakiś przypadek podobny jak wasz opisany.



neron - 04-11-06 04:17
neurolog
  Chyba trzeba sie cieszyć ,bo pan dr. stwierdził że raczej nie jest to coś bardzo zlego.Lecz z drugiej strony liczyliśmy na jakaś diagnoze, a tu lipka.
Na zdjeciach co prawda jest jakaś zmiana w okolicach stawu biodrowego ale poinformował że nie jest to raczej dysplazja ,i że musi sie skonsultowac z kolei "mistrzem" od stawów który akurat miał operacje a potem jeszcze zadzwonić do naszego rodzinnego wetka ...... a potem ten nasz nam już po tych psełdo konsylkach poinformuje co dalej .
Prucz tego nie podobała sie mu nadmierna sztywność i za duża prostoś nogi Nerona, uczulił nas aby zaobserwować która noga zostaje z tyłu bo faktem jest że ma troszkę dziwny chód ale ciężko to zaobserwować tak na wizycie .Co prawda ten neurolog wyszedł z nim ale oprucz tego co wszyscy wiemy ,ze cos jest nie tak to nie był w wstanie dokładnie stwierdzić co to może być .Bardzo mocno i dużo go uciskał ,ściskał i takie tam było widać ze po powrocie ze pies jest obolały.Przejmujemy sie tym bo i tak bedzie miał operacje na drugim łokciu (na pierwsze mial operacje w wakacje)chodzi o zbieranie sie osocza w rozwarstwieniu chyba kaletki i mimo czterech sciagań przy pierwszym łokciu i tak sie skonczyło zabiegiem ,wiec teraz chcemy juz mu przyoszczedzić tych przykrości i jak tylko sie cos wyjaśni z tym grzbietem to robimy od razu usuniecie drugiej kaletki.A swoją droga to zastanawiamy sie czy gdybyśmy tego zgrubienia nie usuneli co by było ,bo naprzykład najwiekrzy mastif którego widzieliśmy dwa lata temu na wystaiwe w rybniku czeski Szczepan (własciciele powiedzieli ze wazy ok135 kg i naprawde prosze wierzyc ten pies nie był wcale zatłuszcony i wygładał na jeszcze wiekrzego)mial paskudne narośla zwisajace z jednego z łokci takie już zrogowaciałe i zastanawiamy sie czy to nie jest to samo co u Nerona.ok.ok.ok kończe ,żona może jutro uzupełni co jeszcze mówił ten weto-neurolok; aaaaaaaaaaa..juz nam coś napominał ze te zdjecia to najlepiej zeby jeszcze zobaczył mistrz RADIOLOKduzyzielony ,poprostu to juz jest mały cyrk .:fryingpan:



Olga - 05-11-06 09:07
No tak, czyli za bardzo nic nie wiadomo, może i dobrze - bo od neurologa nic dobrego spodziewać się nie można :lol:

W sprawie pseudokaletek czy modzeli - bo o tym chyba mowa to u mastiffa miała z tym problem MONK ale po kilku operacjach zaczęła podawać homeopaty i jak ręką odjął. Ja też jestem zwolennikiem homeopatów. Poszukam na forum co dawała, jak nie znajdę zadzwonię i się dowiem, może spróbujecie sami przeleczyć go homeopatami - bo jak operujecie to będzie wieczna powtórka, bo płyn i maź jak zacznie to się zbiera w nieskończoność. Podejżewam że był to Traumell S i Zeel T w iniekcjach podskórnych. Poszukajcie na forum o modzelach wpisując w przeszukiwarkę modzel*

PS. ten czeski pies to Lenny Fade Cerny Levhartusmiech




neron - 06-11-06 01:26
Cześć Olga tu Agnieszka dodam jeszcze troche szczegółów do tego co napiasal Artur.
Ten problem z łokciem nazywa się dokładnie :wysiękowe zapalenie kaletki łokciowej nie wiem czy to to samo co modzel.Zaczyna nam sie to wszystko już mieszać :dizzy: A co do "kociego grzebietu" to powoli zaczyna nam sie coś rozjaśniać tzn. wet kazał obserwowac więc robimy to ze zdwojoną mocą :) I zaobserwowaliśmy że ten skurcz zazwyczaj łaczy sie z podciąganiem prawej nóżki ,poza tym po przeczytatniu na forum paru postów to kilka objawów zgadza sie z opisami objawów dysplazji(ale nie wszystkie) Jednak ortopeda po obejrzeniu zdjęc nie potwerdzil na pewno że dysplazja.Czekamy wiec do wtorku na wspomnianą konsultacje ortopedy,neurologa i naszego weta.Obawiam sie że bedzie potrzebne kolejne prześwietlenie l;ub tomografia.Przeczytaliśmy na forum wszystko o dysplazji ,ale jeszcze na koniec mam pytanko czy moze wiesz coś nowego czy moze jeszcze coś mądrzejszego wymyślono ? Przepraszam ze tak wypytuje ale jesteśmy troszke wystraszeni i ogupiali od tych licznych ostatnio dolegliwości Neronika .



Olga - 07-11-06 11:50
Cześć Agnieszko – nic więcej nie znalazłam ale jeszcze przeglądam gazety.

Co do łokcia – do leczenia łokcia bardzo dobry będzie homeopatyczny Traumell S. Do kupienia jest w 3 postaciach ale dla psów można stosować tabletki i iniekcje. Ja jestem zwolenniczką iniekcji, bo masz zawsze pewność ile się wchłonęło i jest łatwiejsze do podania.
A homeopaty podawane regularnie robią cuda, nie trzeba w nie wierzyć ale trzeba podawać :lol: A zastrzyk podskórny to żaden problem. Z tego co pamiętam Monk’a czyli Moniki mastiff o mało nie zszedł po kolejnej operacji modzela i Monika dawała Traumell, ja dawałam jak mój mastif zerwał krzyżowe więzadło a dokładniej już implant więzadła, miała mu noga odpaść jak nie powtórzę operacji – teraz biega bez najmniejszych śladów kulawizny – mam światków naocznych z forum Monk i Dorkę :lol: :lol: :lol: I tylko pluję sobie w brodę, że psina się tyle nacierpiał, że go operowałam.

Traumell S z ulotki:

Wskazania: Następstwa urazów, np. wstrząśnienie mózgu, złamania, zwichnięcia, stłuczenia, oparzenia, pooperacyjny i pourazowy obrzęk tkanek miękkich, krwiaki. Procesy zapalne o rózne etiologii i lokalizacji: ropowica, zapalenie zatok przyodbytowych, zapalenie skóry itd. Procesy zwyrodnieniowe z odczynem zapalnym szczególnie w obrębie aparatu ruchu: choroba zwyrodnieniowa stawów, zapalenie pochewek ścięgien i kaletek maziowych.

Jeżeli więc problem „kociego grzbietu” wynika z dysplazji czy zwyrodnień stawów nie tylko w obrębie bioder ale na przykład związany jest dodatkowo z zapaleniem kaletek to Traumell działa będzie działał na to również.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • reyes.pev.pl